Na początku - hej wszystkim. Szczerze mówiąc, jeśli chodzi o to akurat niżej, to nie do końca jest to opowiadanie. "Trzynaście faktów" to, jak sama nazwa wskazuje, zbiór faktów o danej postaci. Po prostu przemawia do mnie idea takich krótkich urywków w formie punktów. Informacji, dzięki którym wiadomo więcej. Czyli, jak można to nazwać, jest to zbiór moich ulubionych headcanonów na temat moich ulubionych postaci, spisanych nie w formie miniaturek, lecz punktów. Uzupełnienie: tak, mam zamiar napisać więcej. Mam nadzieję, że do osób czytających - oczywiście, o ile są takie - taki pomysł również dotrze.
No więc, miłego czytania?
I. Shinji Hirako
1. Ma zwyczaj używać shikai do denerwowania swojego porucznika, ale ostatnio robi to coraz rzadziej. Zabawnie było widzieć zdegustowaną minę Aizena, gdy jego kapitan spacerował do góry nogami po suficie, ale mała Momo nie jest Aizenem i gdy pierwszy raz zobaczyła go w odwróconym świecie, jej przerażona mina wcale nie była zabawna. Mimo to robi to raz na jakiś czas – w końcu jego porucznik nie może zawsze bać się iluzji. A poza tym miny innych jego podwładnych wciąż są zabawne.
2. Tak właściwie to nie ufa Uraharze. Doskonale wie, że Hougyoku potrafi spełniać życzenia osoby, która go używa i domyśla się, że stworzenie hybrydy shinigami i hollowa od dawna było marzeniem Kapelusznika. Może to był jedyny sposób, żeby ich uratować, ale czasami dręczy go irracjonalna myśl, że jednak mógł wymyślić coś innego.
3. Jak większość osób w podeszłym wieku, uważa, że za jego czasów Gotei 13 było lepsze. Mniej zdrajców, szalony naukowiec bardziej się krył ze swoim szaleństwem, znał większość osób – niby drobne różnice, ale jednak tęskni za Soul Society sprzed stu lat.
4. Uważa, że Hiyori się w nim podkochuje. Ma rację.
5. Dręczy go irracjonalny strach przed Shunsuiem Kyouraku. Było tak odkąd go poznał i od tamtej pory nic się nie zmieniło. Wie, że ten lęk prawdopodobnie nie ma żadnych podstaw, poza tym jego współkapitan dał się poznać jako osoba miła, bezpośrednia i taka, z którą można pogadać przy szklaneczce czegoś mocniejszego. Nie zmienia to faktu, że boi się go bardziej niż kapitan Unohany i podejrzewa, że po kryjomu jest sadystycznym seryjnym mordercą.
6. Tęskni za Aizenem. Może i nie za tym ogarniętym obsesją na punkcie władzy nad światem psychopatą, który zmienił go w hollowa i zbierał dane na temat wszystkich w promieniu miliona kilometrów, ale za jego młodszą, fałszywą wersją, która nie lubiła jazzu i zawsze układała książki w jeden, jedyny, znany tylko sobie sposób.
7. Wbrew pozorom, Vizardzi nie mieli żadnego ukrytego celu w trenowaniu Kurosakiego. Shinji, ich nadzwyczaj umowny przywódca, po prostu chciał pomóc temu dziecku, które nie wiedziało nic o Gotei 13 i było w dokładnie takiej samej sytuacji jak on sto lat temu.
8. Ale za to kiedy Ichigo po raz pierwszy opanował swojego wewnętrznego hollowa, był z niego cholernie dumny.
9. Kocha muzykę, ale są dwie piosenki, których nienawidzi. Nigdy nie lubił słuchać Imagine Dragons, ale odkąd pierwszy raz usłyszał „Demons" i „Monster", nigdy nie zapomniał tych piosenek. Wielokrotnie próbował, ale wciąż tam były, obie, boleśnie przypominając kim lub czym się stał. Słowa obu piosenek wielokrotnie nawiedzały go w zwykłych snach i w koszmarach i to było tak przerażająco smutne, że tylko zamykał oczy i leżał nieruchomo, ale to nigdy nie pomagało. Dawniej nawet by nie pomyślał, że można tak bardzo bać się zwykłej muzyki i powtarza sobie, że to głupota, ale nie potrafi tego przezwyciężyć. Obie piosenki słuchał tylko po razie, nie więcej, ale ich teksty wryły mu się w pamięć, w duszę, zostawiając za sobą szczątki tego, co z niej zostało tak bardzo, że niemalże doprowadziły go do depresji, a wtedy pogrążał się w tym jeszcze bardziej, powtarzając doskonale zapamiętane słowa i odtwarzając w myślach melodie. Nikt o tym nie wie. Chciałby, żeby ktoś wiedział.
10. Wiele ludzi, w tym Aizen, uważa, że jego poza dziwaka i podrywacza to zwykła maska. Czasami się mylą, a czasami nie. Czasami Shinji uważa udawanie głupka za przydatne, czasami po prostu dziwnie się zachowuje. Jeśli czegoś nauczył się przez te wszystkie lata, to tego, że idioty nikt nie traktuje poważnie i ludzie zdradzają mu więcej rzeczy, niż sami wiedzą.
11. Kiedy on, Kensei i Rose dostali propozycję powrotu do swoich oddziałów, chciał odmówić. Przecież zostali wyrzuceni z Soul Society z winy tej bandy praworządnych kretynów, a oni tak po prostu, bez przeprosin, bez wyjaśnienia, chcieli mu przywrócić stołek i udawać, że nic się nie stało?! Wyraził zgodę na powrót do Gotei 13 dopiero po tym, jak wyrzucił z siebie swoje wątpliwości i w odpowiedzi usłyszał „to mają być te przeprosiny, kretynie".
12. Po powrocie do Seiretei nie mógł znaleźć z nikim wspólnego języka. Po prostu wszyscy byli tacy… tacy nowi, tacy młodzi. Tacy wychowani na powtarzanych potajemnie plotkach o ośmiu oficerach Gotei 13, którzy złamali święte zasady Centrali 46 i zdobyli zakazane moce. Słyszał wszystkie te pogłoski, oczywiście, więc zaraz po swojej ponownej nominacji na kapitana zwołał cały oddział do dojo, zaprezentował im swoją maskę i cero oraz opowiedział skróconą historię Vizardów aż do Bitwy w Fałszywej Karakurze. Nie ukrócił tym głupich plotek, ale przynajmniej choć trochę odwrócił od nich uwagę. I zyskał opinię bardzo bezpośredniej osoby. Bardzo.
13. Zaraz po przedstawieniu trójki Vizardów ogółowi kapitanów, do Shinjiego podszedł kapitan Komamura i w kilku słowach przeprosił za wydarzenia sprzed stu lat. Wyjaśnił, że choć nie był wtedy kapitanem, to i tak jako człowiek Gotei 13 czuje się za to odpowiedzialny. Można powiedzieć, że w tej chwili stali się przyjaciółmi.
PS. Jeśli chodzi o fakt dziewiąty, to po prostu pewne piosenki jakimś cudem podświadomie przypisuję do danej postaci. Te pasują mi do mojego kompletnie ooc Shinjiego. Po raz kolejny pozdrawiam!
