Od Autorki: Poniższy ff będzie miał zdecydowanie więcej sensu, jeśli najpierw przeczytać opowiadanie „Tydzień" autorstwa Clio (link do strony w moim profilu) :D.

Głosy

Oddział 12

— A zatem… twierdzi pan, kapitanie, że słyszy pan głosy. Czy tak?

— Tak właśnie.

— Interesujące… A od jak dawna ma pan te… objawy?

— Słucham?

— To jest, chciałem powiedzieć… jak długo boryka się pan z tym… problemem?

— O ile mogę ocenić, to od mniej więcej tygodnia.

— I jest pan pewien, że to nie Stowarzyszenie Kobiet Shinigami?

— …

— Najmocniej przepraszam, kapitanie. Wybaczy pan śmiałość, ale… skąd ta pewność? Pytam z naukowej ciekawości.

— Głosy są męskie.

— …

— Jestem tego całkowicie pewien.

— …

— Podejrzewam, że istnieje… naukowe wyjaśnienie tego faktu?

— Cóż, każdą kwestię da się wyjaśnić naukowo, panie kapitanie… Właśnie po to istniejemy.

— Czy mam rozumieć, że zbadacie tę sprawę…?

— Cóż… z pewnością byłoby nam łatwiej prowadzić badania, gdyby pan kapitan przybliżył nam nieco… naturę tych głosów. Jeśli wolno.

— …

— Hmmm…?

— Wydają się mocno… usatysfakcjonowane. Jeśli wyrażam się jasno.

— Proszę pozwolić mi się upewnić. Usatysfakcjonowane, jak na przykład u kogoś, kto właśnie dostał dodatkowe fundusze na badania…?

— Nie. Zdecydowanie nie.

— Hmmm… Chyba nie ma pan na myśli…

— To właśnie mam na myśli.

— I oba głosy są męskie?

— …

— Hmmm… I jest pan pewien, kapitanie, że ostatnio dobrze pan sypiał? Nie przepracowywał się pan? Nie angażował się pan w stresujące sytuacje?

— Co mam przez to rozumieć?

— Cóż… rozumie pan, kapitanie… takie sytuacje się zdarzają. Zdenerwowanie, nadmiar obowiązków, brak snu… być może Oddział Czwarty mógłby…

— Brak mi snu jedynie z tytułu tego, że w mojej posiadłości występują niewyjaśnione zjawiska dźwiękowe. I zastrzegam, że dalsze insynuacje odnoszące się do mojej… kondycji psychicznej spotkają się z… konsekwencjami.

— Oczywiście, kapitanie.

— Aczkolwiek… byłbym wdzięczny za jakiś skuteczny środek na bezsenność. O ile macie w tej kwestii coś do zaoferowania.

— Och, nie wątpię, że kapitan Mayuri chętnie osobiście się panem zajm-…

— Zdaje się, że skonsultuję się jednak z kapitan Unohaną.

— Jak pan sobie życzy, kapitanie, oczywiście. Obiecuję, że Oddział 12 zajmie się sprawą najszybciej jak to możliwe.

— Byłbym… wielce zobowiązany. I jeszcze jedno…

— Tak, kapitanie?

— Znajdźcie wreszcie mojego karpia.