A/N: Moskaliki to krótkie wierszyki, spopularyzowane głównie przez Wisławę Szymborską. Tradycyjnie składają się z czterech wersów i zawierają kłamliwą opinię na czyjś temat oraz karę, jaka spotka tego, kto tę opinię wygłosi. Poniżej efekt mojej zabawy z tą formą. Zapraszam do lektury.


Moskaliki, czyli o karze dla łgarzy

Kto publicznie mówi brednie
I oszczerstwa, kłamstwa plecie
Tego kara wnet dosięgnie
W każdym miejscu na tym świecie.

Więc kto twierdzi, że Jack Sparrow
Nie jest Perły kapitanem,
Kata stanie się ofiarą
Nim zakończy się to zdanie.

Kto znów rzeknie, że Swannówna
Nie wie, jak się trzyma szpadę,
Tego rychło z ziemią zrówna
Walec, tworząc autostradę.

A kto powie, że Will Turner
Nie jest wzorem rycerskości,
Tego zwabię pod tawernę
I pozbawię przytomności.

Kto zaś mówi – i jest w błędzie –
Że lord Beckett jest szlachetny,
Ten po mojej karze będzie
Małomówny i bezdzietny.

Kto upiera się, że koniec
Jamesa spotkał zasłużony,
Temu wnet przyniesie goniec
Wściekłych krabów dwa miliony.

Kto zaś podle to ogłosi:
Swanna kupisz każdą ceną,
Temu każę gorset nosić,
Aż zemdleje z braku tlenu.

A kto powie w swej obłudzie:
Gibbs niewierny jest Jackowi,
Tego ześlę na odludzie
Z jedną kulą, niech coś zrobi.

Kto oskarży Anamarię,
że serducho ma ze stali,
Statku będzie miał awarię
Obok wyspy kanibali.

Kto wykrzyknie pełną piersią:
Jones się jak niemowlę bije,
Ten bolesną zginie śmiercią
Z ręki… no, zgadnijcie, czyjej.

A kto powie, że autorka
Ma skłonności sadystyczne,
Tego zwiążę i do worka…

Hmm, tak może być faktycznie.