Portret na szkle
Na początku lubiłem, kiedy patrzyłeś mi w oczy, wiesz? Wydawało mi się, że przenikasz mnie na wskroś; spoglądasz, bo
(oczy są zwierciadłem duszy)
chcesz dotrzeć głębiej, poznać, zrozumieć. Wtedy wszystko było takie prawdziwe.
Później miałem wrażenie, że czegoś szukasz; bardzo chciałem ci to dać, wiesz? Słowami, dotykiem, spojrzeniem. Nawet jeśli
(oczy są szybą)
patrzyłeś przeze mnie, to w porządku. Wtedy jeszcze się kochaliśmy.
„Wygląda zupełnie jak James. Z wyjątkiem oczu, te ma po matce", mówią wszyscy, ale ty to już wiesz, prawda? A ja, im dłużej patrzysz mi w oczy, tym bardziej wiem, że to tylko seks.
