Shingeki no Kyojin nie należy do mnie.

Charakter Erwina może być trochę niekanoniczny, wybaczcie.


Zapach wolności

Erwin kochał wypady za mur. Za każdym razem, gdy wyruszał ze swoją drużyną, czuł mieszaninę najróżniejszych, pozytywnych i trudnych do opisania emocji. Oczywiście, w myślach już planował najlepszą strategię, prosił w duchu, by ofiar było mniej niż wcześniej, wzrokiem szukał sylwetek tytanów, wytężał słuch, jak tylko pojawiał się jakiś szum liści czy drzew. Ale kiedy wiatr owiewał mu twarz, a krajobraz ciągnął się aż za horyzont; kiedy ptaki latały nad nim, koń pędził co sił, a zapach lasu niósł się po okolicy, Erwin mógł myśleć tylko o jednym.

Nieważne, czy tym razem przeżyje – zapach wolności, prawdziwej wolności, był tego wart.