Jest w ogóle na tym świecie ktoś dla ciebie ważny?

Nakano zadał mu to pytanie, ale...

Nagai westchnął, spuszczając nogi wzdłuż skarpy. Morskie fale chciwie ocierały się o brzeg, nieustannie uderzając w klif. Ich ruchy mógł porównać z nieśmiertelnością: ciągle, bez końca; nieistotne, co się wydarzy, życie do niego wróci. Tak samo było z biegiem wody.

Czy posiadał coś takiego, jak bezinteresowność? Zwykłe, ludzkie odruchy.

Właśnie. Przecież nawet nie był człowiekiem. Mimo to...

Przymknął oczy, zaciskając pięść na materiale spodni. Jeśli osobnik okazywał się przydatny, pomagał mu. Reszta nie leżała w jego interesie.

Mimo to.

Kai.

Chyba właśnie znalazł odpowiedź.