Cienka stróżka dymu niespiesznie unosiła się do góry i rozmywała w powietrzu, pozostawiając po sobie tylko nieznośny swąd palonego tytoniu i papieru. Czarna bibułka marszczyła się i bladła, by w końcu opaść jako popiół pod jego świeżo wypolerowane buty.
- Dino? Dino? - Cichy, piskliwy świergot rozległ się obok jego ucha. Nie mógł go ot tak zignorować, z doświadczenia wiedząc, że z każdą chwilą stawałby się coraz bardziej irytujący.
Blondyn odwrócił głowę, by spojrzeć na małego, żółtego ptaszka. Powoli wyciągnął do kanarka dłoń, by pogładzić go po miękkich, zadbanych piórkach. Zadowolone zwierzątko zamilkło, strosząc się lekko z radości. Prawda była taka, że jemu też już było tęskno, do ukochanego pana, który zniknął dobre parę miesięcy temu.
- Nie martw się tak, Hibird, wróci do nas. - Dziesiąty Cavallone uśmiechnął się nikle, gasząc niedopałek w popielniczce. Oblizał wargi ze słodkiego posmaku, jaki został na nich po bliskim kontakcie z kiedyś białym filtrem. Sam już powoli zaczynał wątpić w te słowa, jednak wciąż starał się nie tracić nadziei. Tylko ona mu została, biorąc pod uwagę to, że każda próba poszukiwania Hibariego spełzała na niczym. - Też za nim tęsknię. - Dodał cicho, tuląc pierzastego przyjaciela do piersi. - Cóż, chyba powinniśmy iść spać, nie uważasz? - Westchnął, jeszcze raz spoglądając w błyszczące od gwiazd niebo.
- Wróć do mnie. Bez ciebie… To już nie jest to samo. - Szepnął cicho, licząc na to, że wiatr zaniesie jego słowa wprost do ucha czarnowłosego głupka.
Do snu ukołysały go smutne myśli i wspomnienia, a drzemka wcale nie przyniosła ukojenia, woląc pomęczyć go najgorszymi możliwymi koszmarami, w których blada zjawa przenikała przez ściany i wisiała nad jego łóżkiem, pusto patrząc w przestrzeń.
- Przecież wróciłem… Tylko dlaczego w ogóle mnie nie widzisz? - Przeźroczysta dłoń sięgnęła rumianego policzka, chcąc go pogładzić, jednak nie dane jej było dotknąć ciepłej skóry. Palce nie napotkały żadnego oporu, rozmyły się i wróciły do swojego kształtu dopiero wtedy, gdy Hibari zabrał rękę. - Przepraszam. Chyba jednak do ciebie nie wrócę. A tak chciałem ci to wreszcie powiedzieć. Kocham cię Dino, wiesz...?
- Ja ciebie też, Kyouya. - Wymamrotał przez sen.