- Mathias, wstawaj... Mathias... Mat!

- Aaaa, Niemcy, zostaw, to moja kołdra - Dania machnął ręką na Ludwiga i jego wrzaski i owinął się szczelnie.

- Daniaaaa! - Niemcy zaczął tracić cierpliwość - Wstajesz w tej chwili albo twoja kolekcja filmów porno...

Nikt nie przypuszczał, jak szybko Mathias potrafi wyskoczyć z łóżka.

- Nie rozumiem, czemu wciąż jeszcze jesteśmy razem - mamrotał sam do siebie, polewając się zimną wodą - Wyciąga mnie rano z łóżka, musztruje mnie, zmusza do jedzenia wurstów...

- Dania! - zza drzwi dobiegł go głos Ludwiga - Masz 15 minut, później wchodzę tam i wywlekam cię na śniadanie.

Mathias mruknął coś niezadowolony, ale ostatecznie po dziesięciu minutach znalazł się w kuchni.

Ludwig stał na baczność przy stole.

- Zrobiłem ci śniadanie! smacznego!

Dania rzucił okiem na znienawidzone wursty, i już miał zacząć narzekać, kiedy coś przykuło jego uwagę. Wielkie serducho z musztardy z keczupowym napisem "Liebe".

Tak, to był jeden z tych powodów, dla których wciąż byli razem.