Takie małe, dziwne coś. Zainspirowała mnie historia, którą zresztą sama wymyśliłam, bodajże w drugim rozdziale "Różowej Pantery". Wspomnienie Syriusza z namiotowej przygody Huncwotów w czasach szkolnych. Postanowiłam do tego wrócić i jakoś to dokładniej opowiedzieć. Forma może trochę dziwna i rzadko spotykana, ale myślę, że późniejsze rozdziały będą przybierały już tylko formę pamiętnika.

Starałam się wykreować postacie jak najbardziej podobne do postaci Rowlling, a czy mi się to udało oceńcie sami.

Proszę o komentarze, bo nie wiem czy warto sobie tym zawracać głowę, czy lepiej zająć się innym pomysłem, których już zaczyna rodzić się w mojej głowie.

...

Raport I z narady Huncwotów 14 kwietnia 1979 roku

Przewodniczący: Rogacz

Skryba: Lunatyk

Pozostali członkowie: Łapa, Glizdogon

17:00 Rogacz wygania pierwszorocznych Gryfonów od stolika w kącie Pokoju Wspólnego. Siada przy nim wraz z Glizdogonem i obserwują jak Lunatyk przeprasza młodszych kolegów za zachowanie przyjaciela i rzuca obrażone spojrzenie Rogaczowi, który tylko wzrusza ramionami. Padają pytania o Łapę, jednak Rogacz zapewnia, że przyjaciel pojawi się lada chwila.

17:10 Członkowie wciąż czekają na Łapę. Rogacz bawi się małym złotym zniczem jak zwykle powodując, że Glizdogon zaraz się zmoczy z wrażenia.

17:15 Do Pokoju Wspólnego wchodzi Lilly Evans. Głowa Rogacza obraca się prawie o sto osiemdziesiąt stopni śledząc dziewczynę. Chłopak traci równowagę, co powoduje ucieczkę znicza i głośny upadek na podłogę. Glizdogon zrywa się by pomóc przyjacielowi, jednak poślizguje się na kałuży kremowego piwa, które wylało się z butelki, znajdującej się w kieszeni Rogacza i ląduje obok niego na podłodze.

17:25 Rogacz właśnie skończył uganiać się za zniczem po Pokoju Wspólnym demolując przy tym całe pomieszczenie, kiedy przez dziurę w ścianie wpada Łapa. Jego długie, czarne włosy są mokre. Czyżby znowu zaczęło padać? Lunatyk spogląda w okno. Tak, zaczęło padać. Na brodę Merlina, zostawiłem notatki z transmutacji pod starym dębem! Lunatyk zrywa się i wybiega z Pokoju aby ratować notatki.

17:40 Lunatyk wraca i zastaje kolegów ustawiajacych wieżę z jajek na łyżce, której drugi koniec znajduje się w ustach Łapy. Oho! Glizdogon właśnie się zmoczył! Po wymazaniu paru brzydkich słów i rysunków znicza z raportu, których autorem był zapewne Rogacz, Lunatyk powraca do notowania.

17:45 Głos zabiera Łapa. Oznajmia, że wpadł na wspaniały pomysł (to nie brzmi dobrze). Pożyczył od gajowego Hagrida stary czarodziejski namiot i postanowił, że zamieszkamy w nim wszyscy we czwórkę. Rogacz wydaje okrzyk radości, natomiast Glizdogon wydaje się być przerażony, choć stara się to ukryć (jego okrzyk radości nie jest tak entuzjastyczny). Lunatyk obawia się, bo zna pomysły Łapy aż ZA dobrze, jednak jak zawsze pozostaje wierny przyjaciołom.

Misja namiot

Cel podany McGonagall: nauka życia w trudnych warunkach, przystosowanie do dorosłości, udowodnie swojej odpowiedzialności .

Cel prawdziwy: podrywanie dziewczyn "na namiot", ognista whisky i piwo kremowe w każdej ilości dla wszystkich, sprawdzenie poziomu wytrzymałości profesorów.

18:00 Łapa skończył zachwycać się swoim "genialnym" pomysłem i namawia Rogacza do powtórzenia sztuczki z jajkami. Lunatyk zauważa jego ukradkowe spojrzenia rzucane w stronę Heleny Morris siedzącej przy kominku. Ach ten Łapa, jest tak przewidywalny.

18:15 Dwadzieścia jajek rozbija się na głowie Łapy, co wywołuje wybuch śmiechu w każdym zakątku Pokoju Wspólnego. Główny zainteresowany wybiega do łazienki w czym towarzyszy mu nieodłączny przyjaciel, Rogacz. Naradę możemy chyba uznać za zakończoną.