Neon Genesis Evangelion: Zrodzone z miłości
(O rany, co za paskudny tytuł ;-) )
Przed przeczytaniem tego opowiadania powinniście przeczytać TO:
To moja PIERWSZA próba napisania fanfica po angielsku (i moja dokładnie ósma próba przetłumaczenia fanfica na polski. W każdym razie, jak się okazało, Axel miał wejście smoka :D – dop. tłumacz). Jestem Francuzem i napisałem już parę fanficów po francusku. Niestety wygląda na to, że niewielu Francuzów jest zainteresowanych fanficami (mnie to mówisz… a z Polakami to jest niby inaczej? – dop. tłumacz), a tłumaczenie opowiadań było bardzo nudne (EJ! – dop. tłumacz), więc rzuciłem tłumaczenie (oj, niemądry chłopak, niemądry :P – dop. tłumacz).
To opowiadanie, które możemy nazwać „początkiem historii miłosnej pomiędzy dwojgiem naszych nasłodszych Dzieci – Shinjim i Asuką" (i VIVA ASUKA!), zostało zainspirowane ultrakrótkim (ale ultraśmiesznym) fanfikiem „CO ona jest?" napisanym przez The Flashmana (wielkie dzięki dla niego).
Błędu w fanficu zostały pieczołowicie poprawione przez Watsona.
---
Zatem, oto sequel.
Narodziny zrodzonego z miłości
Misato szukała Drugiego Dziecka, Sōryū Asuki Langley żeby zabrać ją na jej cotygodniowy test synchronizacyjny. Nigdzie jej nie było… ale kiedy pani doktor z NERV-u zadzwoniła do Misato, jej wybuch „CO ona jest?" został usłyszany przez wszystkich w Central Dogma i było to usprawiedliwione: Asuka jest W CIĄŻY. A kto jest tym szczęśliwcem? Nie mówcie, że nie zgadliście! Tak, Shinji! Jak zwykle Asuka znalazła kolejny absurdalny sposób na zabawienie się, kiedy jej się nudziło i… cóż, chyba się domyślacie, co się wydarzyło…
Pierwsza scena ma miejsce w mieszkaniu Misato. Shinjiego jeszcze tu nie ma, bo chciał porozmawiać z Ayanami Rei.
PIERWSZY MIESIĄC:
Dzień po obwieszczeniu
Misato: „Nie sądzę, żebyś naprawdę ROZUMIAŁA, co zrobiłaś, młoda damo!"
Asuka: „Zamknij się! Nudziło mi się, dobra?"
Misato: „Ale… ale… ale… ALE NIE PIEPRZY SIĘ Z KIMŚ TYLKO DLATEGO, ŻE CI SIĘ NUDZI! To szalone! Czasami cię nie rozumiem!"
Asuka: „Nie ma czego rozumieć, Misato. I przyganiał kocioł garnkowi, ty hipokrytko. Widziałam, jak w zeszłym miesiącu robiłaś to z Kajim…"
Misato: „WIDZIAŁAŚ NAS! KIEDY! GDZIE?"
Asuka: „No, nie pamiętam dokładnie… ale GDZIE… och, pewnie podniecaliście się, robiąc to w parku… gdzie wszyscy mogli was zobaczyć."
Misato: „Shinji był z tobą!"
Asuka: „Na szczęście nie! Szłam do Hikari."
Misato: „Uff… ale ulga…"
Wtedy zaczyna zapominać, o czym rozmawiała z Asuką i z jakiegoś powodu chce wyjść z mieszkania, kiedy szybko sobie przypomina…
Misato: „HEJ! Asuka!"
Obraca się, ale nikogo już nie ma. Misato podbiega do sypialni Asuki i próbuje otworzyć drzwi, ale są one zamknięte.
Misato: „Asuka… wybacz. Chciałam z tobą porozmawiać na spokojnie… jak kobieta z kobietą… rozumiesz? Muszę z tobą porozmawiać o… uchh… pszczółkach i kwiatkach… ummm --"
Asuka (ze swojego pokoju): „Nie chcę teraz rozmawiać Z NIKIM! IDŹ SOBIE!"
Misato (teraz w kuchni): „No… no… no to porozmawiamy później." (do siebie:) „Te cholerne dzieciaki mnie kiedyś wykończą…"
Wzdycha
---
Na ulicy – Rei jak zwykle idzie do domu…
Shinji: „AYANAMI!"
Shinji biegnie w stronę Rei. Odwraca ona głowę w jego stronę, zatrzymuje się i czeka na niego.
Shinji: „Ayanami… chuuu… chuu…"
Stoi tam, dysząc, próbując złapać oddech.
Rei: „O co chodzi, Ikari-kun?"
Shinji: „Umm… niedawno… eee… w każdym razie chciałem z tobą porozmawiać."
Rei: „Naprawdę?"
Shinji: „Tak."
Rei: „Zatem porozmawiajmy."
Znowu zaczyna iść. Shinji idzie obok niej.
Shinji: „No, jeśli chodzi o to, co się wczoraj stało Asuce…"
Rei: „Och. Masz na myśli ciążę Sōryū?"
Shinji: „Eeeee… t-tak…"
Rei: „O co chodzi, Ikari-kun?"
Shinji: „Czuję, że… uch… no… n-nie… Mogę się mylić, ale…"
Rei (spokojnie, jak zwykle): „Tak?"
Shinji: „Widziałem, jak na nią patrzyłaś, i to wyglądało trochę tak, jakbyś była zazdrosna…"
Rei nagle się zatrzymuje. Shinji również. Rumieni się lekko.
Shinji: „Czy… czy… zdenerwowałaś się tym, co właśnie powiedziałem?"
Rei: „Nie znam tego uczucia."
Shinji: „Ty…"
Rei: „Co to znaczy być zazdrosnym?"
Shinji: „T… to znaczy, że nie byłaś zazdrosna?"
Rei: „Co to znaczy być zazdrosnym?"
Shinji: „Niech pomyślę… to wtedy jak odczuwasz zazdrość, że ktoś ma coś, czego ty nie masz albo nie możesz mieć… To znaczy… tak sądzę."
Rei: „Zatem to jest zazdrość?"
Shinji (niezbyt pewnie): „T-taa…"
Rei (znowu zaczynając iść): „Zatem być może jestem zazdrosna."
Shinji: „Więc jesteś?"
Rei: „Tak sądzę."
Shinji: „Jesteś na mnie zła?"
Rei: „Nie."
Shinji: „N-nie?"
Rei: „Nie."
Shinji: „Na pewno? To znaczy… zazdrości zwykle towarzyszy złość…"
Rei: „Naprawdę? Powinnam być zła?"
Shinji: „Chyba tak."
Rei: „Zatem być może jestem na ciebie zła, Ikari-kun."
Shinji głośno przełyka ślinę.
Rei: „Ale ja nie potrafię być na ciebie zła."
Shinji: „A cz-czemu?"
Rei: „Po prostu nie potrafię."
Shinji: „Ach…"
Krótka pauza.
Shinji: „M-muszę już iść… Misato pewnie na mnie czeka."
Rei: „Czy Major Katsuragi jest na ciebie zła?"
Shinji: „Och? Hmm… chyba tak, troszeczkę…"
Rei: „Bo jest zazdrosna?"
Shinji: „Co? Nie mów takich rzeczy, Ayanami! Misato to nasza opiekunka. Jest po prostu zła, bo nie pomyślałem o tym, co zrobiłem, ZANIM to zrobiłem."
Rei: „Zdajesz sobie sprawę z tego, co zrobiłeś?"
Shinji: „T-taa… Żal mi Asuki." (do siebie:) „Ale mnie sprowokowała! Suka…"
Rei: „To dobrze. Zdanie sobie sprawy z własnych grzechów jest pierwszym krokiem do skruchy."
Shinji: „No… Muszę tu skręcić. Do zobaczenia jutro, w szkole."
Rei: „Żegnaj, Ikari-kun."
---
Shinji jest w drodze powrotnej do mieszkania Misato.
Shinji (do siebie:) „No… Nie wiem, czemu zawsze czuję się tak niezręcznie z Ayanami. Nie jest na mnie zła, ale chyba zazdrosna… Mnie też pewnie trochę odbija. Czemu myślę, że każda dziewczyna, którą znam, chce się do mnie zbliżyć?"
Pauza.
Shinji: „Biedna Asuka… Przykro mi z powodu tego, co zrobiłem… ale, z drugiej strony, to był najpierw jej pomysł…"
---
Retrospekcja: Mieszkanie Misato. Shinji ogląda telewizję na kanapie, ale, co dziwne, słucha utworów 25 i 26 na swoim SDAT-cie: „Nie… mogę uciekać… Nie ma na co czekać… tadam, tadam… łap duu łap…". Asuka siedzi przy stole.
Asuka: „Ej, Shinji!"
Shinji tylko tam siedzi, nie mogąc jej usłyszeć przez muzykę.
Asuka: „EJ, SHINJI! WYJMIJ TE SŁUCHAWY Z USZU, BO CIĘ ZABIJĘ!"
Zero odpowiedzi.
Asuka: „Phi…"
Pauza.
Asuka (uwodzicielsko): „Shiiiiiinjiii… Rei właśnie wyszła spod prysznica i nie ma na sobie ręcznika…"
Shinji (patrząc na Asukę i zdejmując słuchawki): „Co?"
Asuka (do siebie:) „Ty głupi zboku…" (do Shinjiego:) „Ej, nudzi mi się…"
Shinji: „O nie… nie chcesz znowu poćwiczyć całowania, co? Nie ma mowy!"
Asuka: „… chcesz zrobić coś niegrzecznego?"
Shinji: „Hę?"
Asuka: „To znaczy, chcesz się pieprzyć?"
Shinji: „CO? Przestań, Asuka! Mamy dopiero 14 lat! Nie mówisz poważnie!"
Asuka: „I co z tego? Zawsze kiedyś musi być ten pierwszy raz."
Shinji: „Poważnie?"
Asuka: „Taa, poważnie. I strasznie mi się nudzi. Co jest, boisz się czy co?"
Wstaje z krzesła i podchodzi do Shinjiego. Potem siada na kanapie blisko niego.
Shinji: „Hmm… czekaj, Asuka… Chyba nie jestem gotowy i… chyba zapominasz… ŁAAA!"
Asuka: „Nie mów, że nie jesteś mężczyzną. A może po prostu nie chcesz być mężczyzną?"
Potem szybko się rozbiera i zaczyna z nim robić to samo… i
Dopisek autora: STAĆ! To nie jest limonkowy fic! Wy etchi! Załóżmy, że przeżyli swoją pierwszą przygodę erotyczną. Niech wasza zboczona wyobraźnia zajmie się resztą, jeśli tego chcecie. Mogę powiedzieć tylko jedno: Pod koniec byli zupełnie wyczerpani!
---
Powrót do teraźniejszości. Mieszkanie Misato. Shinji bardzo cicho idzie przedpokojem. Wydaje się unikać czegoś, albo kogoś…
Shinji: „Mam nadzieję, że jej tu nie ma…"
Mieszkanie wydaje się zupełnie ciche. Shinji wchodzi do kuchni i szuka w lodówce czegoś do jedzenia. Wydaje się być zaskoczony tym, że w domu nie ma nikogo innego.
Shinji: „Uff… Nie ma Asuki…"
Nagly słyszy coś zza drzwi „Panny z Piekła Rodem"…
Shinji: „Płacze?"
Powoli sięga do gałki w drzwiach drżącą ręką i cicho ją przekręca. Z jakiegoś powodu jest otwarte. Drzwi są otwarte tylko w połowie i jest całkiem ciemno, ale widzi rudowłosą dziewczynę leżącą na łóżku, twarzą do ściany, płaczącą i łkającą.
Shinji (do siebie:) „Jak na kogoś, kto udaje taką silną, to naprawdę dziwne widzieć, jak płacze… ale… ona jest w końcu człowiekiem…"
Otwiera drzwi.
Asuka (nie odwracając nawet głowy od ściany żeby zobaczyć, kto sprofanował jej jedyny… dom…): „KTO TAM?"
Shinji nie odpowiada. W każdym razie, nie na głos.
Asuka (głośniej): „KTO TAM?"
Shinji: „To tylko ja, Asuka-chan…"
Wtedy zastanowił się, dlaczego powiedział do niej „-chan"? Zwykle nigdy tak nie mówił. Zawsze „-san". Czemu teraz tak powiedział?
Asuka: „Shinji… wynoś się. Nie chcę już cię więcej widzieć."
Shinji: „Asuka…"
Asuka: „Słyszałeś! Odejdź!"
Shinji podchodzi nieco bliżej i siada w nogach łóżka.
Asuka: „Nie zbliżaj się! Bo cię zabiję!"
Shinji wstaje, a potem siada na krześle przy jej biurku.
Asuka: „Czego chcesz… Casanovo?"
Szlocha głośniej.
Shinji: „O co chodzi, Asuka?"
Asuka: „WIESZ, O CO CHODZI!"
Shinji: „… masz rację. Wybacz."
Pauza. Łkanie nie ustaje.
Shinji: „Co chcesz zrobić…?"
Asuka: „CO ZA GŁUPIE PYTANIE, IDIOTO! Zrobię aborcję."
Shinji: „Poważnie?"
Asuka: „A czemu nie? Nie będę sama wychowywać tego dziecka! Poza tym nie ma ojca."
Shinji wygląda na wyraźnie tym bardzo zranionego.
Shinji: „Co ty wygadujesz? W koń… końcu ja jestem jego ojcem."
Asuka: „Co to ma znaczyć? Że muszę za ciebie wyjść i że musimy żyć razem do końca życia? NIE MA MOWY!"
Shinji (bardzo cicho): „Tak mi przykro… Asuka… Nie chciałem--"
Asuka: „ 'Nie chciałeś'… MASZ MNIE ZA GŁUPIĄ? Wy, chłopaki, wszyscy jesteście tacy sami. Słuchacie tylko swoich hormonów."
Shinji: „Nieprawda! A poza tym to był TWÓJ pomysł! I NIE WAŻ SIĘ powiedzieć, że ci to nie sprawiło przyjemności!" (do siebie:) „Co ja wygaduję? Czy to naprawdę ja?"
Cisza. Chwilę później łkanie nie ustaje…
Asuka: „Ja… ja się tylko z tobą drażniłam… ale nie… jesteś chłopakiem, nie zauważyłeś. Widziałeś tylko, że chciałam się z tobą przespać! Jesteś obrzydliwy!"
Shinji (spokojnie): „Nie. To ty jesteś obrzydliwa. Sprowokowałaś mnie do zrobienia tego z tobą. Nie wierzę, że myślisz, że to moja wina. To ty pierwsza zaczęłaś i jeszcze sprawiło ci to przyjemność. Tak mi wstyd. Nie za to co zrobiłem. Wstyd mi za CIEBIE, Asuka!"
Asuka: „Głupku… nic nie rozumiesz…"
Shinji: „Oczywiście że rozumiem! Będziesz mieć dziecko PRZEZE MNIE! Czuję, czego teraz doświadczasz. Pewnie strasznie mnie nienawidzisz, jeszcze bardziej niż zwykle. Ale nie każ innym cierpieć z powodu twojej osobistej nienawiści!"
Dopisek autora: Taa, wiem. Nie powinienem tu tego cytować… sorki ;-)
Oczy Asuki rozszerzają się na chwilę, a potem zaczynają ronić więcej łez…
Asuka (pomiędzy szlochami): „Niby czemu ja każę ci cierpieć? W ogóle cię nie obchodzi moje…"
Urywa.
Asuka: „… moje dziecko…"
Shinji: „NASZE dziecko. Ja też tam byłem, pamiętasz?"
Asuka: „Phi. Nie rozśmieszaj mnie. Ja jestem jego matką, a ty jesteś niczym. W każdym razie to już niedługo będzie pieśń przeszłości. Nie martw się."
Shinji: „Nie możesz tego zrobić! Zrobię wszystko żeby cię powstrzymać od zrobienia tego… tego…"
Przerywa, niezdolny do znalezienia odpowiednich słów aby wyrazić wstręt, jaki czuje do pomysłu o aborcji.
Asuka: „Śmiesznie to brzmi z twoich ust, etchi--"
Shinji: „Słuchaj, ja też mam uczucia! Nie tylko ciebie to martwi! Mam tego powyżej uszu, Asuka! Nigdy nie słuchasz innych… zawsze się zamykasz w swoim pokoju żeby uciec od rzeczywistości! Wiem, o czym mówię. Ja też przechodziłem przez tą drogę. I do niedawna uciekałem od swoich obaw! Uciekałem nawet od ciebie! Kiedy zrozumiałem, że dałem ci dziecko, p… pomyślałem o sobie, o innych, o tym co czuję i doszedłem do takiego wniosku: Nie mogę uciec od dziewczyny, która mnie potrzebuje!"
Dopisek autora: Dobra, dobra… tego też tu nie powinienem cytować…
Asuka: „… Nie potrzebuję cię, Oberarsche (super dupku)…"
Shinji (podirytowany): „Znudziła mnie gadka z kimś, kto nawet nie słucha, co mówię. Idę na spacer."
Shinji odsuwa krzesło z powrotem we wnękę w biurku i wychodzi z pokoju. Asuka zdaje sobie sprawę, że znowu jest sama.
Asuka (cicho): „Ciekawe… jak to jest rodzić?"
---
Shinji wychodzi z pokoju Asuki. Ktoś na niego czeka w przedpokoju.
Misato: „Imponujące, Shinji-kun. Co z nią?"
Shinji: „A… Misato-san… no… ch… chyba byłem trochę niegrzeczny. Chyba straciłem panowanie nad sobą."
Misato: „Nie wydaje mi się."
Shinji: „Po… podsłuchiwałaś?"
Misato: „Taa."
Shinji: „Więc… wszystko wiesz."
Misato: „Już wiem, że to nie do końca twoja wina, bo mi to powiedziała parę godzin temu, kiedy wróciła ze szkoły."
Shinji: „Więc co robimy? Czy jej ciąża wpłynie na jej zdolność pilotowania?"
Misato: „Nie jestem pewna, ale… Ritsuko powiedziała, że jej obecny stan może zaowocować lekkim obniżeniem jej stopnia synchronizacji."
Shinji: „Kurde, żadna z tego pociecha."
Misato: „Wiem, wiem. W każdym razie chyba najlepiej będzie, żeby nie chodziła do szkoły przez parę miesięcy, dopóki się lepiej nie rozeznamy w sytuacji."
Shinji: „Okej."
Misato: „Nie martw się, Shinji-kun. Zaopiekuję się nią…"
Shinji: „A co jeśli zaatakuje Anioł?"
Misato (szczerząc się): „Będziemy się modlić."
Shinji (sarkastycznie): „Acha…"
---
Następnego ranka Ikari Shinji zagląda do pokoju Asuki. To samo łóżko, ta sama dziewczyna, ta sama sceneria.. Bezszelestnie wychodzi do szkoły. W klasie spotyka się z Kensukem, Tōjim i Hikari.
Kensuke: „Cze, Shinji!"
Tōji: „Cze."
Hikari: „Ikari? Czemu Asuki z tobą nie ma?"
Shinji: „Hmmm… Jest chora. I to wygląda na coś poważnego."
Kensuke: „O? Suka jest chora?"
Hikari: „Kensuke! Nie mów tak o naszej przyjaciółce, Asuce! Nie zasługuje na to!"
Tōji: „Jakieś szczegóły?"
Shinji: „Przepraszam, ale Misato kazała mi siedzieć cicho."
Kensuke: „Oj, daj spokój, Shinji! Nam możesz powiedzieć! Nic nie powiemy! Ufasz nam, nie?"
Tōji: „Poza tym wczoraj wyglądała na zdrową. Ukrywasz coś przed nami?"
Shinji: „Jasne że nie. Jest chora, bo ostatniej nocy za bardzo się zaciągnęła płynem, którego używamy na testach synchronizacyjnych."
Hikari: „Nie trzeba z tego robić tajemnicy, Ikari. Tak przy okazji, kiedy mogę ją odwiedzić?"
Shinji: „Obawiam się, że nie możesz. Leży na pilnie strzeżonej sali szpitalnej w NERV-ie. Musiałem nawet wezwać Misato żeby wejść." (do siebie:) „Od teraz działa plan Misato…"
Kensuke: „Wydajesz się bardzo pewny siebie, Shinji. To do ciebie niepodobne."
Tōji: „Masz rację, Kensuke. Może zrobił jej coś niegrzecznego i teraz ona się leczy z jazdy… AŁĆ!"
Z jego głową zderza się plecak. Oczywiście plecak Hikari.
Hikari: „Nie gadaj takich rzeczy, zboku!"
Tōji: „Wybacz, przewodnicząca."
---
Podczas gdy Shinji jest w klasie, Misato dzwoni z domu do Ritsuko.
Misato: „Cze, mówi Misato!"
Ritsuko: „Majorze, mam ważniejsze rzeczy do roboty niż plotkowanie."
Misato: „Ej! Mówię poważnie!"
Ritsuko: „Jakoś tego nie słyszę."
Misato: „Ojjj, zamknij się…"
Ritsuko: „Więc jaka jest przyczyna tego telefonu, Majorze Katsuragi?"
Misato: „Chciałam ci opowiedzieć parę nowin o Asuce, ale skoro nie wydajesz się zbytnio zainteresowana tym telefonem, to zapomnijmy o tym…"
Ritsuko: „Przestań się wygłupiać. Jak ona się czuje?"
Misato: „Jest bardzo zła. Wczoraj przeprowadziła z Shinjim rozmowę na ten temat. I do tego całkiem, uch… burzliwą."
Ritsuko: „Tyle to się spodziewałam."
Misato: „Nie rządź się tak, Rit-chan! Nie jesteś matką!"
Ritsuko: „Ty też nie."
Misato: „Ale ja się opiekuję dziećmi, nie?"
Ritsuko: „Okej, punkt dla ciebie."
Misato: „No i… rozmawiałam z nią trochę wcześniej dzisiaj rano…"
Ritsuko: „Nie jest w szkole?"
Misato: „W jej stanie to chyba nie byłby dobry pomysł."
Ritsuko: „Chyba masz rację. I co wynikło z tej rozmowy?"
Misato: „Nie uwierzysz…"
---
Z drugiej strony pomieszczenia do testów.
Maya: „Hę? Sempai?"
Ritsuko: „Że CO!"
Misato: „Słyszałaś. Ma zamiar zachować swoje dziecko i wychowywać je…"
Ritsuko: „Sama? To niedorzeczne!"
Misato: „Zważywszy na twoją matkę i czym teraz jesteś, to chyba masz rację."
Ritsuko zrzędzi trochę. To ją dosyć mocno trafiło.
Ritsuko: „W każdym razie, ona… ona nie może o tym myśleć! A jeśli Anioł zaatakuje, jak ona będzie w zaawansowanym stadium, to nie będzie mogła pilotować Unitu-02!"
Misato: „O, sama do tego doszłaś?"
Ritsuko: „Przestań się ze mnie nabijać, Misato! TO BARDZO POWAŻNA SPRAWA!"
Misato: „Wiem! Ale JEDNO życie jest ważniejsze niż plany NERV-u!"
Ritsuko: „Pewnie myślisz, że JEDNO życie jest lepsze niż MILIARDY śmierci, co?"
Misato: „Okej, dla ciebie też punkt."
Ritsuko: „No, co jeszcze?"
Misato: „Wiesz co, chyba zobaczyłam nową Asukę, kiedy z nią rozmawiałam. Nie jest taka zuchwała i rywalizująca, jak byliśmy przyzwyczajeni… Myślę, że teraz wyczuwa w sobie kobietę."
Ritsuko: „Przestań gadać bez sensu, Misato."
Misato: „Ostrzegłam ją o stopniu synchronizacji. Najpierw była strasznie załamana, ale powiedziałam jej, że spróbujemy to naprawić…"
Ritsuko: „ŻE CO? Posunęłaś się za daleko, Majorze! Jak mogłaś jej nagadać o czymś, czego prawdopodobnie nie możemy zrobić?"
Misato: „Nie martw się. Znam Asukę. Jej wynik tak naprawdę zależy od jej stanu psychiki. Jeśli dodamy jej otuchy, wszystko będzie w porządku."
Ritsuko: „Mam nadzieję."
Misato: „Hmmm… eeeee… Rit-chan… Mam do ciebie małą prośbę…"
Ritsuko: „Oj, daj spokój. Dzisiaj widziałam już wszystko! Co teraz?"
Misato: „Nie jestem ekspertem od ciąży i… tak się zastanawiałam… powinnam zastosować wobec niej specjalną dietę czy co? Jakieś rady?"
Ritsuko: „No… przez pierwszych parę miesięcy może robić, co chce. Po trzecim miesiącu musi ograniczyć forsowne czynności jak sport--"
Misato: „I EVA, jak sądzę."
Ritsuko (wzdychając): „Dobrze sądzisz. A teraz jedzenie: Musisz jej dać, co będzie chciała, nawet jeśli to będzie za słodkie. Musi nakarmić dziecko i siebie, no wiesz. Będzie prawdopodobnie chciała specyficznego jedzenia. Nawet jeśli będzie się wydawało dziwne, postaraj je się jej dać. Tylko nic z kofeiną czy alkoholem."
Misato (krzywiąc się nieco na myśl o radzeniu sobie bez jej dwóch ulubionych substancji): „Acha."
Ritsuko: „Coś jeszcze?"
Misato: „Nie, nie sądzę…"
Ritsuko: „Acha, i MUSI za wszelką cenę być TUTAJ co tydzień. Musimy zbadać, jak to wpłynie na jej synchronizację z EVA'ą i musi też poddawać się badaniom ginekologicznym."
Misato (wzdychając): „Dobra, dobra…"
Ritsuko: „Misato?"
Misato: „Co?"
Ritsuko: „Bądź dobrą nianią."
Klik.
Ritsuko: „Misato?"
---
Mieszkanie Misato. Jest ona w swojej sypialni i właśnie nagle się rozłączyła z nieco wkurzoną miną. Ktoś puka do drzwi.
Misato: „Wejdź, Asuka."
Drzwi otwierają się i wchodzi bardzo wściekła Asuka. Misato unosi lekko brwi, ale poza tym się nie rusza.
Misato (nieco nerwowo): „Co… co jest, Asuka? Potrzebujesz coś?"
Asuka: „Jestem głodna!"
Misato (do siebie:) „Acha, zaczyna się…" (do Asuki:) „Okej, idę kupić coś do żarcia. Chcesz czegoś konkretnego?"
Asuka: „Nie mogę czekać! Co masz teraz?"
Trochę później Asuka przedziera się przez trzy miski ramenu, dwie miski ryżu i 14 kubeczków jogurtu owocowego Dopisek autora: Prywatny żarcik dla Mygarda, Yankeego i Sir Gordona!. Misato siedzi przed nią przy kuchennym stole, opierając głowę na rękach.
Misato: „Rany, żresz jak koń…"
Asuka: „Łuhu, było świetne! Dużo mi lepiej!"
Pociera swój brzuch i czuje, jak coś się rusza.
Asuka: „Przysięgam, że je czuję."
Misato: „Tak?"
Asuka: „Ciekawe kiedy poznamy płeć?"
Misato: „Cierpliwości! Ritsuko powiedziała, że mogą sprawdzić za parę miesięcy."
Asuka: „Umieram z ciekawości!"
Misato: „Co jest grane? Nie jesteś tą Asuką, z którą rozmawiałam wczoraj wieczorem!"
Asuka: „Skończ już! Wiesz, że zmieniłam zdanie! Zostawiam je!"
Misato: „Jakiś pomysł na imię?"
Asuka: „No jasne, jasne! Już wymyśliłam! Jak będzie chłopiec, to będzie miał na imię Axel, a jak dziewczynka, to Teri."
Dopisek autora: Nie błagajcie mnie… nie błagajcie mnie… achachacha… TO JA TU JESTEM AUTOREM! ROBIĘ, CO MI SIĘ PODOBA! TY JESTEŚ NICZYM, TYLKO NĘDZNYM CZYTELNIKIEM! Uch, zapomnij o tym szalonym bełkocie… hmm…
Misato: „To nie są do końca pospolite japońskie imiona."
Asuka: „Mogę nazwać swoje dziecko, jak chcę…"
Misato: „Oczywiście że możesz. Ale czy rozmawiałaś z jego ojcem przed wyborem imienia?"
Asuka: „Skończ już, Misato! Powiedziałam, że nie chcę teraz gadać o NIM."
Misato: „Wybacz. Ale powiesz mu, że zamierzać zachować dziecko?"
Asuka (zataczając palcami kółka na stole): „Nie wiem…"
Misato: „Mnie możesz powiedzieć. W końcu to sprawa między dziewczynami! O, przepraszam. Między kobietami."
Asuka (z uśmiechem): „Okej, powiem mu. Ale nie teraz. Może później."
Misato: „To dobrze."
Nagle drzwi frontowe otwierają się i odsłaniają Shinjiego i jego kolegów z klasy – Hikari, Tōjiego i Kensukego.
Shinji (krzywiąc się): „Przepraszam, Misato-san. Nie udało mi się ich pozbyć."
---
Wszyscy są teraz w kuchni, siedzą przy stole. Wchodzi Asuka. Dziwnym trafem Shinji próbuje unikać jej wzroku.
Asuka: „Siema wszystkim!"
Hikari: „Asuka! Ty tu jesteś! Ale… Shinji powiedział, że jesteś bardzo chora. Martwiłam się."
Asuka: „COOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO?"
Shinji próbuje się schować za Misato.
Asuka: „Ty podły kłamco! Ja ci pokażę…"
Misato: „Hmmm… Asuka…"
Asuka: „Co! Czemu się za nim wstawiasz?"
Misato: „Chyba jesteś troszkę za ostra… to był mój plan. Nie chciałam nic mówić o twoim… stanie…"
Tōji i Kensuke: „ 'Stanie'?"
Hikari: „Co jest grane, Asuka?"
Asuka: „Umm… no, ja… nic takiego ważnego…"
Misato: „Jest bardzo zmartwiona, bo… bo straciła kogoś bliskiego… proszę, zrozumcie, to dla niej bardzo trudne."
Asuka: „Co do…?"
Misato (po cichu, do Asuki:) „Zamknij się, próbuję ci uratować tyłek. Później mi podziękujesz."
Asuka: „No cóż…"
Hikari: „Och, to dlatego… przepraszam, Asuka. Rozumiem."
Tōji i Kensuke: „My też!"
Asuka: „Dzięki."
Cisza…
Misato: „Hmmm… ktoś chce kluski?"
Asuka: „Misato, zjadłam dzisiaj wszystko, co było w mieszkaniu, pamiętasz?"
Misato: „Och, masz rację."
Hikari: „Co? Tyle dzisiaj zjadłaś! Przytyjesz, jak tak dalej będziesz robić!"
Asuka (niechętnie): „Wiem, że przytyję."
Hikari kładzie rękę na brzuchu Asuki. Zaczyna łaskotać i ściskać brzuch przyjaciółki.
Hikari (drażniąc się): „Widzisz, już jesteś trochę okrągła!"
Asuka była podminowana od kiedy długo i ciężko myślała nad swoją decyzją o zachowaniu dziecka. Ktoś dotykający w tym momencie jej brzucha był wszystkim, czego jej było trzeba żeby wyjść z siebie.
Asuka (nagle głośno krzycząc): „NIE DOTYKAJ MNIE TAM!"
Wszyscy podskakują, nabierają powietrza i pocierają uszy. Misato rozbija swoją filiżankę z kawą.
Hikari: „Asuka, co się stało? Jesteś TAKA pełna?"
Asuka (walcząc o znalezienie wymówki): „To boli, Hikari… proszę… nie dotykaj mnie… tam… jest…"
Misato przygotowuje się żeby coś powiedzieć, ale--
Asuka: „Tam jest rana z ostatniej walki."
Hikari (zmartwiona): „Och, tak mi przykro… Nie wiem co robić…"
Asuka (z uśmiechem): „Nic mi nie będzie. Nie martw się."
Tōji (do Kensukego:) „Nigdy wcześniej nie widziałem, jak się uśmiecha!"
Kensuke (bardzo cicho, do Tōjiego:) „Nie kiedy nie była arogancka. I KIEDY dostała tą ranę! Wyglądała w porządku, kiedy wróciła na lekcje po ataku ostatniego Anioła."
Tōji (do Kensukego:) „Dziwne."
Asuka (patrząc gniewnie na obu): „Na co narzekacie?"
Tōji i Kensuke: „Och, nic, nic!"
Misato (cicho): „Co się dzieje, Shinji-kun? Nie odezwałeś się ani słowem."
Shinji (wstając): „Uch, ja tylko… Chyba pójdę do swojego pokoju. Nie czuję się za dobrze."
Misato: „Jak sobie życzysz."
Shinji: „Wybaczycie mi?"
Misato: „Pewnie."
Shinji wychodzi z salonu.
Tōji: „Co się dzieje z Shinjim?"
Misato: „Chyba po prostu musi trochę odpocząć."
Tōji: „Aaaa…"
Misato: „Hikari."
Hikari: „Tak, Majorze Katsuragi?"
Misato: „Czy mogłabyś, proszę, zbierać wydruki z lekcji Asuki przez parę miesięcy i dawać je Shinjiemu do domu? Asuki nie będzie przez jakiś czas w szkole."
Hikari: „O… oczywiście, Majorze. Ale czemu?"
Misato: „Nie mogę ci powiedzieć. Przykro mi."
Hikari: „R… rozumiem."
Asuka: „Juhuu! Ominą mnie lekcje na całe miesiące!"
Misato (próbując ją sprowadzić na ziemię): „Ej, ej, tak łatwo ci nie popuszczę! Prawie codziennie będziesz w NERV-ie. Nie będziesz miała dużo czasu na relaks."
Asuka: „Sheiße! (cholera)
---
CIĄG DALSZY NASTĄPI
---
Misato: „Więc co się potem stanie z Asuką? Jest ZA spokojnie, nie uważacie? Cóż, przeczytajcie następny rozdział: DRUGI MIESIĄC: Niania potrzebuje wprawy. I następnym razem… zdejmę bluzkę! I przygotujcie się na serwis, serwis!"
Axel: „Ojjjj, zamknij się, Misato!"
Misato: „Okej, okej…"
Autorem tego fanfica jest Axel Terizaki/The author of this fanfic is Axel Terizaki
Przetłumaczył go Adrian „L-Voss" Sapija/Translated by Adrian „L-Voss" Sapija
Wszelkie prawa zastrzeżone/All rights reserved
