*-* WPROWADZENIE *-*


Sobota godzina 8:15

Clarisse obudziła się, słońce świeciło jej prosto w twarz, nie mogła otworzyć oczu bo było zbyt jasno nie mogła przyzwyczaić się od razu do światła , z jednej strony czuła się wypoczęta a z drugiej tak bardzo zmęczona chciała odejść i zostawić wszystko , nie miała już siły żeby walczyć z parlamentem potrzebowała wyciszenia, pustkowia , spokoju od zgiełku całego pałacu. Gdy przypomniała sobie że Joseph jest na urlopie od razu mina jej posmutniała brakowało jej go . nie miała z kim rozmawiać , chodzić na spacery ,a najbardziej tęskniła za zasypianiem w jego ramionach , skromnych pocałunkach cichych uśmiechach i schadzkach gdy nikt nie widzi ..

xxxxxxxxxXXXXXXX


- Charlotte dużo tego jeszcze ? -zapytała Clarisse podczas podpisywania dokumentów

- um. Nie to już prawie koniec wasza wysokość

- to dobrze. nie mam już siły , chciałabym trochę odpocząć - westchnęła Clarisse

- chcesz to przełożyć na jutro wasza wysokość ? -zapytała Charlotte

- ochh nie.. chce mieć to już za sobą - Clarisse sięgnęła po następny dokument i podpisała go ,

następny

następny

następny

następny

następny

następny

i jeszcze jeden , nie kończyły się było ich całe mnóstwo nagle zadzwonił telefon

- halo ?

- Witaj Clarisse - odezwał się głos po drugiej stronie

- och to ty .. Witaj Joseph - uśmiechnęła się do słuchawki i oparła wygodnie o krzesło

- jak się czujesz moja droga?

- ummm. Jestem, wykończona, ale nie jest aż tak źle. Daje, rade

- Clarisse już dawno mówiłem Ci że powinnaś wziąć urlop chociaż na parę dni .

- ...-nic nie odpowiedziała tylko w słuchawce było słychać odgłos westchnięcia

- Clarisse... przepraszam

- Joe nie masz za co przepraszać , wiem że masz racje ale po prostu nie mam czasu na urlop .

Rozmawiali przez dłuższą chwile gdy mieli się rozłączyć

- umm .Joseph ?

- tak Clarisse

- um chciałam Ci powiedzieć tylko że bardzo za tobą tęsknie um..- urwała

ja za tobą też kochanie ..

- ...-

- Clarisse ?

- tak Joe ?

- kocham cię ... dobranoc -linia została przerwana

- ja też cię kocham Joseph -powiedziała gdy sie rozłączyli

uśmiechnęła się do słuchawki i odłożyła ją na miejsce. siedziała tak nic nie robić tylko myśląc dobre 5 minut. zagryzła dolną wargę i uśmiechnęła się

" to jest dobry pomysł " pomyślała ...

xxxxxxxxxxXXXXXXXXXXXXX


jak myślicie co wymyśliła Clarisse?

podoba wam się ten rozdział ? dobra historia jak na razie czy raczej zła .?

mam nadzieje ze wam się podoba w następnych rozdziałach czeka na was dużo przygód , śmiechu , romantyzmu , miłości , przyjaźni i więzi jaka łączy Clarsse i Joseph'a

pozdrawiam Marta :******

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX