Dean umiera. Sam nie może myśleć o niczym innym. Dean umiera. To wszystko jego wina. Dean umiera. Gdyby tylko odpuścił! Dean umiera. Ale nie nie odpuścił i teraz jego brat za to płaci. Dean umiera.
Jego głupi, głupi brat! Umiera. Po prostu musiał wysunąć się przed tą kulę. Dean umiera. To takie ironiczne, ze tym, co go zabija, nie jest potwór, tylko inny łowca. Dean umiera.
Sam stara się skupić na jezdni, ale widzi tylko mijane neonowe znaki. Dean umiera. Gdzie do kurwy są w tym mieście szpitale? Dean umiera.
- Sam - błaga Dean.
- Jestem. - Zapewnia go Sam.
Dean umiera.
