Zanim powstał jeszcze świat istniała już jedność.
Światło i ciemność zrodzone w jednym momencie, tak podobne i różne, dwie dusze wyłonione z eteru egzystujące tylko dla siebie. Razem byli jednym, rozłączeni stawali się nicością.
Bogowie jednak nie pozwolili im powstać po to, aby byli połączeni.
Gdy ziemia zaczęła się formować pojawili się ludzie, słabe i nieporadne istoty nie będące w stanie same stąpać po świecie. Rozdzieleni, ciemność i światło trafili na ziemię. Poświęcając całą swą moc światło stało się dniem, ciemność zaś mianem nocy została nazwana. Aby zaklęcie mogło wiecznie trwać dwie dusze miały żyć i odradzać sie po śmierci w śmiertelnych ciałach. Skazane na wieczną tułaczkę. Oddalone od siebie, w tęsknocie i zapomnieniu.
Tak miało być, aż po kres istnieniu...
