Dla Siean Riley, która chciała coś do tolkienowskiego uniwersum i do piosenki z napisów końcowych Hobbita. O. Końcowe drabble poniekąd dodatkowe. : - )


Niezrozumienie


Far over the Misty Mountains rise

Lead us standing upon the height

I

Słońce zachodziło i niebo oraz morze miały kolor złota. Niedosiężny skarb, bezpieczny od ludzkiej chciwości – wspomnienie. Doświadczenie, wiedza, ekscytacja, przygoda, odkrycie. Prawdziwe bogactwo.

— Jutro musimy wracać, Wasza Wysokość — przypomniał pierwszy kapitan.

— Jutro? — Aldarion, wyrwany z zadumy, skrzywił wargi. — Dlaczego?

Jego smutek był tak szczery i głęboki, że marynarz, po trosze ze współczucia, po trosze z lęku – dowódca bywał porywczy w gniewie – przypomniał naprawdę cicho, bez przekonania:

— Na początku wyprawy mówiłeś, panie, że musimy wrócić nim upłyną dwa lata. Jutro najpóźniej trzeba nam zawrócić, byśmy zdążyli.

Książę przymknął oczy.

— Jutro jeszcze nie — szepnął. — Później. Mamy chyże statki, jesteśmy świetnymi żeglarzami... zdążymy.

II

Some folk we never forget

Some kind we never forgive

W końcu wróci, musiał. Nawet ten tchórz nie zdołałby wiecznie uciekać przed obowiązkami władcy. Przed tymi ojca i męża już tak.

Nocami zastanawiała się, czy on jeszcze żyje. Najpierw bała się, zagryzała wargi i błagała, by wrócił bezpiecznie. Z czasem – po tych dwóch latach – lęk zastąpiła rutyna (najwyraźniej można się przyzwyczaić do niepokoju, odkryła zdumiona), potem obojętność, wreszcie zapiekła wściekłość, każąca syczeć „a niech sobie choćby utonie, cóż mi albo małej po nim? przynajmniej zostanę wdową, to lepszy, mniej upokarzający status" i zaraz wstydzić się tej myśli – jakby status cokolwiek ją obchodził.

Niech książę sobie wraca. Ona już nie czeka.

III

„Gdzie tata?" Ancalimë pytała przez lata nieobecności Aldariona. Erendis długo odpowiadała, starając się ukryć tęsknotę oraz niepokój. Papa popłynął, bo kocha morze, ale wróci, bo kocha mamę i swoją córeczkę. Papa popłynął, bo jest księciem i sądzi, że królestwo może coś zyskać. Papa popłynął, bo jest dzielnym, ciekawym świata człowiekiem – za to go kochamy. Wróci, widzisz, tego a tego dnia, zaznaczyłam tutaj, mniej więcej, bo wichry i prądy bywają różne, ale od tego dnia wypatruj go codziennie; papa wróci, nie marudź, zobacz, ubywa dni w kalendarzu.

Jedna z rzeczy, których książę nigdy nie pojął: uczynił ją kłamcą w oczach córki.