Drobna prezenterka z małym uśmiechem wpatrywała się w kopertę, którą przed chwilą otrzymała od przewodniczącego komisji. To właśnie jej program został wybrany do ogłoszenia wyniku rankingu na najlepszego koszykarza w Japonii. Rzuciła tylko ukradkowe spojrzenie w stronę nominowanych i delikatnie wyciągnęła kartkę, na której ukryte było imię i nazwisko zwycięzcy.

Gdy jej oczom ukazał się werdykt wcale nie była zaskoczona. Bez zbędnych słów postanowiła podzielić się tym z całym krajem.
- Według naszego rankingu najzdolniejszym, najsilniejszym lub po prostu jak wskazuje nazwa najlepszym koszykarzem Japonii zostaję... - w tym miescu przerwała z rosnącą ekscytacją - ... Kagami Taiga!

Spotkało się to z falą pisków i oklasków od fanów gracza Seirin. W końcu każdy, kto chociaż raz widział wyczyny Amerykanina był nim zachwycony.

Kagami wstając ze swojego miejsca miał zdziwioną minę i uniesione brwi, nie wiedział nawet co robi, niemal automatycznie skierował się w stronę nagrody, którą był puchar i dyplom. Nieświadomie szepnął ciche, szczere "Dziękuję, Kuroko", które miało byc skierowane w stronę natchnienia, wsparcia i źródła mocy chłopaka.

Po samym wręczeniu tytułu musiał brać udział w wywiadach, rozdawać autografy. Miał wrażenie, że gdzieś pomiędzy dziennikarzami mignął mu uśmiech jego cienia. Był zdecydowanie zbyt zmęczony, przecież on tak mało się uśmiecha. Absurd.

Jedyne marzenie jakie miał właśnie się spełniło. Niesamowite uczucie, jednak musiał się nim jak najszybciej podzielić z jego ulubionym byłym członkiem Pokolenia Cudów.

Nadchodził zmrok, gdy Kagami Taiga, numer jeden w Japonii zmierzał do niebieskowłosego. Gdy dotarł do celu postanowił powiedzieć wszystko, co leżało mu na sercu nie dbając o konsekwencje.
- Dziękuję. Naprawdę dziękuję, Kuroko. Najbardziej za to, że zawsze dotrzymujesz obietnic. Nieważne czy dotyczą one wypadu do Maji czy pomocy w dojściu na sam szczyt. Wciąż jednak nie potrafię ci wybaczyc tego jednego razu, gdy ją złamałeś. Miałeś wrócić do naszego domu, Tetsuya. Dlaczego milczysz? Myślę, że nawet to nie przeszkadza mi w kochaniu ciebie."

Kagami zostawił tylko swój puchar obok płyty nagrobkowej swojego chłopaka i ze łzami w oczach opuścił cmentarz.