lilce, która była natchnieniem do tej kontynuacji


Pewnego pięknego poranka, gdy wyjątkowo pamiętał, by zasłonić dzień wcześniej żaluzje i słońce nie raziło go w oczy, kiedy już wstał następnego dnia – Severus Snape odkrył w lustrze we własnej łazience, że jego twarz pokryta jest setką czerwonych krost, które do złudzenia przypominały te od odry. Zaklął cicho, żeby nie obudzić śpiącego wciąż w najlepsze Pottera i usiadł na płytkach.
Prawie pół roku zajęło mu wytłumaczenie Dumbledore'owi, że ani on ani Harry nie są trollami. Stawali przed niezliczonymi komisjami zdrowotnymi, magicznymi i politycznymi. Jakby tego nie było widać gołym okiem!
A teraz to!
Spojrzał jeszcze raz w lustro, ale krostki nie chciały zniknąć.
Co czarodzieje mówili o odrze? Nie pamiętał, żeby Harry na to chorował, więc co? Zamieni się w bazyliszka? Sklątkę tylnowybuchową? Kuzyna Hagrida?!
Jęknął, zakrywając twarz dłońmi. Przynajmniej nie swędziały.
Najgorsze jednak było to, że nie wiedział komu może o tym powiedzieć. Ospa, którą przeszedł nauczyła go nieufności nawet w stosunku od dyrektora, więc teraz – chcąc nie chcąc – wyszedł na palcach z łazienki i upewniwszy się, że Harry śpi – podążył do małej biblioteczki w salonie. Sięgnął po jedną z niewielu książek o tematyce typowo medycznej i z pozornym spokojem zaczął przeglądać.
A jeśli rzuci mu się na mózg jak Dumbledore'owi – cokolwiek to było – przed laty. Podejrzewał przeklęte cytrynowe dropsy, ale nigdy nie było wiadomo. A może pójdzie o krok dalej i założy dziesiątki koralików, rozpuści włosy, nastroszy je i zastąpi Trelawney?
Wzdrygnął się, gdy ostatnia z wizji utknęła mu na dłużej w głowie.
Książka trąciła przypadkiem wazon, który – jak się można spodziewać – spadł na dywan, robiąc mnóstwo hałasu. Severus ponownie zaklął, ale gdy tylko się pochylił zauważył, że wśród okruchów porcelany leży niewielkie pudełko.
Magiczne Dowcipy Weasleyów
Plamkoimplikator
Nie musiał nawet patrzeć na obrazek, żeby dostrzec, że młody czarodziej na pudełku ma takie same krostki jak on.
- Potter! – wrzasnął na całe gardło.