I tak oto złość spowodowała, że ikona dobra na Ziemi, stoi ubrana w wieczorową sukienką, bo elegancką knajpą, serwującą sushi WSTĘP

W ODLEGŁEJ PRZYSZŁOŚCI

- „Jesteś pewna?" - Zapytał wysoki, muskularny mężczyzna. W jego głosie słychać było nutę dawno zapomnianego podekscytowania.

- „Wiem, że z Wrót skorzystał ktoś z rodziny królewskiej" - odpowiedziała spokojnym tonem kobieta. W oczach mężczyzny zabłysła na chwilę czysta radość, ale znikła równie szybko, jak się pojawiła. 'Ile to już razy myśleli, że są na tropie? I nigdy nigdzie to ich nie doprowadziło.' Mężczyzna ze smutkiem stwierdzał, że powoli nawet on już tracił nadzieję.

W komnacie zapanowała cisza. Kryształowe ściany pięknego niegdyś pałacu były jakby przygaszone. Ich dawny blask zanikł od tamtej chwili. Cały świat w ogóle stał się jakiś ponury. Jakby nie miał już ochoty do życia.

Naglę ciszę przerwały szybkie kroki. Uderzenia obcasów rozbrzmiewały echem w martwych korytarzach. Do komnaty, w której znajdowała się para, wbiegła młoda dziewczyna. Miała tak na oko 16-17 lat. Jej buzia była okrągła, miała mały nosek, duże cynamonowe oczy, cerę porcelanową. Mogłaby uchodzić za żywą lalkę, gdyby nie jej pudrowe włosy, sięgające podudzia, związane w dwa kucyki u góry uwieńczone kokami, na wzór króliczych uszu.

Kobieta weszła do sali pewnym krokiem, jej zwykle blade policzki oblane były rumieńcem, spowodowanym sprintem, jaki odbyła przed chwilą. Nie interesował jej teraz ceremoniał, którego uczono jej przez całe życie, nie interesowała się tym, że prawdziwa dama nie biega. Nie, dla niej było ważne w tej chwili coś zupełnie innego. Więcej, pragnęła się dowiedzieć czy to, co usłyszała z ust swojej mentorki to prawda. Bogini jak ona tego pragnęła 'Niech to będzie prawda, błagam!!' - Powtarzała sobie ciągle w głowie. Kiedy więc podeszła w końcu do pary stojącej po przeciwległej stronie komnaty, niezwłocznie wyraziła swoje pragnienie werbalnie?

- „Ojcze, Plutonie, czy to prawda?" - Zapytała głosem podobnym do tego, jaki miał mężczyzna przed chwilą.

- „Kochanie, proszę nie rób sobie nadziei" - powiedział mężczyzna słysząc to. Nie chciał, aby jeszcze bardziej cierpiała, kolejne zawiedzenie będzie olbrzymim ciosem dla jej i tak już łkającego serca. Spojrzała na niego zdesperowana, po czym poszukała odpowiedzi w oczach swojej długoletniej przyjaciółki.

- „Plutonie, proszę" – rzekła - „Powiedź, że Ją znalazłaś?" – Dokończyła, a po jej policzkach spłynęły łzy.

- „Wasza książęca mość, jak mówiłam Jego Wysokości, wiem, że ktoś z rodziny królewskiej przekroczył wrota czasu." - Odpowiedziała spokojnie. Choć bardzo musiała się starać, aby owy spokój zachować, po raz pierwszy w życiu naprawdę nie wiedziała, co się dzieje i to ją przerażało. Wiedziała jednak, że musi to zachować tylko dla siebie.

- „Ktoś z naszej rodziny?" - Zapytała z nadzieją młodsza kobieta. Na co druga kiwnęła twierdząco głową.

- „Skąd masz pewność, że to nie ktoś z przyszłości, następni dziedzice albo Sailor Cosmos?" - Zapytał sceptycznie mężczyzna. Bał się odczuwać radość z tak niepewnej informacji.

- „Energia była bardzo potężna. Póki, co taką potęgą włada tylko jedna osoba, jaką znam" - Powiedziała spokojnie. Rozumiała jego nastawienie.

- „Czyli to mama?" - Zapytała pełnym radości tonem różowo-włosa kobieta. Strażniczka westchnęła - 'Czemu to ja muszę dawać zawsze złe wiadomości' - pomyślała

- „Tego nie wiem. Moc Neo Queen, jest fenomenalna, precedensowa. Nie potrafię jej pojąć i nie do końca ją czuje." - Rzekła powoli. Kiedy spojrzała na dwójkę, z którą rozmawiała zobaczyła na ich twarzach zmieszanie.

- „Co chcesz przez to powiedzieć Strażniczko?" - Zapytał król.

- „Ta energia miała coś wspólnego z Kryształem, ale nie była nim do końca, było jakby w niej coś jeszcze..."

- „Masz na myśli inną energię?" - Wtrącił mężczyzna.

- „Tak."

- „Ale czułaś energię królewskiej rodziny?" - Drążyła wcześniejszy wątek dziewczyna. Ją nie interesowało czy mieli do czynienia z 100 czystą energią, czy było jej tylko 10, ona po prostu chciała Ją odnaleźć.

- „Dokąd ten ktoś się udał?" - Dopytywał mężczyzna. Kobieta spojrzała na niego i po raz pierwszy pozwoliła sobie na okazanie emocji, uśmiechnęła się i odpowiedziała:

- „To właśnie miejsce, dokąd ten ktoś się udał skłoniło mnie, by niepokoić Wasze Wysokości." - Powiedziała tajemniczo

- „Co masz na myśli" - zapytała zmieszana dziewczyna.

- „Tunel został otwarty w naszych czasach, a kończy się w XXI wieku, w rzeczywistości, którą odwiedziłaś ponad 500 lat temu."

Ta wiadomość całkowicie zszokowała członków rodziny królewskiej.