Dla wytrwałych, czyli co ja tu właściwie robię po tak długiej przerwie
Witajcie (niekoniecznie moi) czytelnicy! :)
I witaj ty, mój drogi Fanfictionie... Dawno mnie tu nie było...
Dlatego powracam z solidnym kopem na dzień dobry! Żeby wrócić do pisania i udowodnić samej sobie, że jeszcze potrafię pisać i wciąż sprawia mi to radość, przez cały lipiec pisałam jeden krótki one-shot CODZIENNIE. W ten sposób zrealizowałam swój własny self-challenge pisarski. Jedyną regułą, jaką się trzymałam, było utrzymanie długości one-shota do 1000 słów maksimum. Nie przejmowałam się tak naprawdę niczym innym, ważne było to, żeby w ogóle PISAĆ. Naprawdę polecam coś takiego, jeśli wpadliście w pisarski dołek. Zabawa była przednia. Nie ukrywam, czasami bywało męcząco i irytująco ("Jeny, znowu muszę pisać", "Nie chce mi się", "Nie dam rady" itp.), ale jeżeli naprawdę będziecie chcieli, to wytrzymacie. Dzięki temu self-challenge'owi z nową energią wróciłam do swojej dawnej pasji, nawet planuję zabrać się do większego "dzieła"... Chociaż, ciii, lepiej się przymknę, nie będę zapeszać :)
Na rzecz swojego challenge'a napisałam 30 one-shotów, z czego 18 zamierzam wstawić tutaj, na Fanfiction – tak sobie, żeby się nie zmarnowały, a nuż, widelec się komuś spodobają. Czemu nie wszystkie? Bo wydaje mi się, że te pozostałe 12 wyszły mi nieco gorzej w porównaniu z resztą albo pomysły na nie były nie do końca dobrze przemyślane i w ogólnej ocenie nie spodobały mi się aż tak bardzo. Ale tutaj pojawia się pytanie dla... tak, dla Ciebie (o ile ktokolwiek będzie czytał moje wypociny):
Czy Ty, potencjalny czytelniku, chcesz, żebym wrzuciła wszystkie napisane przeze mnie one-shoty? Czyli całą 30-tkę, a nie tylko tą lepszą 18-stkę? Jeśli tak/nie/masz-to-w-głębokim-poważaniu, proszę, daj mi znać, w recenzji lub na priv.
Długo się zastanawiałam i szczerze mówiąc, nie mam pojęcia, co zrobię. Zobaczę, gdy skończę wstawiać te lepsze. One-shoty będę dodawać codziennie, po kilka na dzień, bo są dość krótkie, ich przeczytanie nie zajmie wiele czasu, a w ten sposób będą pojawiały się znacznie szybciej. Sama wiem, jak czekanie na kolejny rozdział/odcinek ulubionego fanfika/anime potrafi podciąć skrzydła, także... no, tego. To tyle. Koniec ględzenia starej baby, radujmy się!
Do napisania wkrótce. Możecie się spodziewać, że przez jakiś czas będę częstym gościem na Fanfictionie ;)
