Przedstawiam prolog do mojego drugiego opowiadania. Pomysł zrodził się we mnie dość dawno i nie mogłam doczekać się, aż zacznę pisać. Bardzo cieszę się, że mogę powrócić do Was z czymś nowym :) zapraszam!
"Prolog"
Noc wypełniał zapach ognia i mieszanki aromatycznych potraw. Słodkawa woń rozgrzanego drewna potęgowała wrażenie ciepła, którym rozpieszczał ich wieczór. Powietrze aż wibrowało od dźwięku bębnów i rytmicznych uderzeń ludzkich stóp o wysuszoną ziemię. Pył, który wzniecali swoim tańcem unosił się wysoko i mienił w pomarańczowym świetle ogniska mieszając się z tysiącami świetlików. Wśród nich była ona. Zjawiskowa. Niepowtarzalna.
Jej ciemne, gęste włosy falowały kusząco, próbując nadążyć za jej ruchami, które starała się naśladować od pozostałych. Na jej rozpromienionej przez płomienie twarzy, widniał uśmiech, który sprawiał, że jego serce zaczynało szybciej bić. Jej brązowe, duże oczy, błyszczały w nieskrywanym podekscytowaniu i radości. Miał wrażenie, że niski ton bębnów zlewa się z silnymi uderzeniami pod jego piersią. Nie mógł oderwać od niej wzroku. Od jej swobodnych, niewymuszonych ruchów i bezpretensjonalnego wdzięku, którym urzekała wszystkich obecnych. Sonea nie zdawała sobie sprawy jak wielką stanowiła atrakcję dla wielu ciekawskich oczu.
Kiedy jej twarz nie była ściągnięta w gniewie, a z jej spojrzenia nie ziało tak dobrze znaną mu nienawiścią, wyglądała po prostu urzekająco. Pragnął, by zawsze była taka, jak w tej chwili. Jednak to nie było możliwe. Akkarin wiedział o tym zbyt dobrze i ta świadomość rodziła w nim dziwne uczucie tęsknoty i gniewu.
Wtem jej oczy natrafiły na jego własne, czarne spojrzenie. Nawet z dzielącej ich odległości, czuł napięcie, które zbudowało się w jej ciele. Przez chwilę delektował się resztkami radości, które zostały w jej źrenicach. Sonea zatrzymała się i zmarszczyła lekko brwi. Jej usta wciąż pozostawały lekko rozchylone i Akkarin niemal skrzywił się na myśl o tym, jak miękkie muszą być w dotyku. Jej oczy nagle jakby pociemniały, ale ku jego zdziwieniu, nie rozbłysły w nich gniewne iskry. W zamian za to, przez chwilę obserwowała go niepewnie. Tym razem emocje, które zwykle z łatwością z niej odczytywał, były nie do rozszyfrowania. Kobieta, która stała obok Sonei szturchnęła ją łokciem i powiedziała coś głośno, ale nawet tego nie mógł usłyszeć pośród mieszanki tylu głosów i rozbrzmiewającej muzyki.
Akkarin widział, jak Sonea szybko odwraca wzrok i posyła swojej towarzyszce promienny uśmiech. Skrzywił się. Ile by dał za to, by móc zobaczyć taki uśmiech, który byłby przeznaczony wyłącznie dla niego.
Ktoś usiadł obok, jednocześnie popychając go lekko. Odwrócił głowę, marszcząc brwi, gotów zganić nieostrożnego uczestnika zabawy. W zamian za to, ujrzał znajomą twarz i usta rozciągnięte w szerokim uśmiechu. Mężczyzna wyciągnął w jego kierunku drewniany kubek wypełniony po brzegi spylem.
- Pij - powiedział głośno.
Chwycił naczynie i przyjrzał się jego zawartości.
- Wypiłem wystarczająco - odparł, odstawiając napój na ziemię.
Mężczyzna obok cmoknął z dezaprobatą i natychmiast schylił się. Podniósł kufel i ponownie, tym razem siłą, włożył mu go w ręce.
- Pij - polecił. - Noc jest długa. Jeszcze wytrzeźwiejesz zanim się skończy. Nie wiadomo, co przyniesie ranek.
Akkarin przez chwilę patrzył na siedzącego obok mężczyznę, lecz jego mina nie wskazywała, aby miał zamiar przyjąć jakikolwiek sprzeciw. Westchnął i wzruszył ramionami. Pociągnął pierwsze kilka łyków i skrzywił się, czując smak nielubianego napoju.
Muzyka na krótką chwilę przestała grać, dając bawiącym się chwilę wytchnienia. Sonea stała pochylona, opierając dłonie na kolanach i oddychała głęboko. Uśmiechała się szeroko, a jej policzki były delikatnie zaróżowione. Kilka pasm jej włosów przykleiło się do jej czoła. Skromna sukienka, którą na sobie miała, podwinęła się wbrew jej wiedzy zbyt wysoko, ukazując jej smukłe nogi. Akkarin mocniej zacisnął palce wokół trzymanego naczynia.
- Masz rację. Nie wiadomo, co przyniesie świt... - mruknął i wziął kolejny łyk.
A/N : Zaintrygowani? Niewiele rozumiecie? Chcecie wiedzieć więcej? Kolejne rozdziały przyniosą większość odpowiedzi :)
