Disclaimer: I don't own Bleach. It still belongs to Kubo-sensei. Alas.

Rzucam na pierwszy ogień, pierwsze od wielu lat dziecko.

Smacznego.

Poranek

Ciepłe promienie wiosennego słońca łaskoczą cię w twarz, gdy po raz pierwszy od dawna budzisz się naprawdę wypoczęty, pozbawiony trosk, lekki… Długie rude włosy muskają cię w ramiona, gdy kobieta u twego boku podnosi się, całując cię na powitanie. Omiatasz wzrokiem jej rozespaną jeszcze twarz i wiesz, że wszystko jest tak, jak zawsze miało być. Niestety, nic co doskonałe nie trwa zbyt długo, więc rzuciwszy natrętnym budzikiem o ścianę, opuszczasz kojące ciepło pościeli i niechętnie wleczesz się do łazienki.

Wszystko jest tak jak powinno być...

I tylko żółte oczy uśmiechające się do ciebie złośliwie z głębi lustrzanej tafli, co dzień przypominają ci, że pragniesz budzić się u boku kogoś zupełnie innego.