Duo i Heero, sielanka sentymentalno – współczesna, spisana przez Andreę Isabellę Deer-Snape, a natchniona sielanką sentymentalną „Laura i Filon" autorstwa Franciszka Karpińskiego, oraz „Gundam Wingiem"

DUO:

Warkocza wiązał nie będę

Już dwa grzebienie złamałem

Każde minuty są teraz cenne

A Heero pod swoim czeka Gundamem

Te piękne oczy na zegarek patrzą

Niecierpliwi się mój kochanek

Te cudne dłonie pieścić mnie zaczną

Gdy zobaczy mój cudny wianek!

Na głowę mu go założę

Na piękne, zmierzwione włosy

Te oczy cudne, jak morze

I wiankowe złociste kłosy

Już się nie mogę doczekać

Już chciałbym się z nim zobaczyć

Na co choć chwilę zwlekać

To może go tylko zniesmaczyć!

HEERO:

Jego włosy tak pełne są złota!

A oczy ma jak wrzosy!

Gdzie ten kochany idiota?

Gdzie jego cudowne włosy?

Czy on może nie przyjdzie?

Czy może on mnie nie kocha?

Może z tej randki już nic nie wyjdzie?

Może nie przyjdzie ma miłość złota?

Dlaczego Duo się spóźnia?

Czyżby chciał coś mi dać znać?

Każe mi czekać do późna

bo już przestał mnie kochać?

Nie! Słyszę go, idzie

Schowam się, posłucham

Zobaczymy, co z tego wyjdzie

Czego z jego ust się nasłucham?

Czy się ucieszy, że mnie nie ma?

Czy też rozpacz straszną wyzna?

Okaże się, czy chce mnie zmieniać,

czy do miłości się wielkiej przyzna?

DUO:

Och…Co to? Heero nie ma

Gundam stoi, nie ma wieści

Wszędzie cicho, pusta ziemia

Gdzie go diabli ponieśli?

Czyżby ta dziwka Relena

w końcu go poderwała?

To całe me życie zmienia!

Czerwone me serce, suka, złamała!

Ale może to tylko pozory,

może on mnie nie zdradza

Może umarł, jest chory?

A nie z nią gdzieś sobie chadza!

Lecz nie, co ja myślę w ogóle!

Przecież on nie choruje!

Nie imają się go kule!

On z pewnością zdradę knuje!

Nie kocha mnie ten zdrajca

Spotkanie ze mną olewa?

Z Duo Maxwella robi se jajca

Sprawdza, jak się blondyna miewa?

On tej suce daje pocałunki?

Wiedziałem, od kiedy ją chronił!

Nie zasługuje na podarunki!

Pocom tą kurwę osłonił?

Czemu nie uwierzyłem Quatre,

Gdy mówił, że są dla siebie stworzeni?

Kiedy ja bystry być zacznę?

Miłosny pech się odmieni?

Och, czemu wcześniej nie pomyślałem?

Jakie to oczywiste!

Przecież ich wczoraj razem widziałem!

Teraz dopiero me myśli zawistne!

Wyraźnie wczoraj widziałem,

jak się na siebie patrzyli!

Myśleli, że się na nich nie poznałem!

Że mnie udawaną kłótnią zmylili!

Nie zasłużył on na względy

- na mą miłość i fastfoody -

przez ten wybór nie pojęty.

Zaraz go pozbawię złudy!

Porwę wianek, precz go cisnę!

Cheesburgery powyrzucam!

Choć o krzywdzie mej nie pisnę,

niech on wie, że ja go rzucam!

HEERO:

O, porywczy… O, ja głupi!

Ja cię kocham, skarbie złoty

Ja Relenę chcę udupić

I powrócić do idioty!

Me kochanie, piękne takie

W gniewie swym zapamiętałe

Czy ja sobie to wybaczę,

Że przed tobą się schowałem?

Wierz mi jednak, to z obawy

przed zmiennością twoich uczuć

Cały pomysł ten głupawy

Bym ja wiedział, co mam czuć

Bo ja kocham cię od wieków

Piękny mój aniele piekła

Twych ofiarą padłem wdzięków

I Relena gdzieś uciekła

DUO:

Ach, kochany mój pilocie

Nie roztrząsaj dłużej tego

Chcę się znaleźć w ramion splocie

Uciec od wszystkiego złego

HEERO:

Ach, kochany mój wybaczył

Mego serca dziwne kłucie

Dobrym sercem się odznaczył

I docenił me uczucie!

DUO:

Nie mów tyle, mój kochany

To do ciebie nie podobne

Cały wieczór posiadamy

Na ćwiczenia ust – też dobre!

HEERO:

Hn.

KONIEC