To koniec będący początkiem
To koniec będący koszmarem
To koniec będący przedsionkiem
Początek niech będzie błaganiem
Żałością
Skomleniem
Twój szloch rozbrzmi wraz z milionem
Módl się
Błagaj
Upadnij przed nami na kolana
Otworzymy ci w zamian upragnioną bramę
To pulsujące uczucie będące rozczarowaniem
Przed tobą otwarta stoi piekieł brama
Módl się
Módl się do "swojego" pana
Módl niech porusza się twarz twoja w krwi skąpana
Czekamy
W odmętach piekła nowy rozbrzmiewa głos
"Ojcze, któryś jest w niebie. Ratuj nas!"
Patrz Ojcze
Lucyfer
Drwi z ciebie
Pod stopami jego dzieci twoje
Patrz Ojcze
Oto ja - Castiel
Twój syn wyklęty
W morzu krwi skąpany
