Dla Oliwii - bo kocha ten pairing tak samo mocno, jak ja.
Zauroczony w ciszy
Minęły dokładnie trzy miesiące - ani dnia więcej, ani dnia mniej. I wszystko wydaje się być puste, złamane... I być może takie właśnie jest. Nie mogę doszukać się światła w słońcu, radości w uśmiechu, który wciąż uporczywie przywołuję na twarz. I wciąż nie mogę zrozumieć, a przecież zawsze byłem w tym dobry, prawda? To ja byłem najlepszy z naszej czwórki w znajdywaniu rozwiązań. Więc, gdzie teraz podział się zdrowy rozsądek? Czy zabrałeś go razem z moim sercem?
Tak bardzo nienawidzę cię w tym momencie.
Nie jestem pewien... nie jestem pewien tak naprawdę niczego.
Nie potrafię zrozumieć, ale może to nie zrozumienie jest tu rozwiązaniem?
Potrafisz dać mi odpowiedzi, których tak potrzebuję?
Och, oczywiście, że potrafisz – zawsze byłeś dobry w mówieniu mi tego, co pragnąłem usłyszeć, w mamieniu mnie słowami. A może to ja zwyczajnie byłem zbyt naiwny?
Tak bardzo cię nienawidzę...
Powiedz! Powiedz, co zrobiłeś z człowiekiem, którego tak kochałem?! Co zrobiłeś z blaskiem, który rozświetlał jego oczy?! Powiedz mi! Powiedz mi to, co pragnę usłyszeć! Oczaruj mnie słowami ten ostatni raz! I powiedz, że oni wszyscy się mylą lub, że to wszystko jest tylko, nic nieznaczącym, snem! Że ten zdrajca, którego mam przed oczami w tym momencie jest jedynie wymysłem mojej głowy! Zaprzecz! No dalej, okłam mnie! Kłamstwa zawsze tak naturalnie wychodziły z twoich ust.
Nienawidzę cię, nienawidzę cię, nienawidzę cię!
Spójrz mi w oczy, no dalej, jaki widzisz w tym problem!? Daj mi prawdę... albo nie, lepiej skłam! Skłam, bo nie jestem pewien, czy udźwignę ciężar prawdy.
Nienawidzęcięnienawidzęcięnienawidzęcię!
Nie chcesz mówić? Świetnie! Mam więc propozycję – odpowiedz mi na jedno pytanie, a ja zamilknę, co ty na to? Ta cisza jest potwierdzeniem, prawda? Wybornie.
Więc powiedz mi, czy to ja byłem tak naiwny, czy to ty byłeś zbyt przekonujący?
No dalej, odpowiedz!
Nienawidzęnienawidzęnienawidzę!
Dlaczego milczysz?! Przecież słowa to twoja specjalność!
Nienawidzęnienawidzęnienawidzę!
Ach! No tak... Przecież murami Azkabanu rządzi cisza – głucha i bolesna, przerywana jedynie jękami agonii. Więc rządzi i tobą.
Nienawidzęnienawidzęnienawidzę!
Nie mam co liczyć na odpowiedź, prawda?
Nienawidzęnienawidzęnienawidzę!
Upijanie się w samotności nie służy mi, prawda?
Rozmawiam z twoim zdjęciem – to zabawne, na swój gorzki sposób zabawne.
Nienawidzęnienawidzęnienawidzę!
Chyba muszę odstawić ognistą whisky. Ale jeszcze nie teraz. Póki co, choć jeden z nas musi oblać naszą rocznicę, najdroższy, nasze trzy miesiące. Mijają trzy miesiące odkąd zdradziłeś. Jesteś dumny, Syriuszu?
Mimo wszystko – nadal cię kocham.
