Tak obiecałam aktualizację Nic do stracenia jakiś czas temu (kaszel) lata temu. Kompletnie brak mi czasu na pisanie , choć nie brak mi pomysłów .Każdą wolną chwilę poświęcam czytaniu ostatnio moje gusta uległy zmianie nadal kocham wszechświat SVM i TB lecz odkryłam historie czysto ludzkie .
Aleks w promieniach słońca... resztę możecie sobie dopowiedzieć . Mam napisane trzy rozdziały ale opublikuję tylko jeden jeżeli będzie ktoś zainteresowany to może będzie więcej ;)
Jeszcze jedna uwaga na marginesie nie wiem czy ta historia będzie miała bajkowy happy end , życie bywa trudne i brutalne .Czasem ranimy tych , których kochamy .I jak często w życiu bywa miłość nie zawsze wystarczy …..
Na marginesie , język polski nie jest moim językiem ojczystym .Zrobiłam dodatkowy kurs i chyba się opłacił dopóki nie otworzę ust :).
Teraz do historii i bądźcie wyrozumiali dla nich są tylko ludźmi...
Grzechy przeszłości – prolog.
Nowy York rok 2012 maj
Życie bywa dziwne , składa się na nie wiele przypadku , kilka trafnych wyborów i wiele błędów i pomyłek .Czasami dopiero po latach zdajemy sobie sprawę ile złych wyborów dokonaliśmy .Czy zastanawialiście się kiedykolwiek co by było gdyby ….
Mi zdarzyło się to tylko raz , popełniłem wiele błędów a tylko jednego żałuję .
Mój błąd ma imię – Sookie .Mała słodka Sookie. Był czas , kiedy nie wiedziałem czy ją kocham czy nienawidzę .Z perspektywy czasu wiem ,że moja nienawiść nie miałam nic wspólnego z nią .Nienawidziłem siebie , za to jak łatwo jej uległem .Słodka niewinna Sookie , która nie ma już nic wspólnego z piękną kobietą , która siedzi przy barze leniwie sącząc kieliszek wina.
Jakby wyczuła mój wzrok powoli obraca głowę w moją stronę , jej niebieskie oczy rozszerzają się w zaskoczeniu .Trwa to tylko ułamek sekundy . Och jak ja kocham te oczy .To one zawsze zdradzały wszystkie burzliwe emocje jej duszy .Jej usta wywijają się w pogardzie kieliszek uniosła w pogardliwej imitacji toastu po czym wróciła do rozmowy z Jasonem.
To było prawie siedem lat od kiedy widziałem cię na oczy .pamiętam to jak dziś płakałaś w ramionach Jasona po śmierci Adel.
Nie zdawałaś sobie sprawy ,że jesteśmy w tym samym pokoju i oddychamy tym samym powietrzem . Kilka skradzionych spojrzeń .
Twoje łzy to była moja agonia .Tak bardzo chciałem być tym , który trzymać cię w ramionach , zabrać cały twój ból .
Nie miałem do tego prawa , tak jak nie mam prawa teraz na ciebie patrzeć .
Walczyłem kilka dni od kiedy dowiedziałem się ,że przyjedziesz odwiedzić brata .
Jestem jak narkoman patrzący na swoją następną poprawkę .
Przepraszam , nigdy nie potrafiłem cię zostawić .Zraniłem cię nie zliczoną ilość razy , zabrałem niewinność twojej młodości .Zniszczyłem niewinność twojego uśmiechu ale nadal tu stoję patrząc na ciebie. Nawet gniewne miny mojego wspólnika mnie nie odpędzą .
Tylko ty masz prawo mnie przegnać a ja i tak nigdy nie odejdę . Można powiedzieć ,że Paybach is a bitch .
Zmieliłem twoje życie w piekło a ty postałaś jak mityczny feniks z popiołu .Teraz ja jestem w nim uwięziony i tylko ty możesz mnie z niego zwolnić .
Mam wszystko ale bez ciebie to nic nie znaczy .
Widzę łzę spływającą twój policzek i nienawidzę się jeszcze bardziej .
Kto chcę się dowiedzieć co się stało z naszą para gołąbków jaka tajemnica ich podzieliła co zrobił Eric ?
A może zasnęłaś/eś z nudów po pierwszym zdaniu :)
W ciągu kilku godzin wrzucę jeszcze jedno opowiadanie TB po 5 sezonie.
