Disclaimer: Bleach is not my property. But the story is, especially because there's no particular characters used here.

Smacznego.


Mała rzecz o sile i utracie

Stoję tu, gdzie spotkaliśmy się po raz pierwszy. Tu, gdzie mijaliśmy się wcześniej i widywaliśmy później. Tu, gdzie wszystko się zaczęło i trwało. Gdzie się skończyło.

Stoję patrząc w gwiazdy, które mrugają do mnie tak, jak ty tamtej nocy. Gwiazdy, których blask nigdy nie dorówna twojemu spojrzeniu. Których jesteś teraz częścią.

Stoję. Jeszcze stoję, choć moje nogi drżą tak mocno, niczym liście na wietrze. Choć ciało targa nieznany, bolesny dreszcz, a oczy gubią mokre krople.

Stoję... Chcę stać. Chcę trzymać się na własnych nogach dopóki starczy mi sił. Dla ciebie. Bo pokazałeś mi, jak nie poddawać się nawet wtedy, gdy nie ma najmniejszych szans na zwycięstwo. Gdy nikt już nie wierzy.

Będę trwać. Brnąć naprzód na przekór sobie i światu, choćby na kolanach, ostatkiem sił. Choćby moja wiara miała upaść, przyrzekam, nie poddam się. Czekaj więc na mnie i patrz, jak staję się kimś.

Dla ciebie.