Głupi zarozumiały dupek. Powinien zginąć.
Kagami był wściekły, na siebie za swoja słabość, na Aomine za to, że go upokorzył, na swoje nogi za to, że tak wolno się leczą.
Choć rozpalała go myśl, że spotkał kogoś tak silnego.
Jego powrót do Japonii dzięki temu miał sens.
Jeśli pokonywać to tylko silniejszych od siebie.
Aomine był zawiedziony. Nie bardzo mógł uwierzyć, że Tetsu wybrał coś tak marnego na swoje nowe światło.
I do tego on pokonał Midorimę . Niepojęte.
Jak ktoś tak wspaniały jak Daiki mógł zostać zastąpiony ta miernotą Kagamim? Tego też nie potrafił pojąć.
Zniszczy ich duet.
Udowodni Tetsu, że tylko ich duet jest wstanie wygrywać zawsze.
