Sasuke usiadł nad grobem swojego brata, układając katanę przed swoimi stopami.
Promienie księżyca niczym fale niewielkiego strumienia spływały w dół, otulając nagrobek, zapomniany przez wszystkich innych. Dzikie kwiaty, niczym agresywne lwy, wyrastały spod kamieni, odpychając na boki trawę i inne rośliny, okalając tajemniczy, nieoznaczony grób.
Sasuke poczuł, jak po policzkach spływają mu łzy.
Jego serce drżało, gdy myślał o tym, jak odbierał bratu życie. Żałował i rozpaczał nad tym, że nie może cofnąć czasu. Jego palce niezgrabnie usuwały ziemię z kamiennej płyty, na której tak dawno wyrył kunaiem imię i nazwisko tej ostatniej osoby, którą naprawdę bardzo kochał.
Uchiha Itachi.
