To moje pierwsze opowiadanie wiec prosilbym o wyrozumialosc.
Chcialbym w nim pokazac drugi rok nauki Harrego z perspektywy Ginny.
'''''''''''''
Stala przed tiara wyboru z lekkim zdenerwowaniem . "Co jesli nie trafie do Gryfindoru ?" . Przestała sie denerwowac dopiero wtedy kiedy usiadla obok swoioich braci patrzac na nich z usmiechem na ustach.
-Denerwowałaś as sie trochę ? -spytal Fred.
-Bardzo - wyszeptała.
-Musiałas trafic do nas . Kazdy z nas tu trafia - zachichotal Fred. -Ktos wie gdzie sa Ron i Harry ?
Dopiero teraz zauwazyli ze nigdzie ich nie ma.
-Nie mam pojecia - odpowiedziala.
-Miejmy nadzieje że zaraz się pojawią , inaczej ominie ich kolacja - ze sztuczna powaga powiedział George.
Wybuchneli śmiechem. Po kolacji poszli do swoich dormitoriów. Tak minął jej pierwszy dzien w Hogwarcie.
''''''''''''''''
Dziekuje za przeczytanie.
Jesli ktos bedzie mial jakies sugestje albo uwagi prosilbym o napisanie ich w PW albo w komentarzach.
Przepraszam za braki polskich znaków ale program mi je usunął.
