Bardzo nie na poważnie

Sporo randomu.

Powinno być śmiesznie :)

PS. Happy jest tu człowiekiem :)


Natsu dołączył/a do rozmowy

Natsu: Hej, dziś w szkole mówiłem wam o tym domku co mieszkali w nim moi dziadkowie. To jak jedziemy tam na majówkę?

Happy: Aye!

Gray: No w sumie, dobrze by było się trochę odmóżdzyć.

Juvia: Juvia pojedzie za paniczem Grayem wszędzie!

Gray: Kobieto przerażasz mnie

Natsu: zapraszamy Jellala?

Erza dołączył/a do rozmowy

Happy: Tego kochasia Erzy z drużyny rugby?

Erza: Czyjego kochasia, Happy?

Happy: Erza! Ty tu jesteś?

Erza: Ciebie może niedługo tu nie być…

Jelllal dołączył/a do rozmowy

Happy: Myślę, że zaproszenie Jellala to dobry pomysł, a najlepiej niech wpadnie z swoją piękną siostrą!

Jellal: Ty, dobierasz się do mojej siostry?

Happy: Kto go tu dodał?!

Jellal: Do mojej siostrzyczki?

Levy dołączył/a do rozmowy

Happy: Pomocy, Erza?

Erza: Zgiń

Happy: Natsu?

Natsu: …

Happy: Gray, kochanie.

Erza: Kochanie?!

Jellal: Kochanie?!

Natsu: Ohoho

Juvia: Juvia o czymś nie wie?

Gray: Co?!

Gray: Happy, nie zginiesz ty chłopaczku śmiercią naturalną.

Natsu: Nie ma co się wstydzić. Damy wam osobne łóżko….

Happy: To nie tak!

Jellal: Czyli Milianie nic nie grozi…

Levy: Pożyczę wam jakieś Yaoi na dobranoc!

Happy: I ty przeciwko mnie…

Gray: Happy… Szykuj się…

Juvia: Czy to ta męska miłość o której Juvia tyle słyszała?

Gray: Nie!

Happy: Nie!

Jellal: PM Erza Czy Juvia zawsze mówi w trzeciej osobie?

Gray: Jellal to nie poszło na PM…

Jellal: Ups

Juvia: Jak to Juvia mówi w trzeciej osobie! Przecież Juvia mówi normalnie

Natsu: Nie zauważała nawet tego…

Happy: A Juvia powiedz, że lubisz czekoladę

Juvia: Juvia lubi czekoladę

Gray: Happy nie pogrążaj się…

Gajeel dołączył/a do rozmowy

Gajeel: Słyszałem, że pijemy w majówkę!

Erza: Ale bez Happiego, wątpie, żeby przeżył do tego czasu.

Jellal: Skoro kocha się w Grayu, to ja nic mu nie zrobię.

Gray: To nie tak!

Happy: To nie tak!

Natsu: Przyznajcie się w końcu, Gray w tobie zawsze coś się czaiło…

Levy: Który będzie Uke?

Happy: Levy!

Gray: Levy ty zbereźna fetyszystko!

Levy: No racja, głupie pytanie, przecież i tak wszyscy wiedzą…

Erza: …

Jellal: no to teraz Miliana może już na pewno jechać.

Gajeel: Co tu się dzieje?

Happy: Nic!

Gray: Nic!

Natsu: Gray i Happy się ujawnili!

Gajeel: O.o

Gajeel: Z nimi to zawsze było coś nie porządku.

Erza: Happy, dobry chwyt, ale nie uratuje Ci tyłka.

Natsu: No racja, ktoś już zadba o jego tyłek…

Levy: Tak trzymaj Natsu!

Gray: Pozostawię to bez komentarza.

Happy: Pomocy, ktokolwiek

Natsu: Wazelina teraz waszą jedyną nadzieją!

Gray: Nie wiem kogo teraz bardziej chce zamordować…

Happy: Natsu!

Juvia: Jeśli panicz Gray będzie szczęśliwy to Juvi nie przeszkadza z kim!

Gray: …

Happy: Mam wrażenie, że on za chwilę zapuka do mojego okna, pomocy!

Erza: Uwierz mi, ja będę szybsza.

Happy: Aaa

Natsu: no to rozumiem, że jedno lóżko rezerwować dla Gray i Happiego, drugie dla Jellala i Erzy, kto jeszcze?

Erza: Zginiesz Natsu.

Jellal: Byle nie trzeszczało.

Natsu: Ok, to trzeszczące damy Happiemu i Grayowi, Levy będzie nam po dźwiękach wyjaśniać co się dzieje.

Gajeel: Levy, serio to potrafisz?

Levy: Nie jestem aż tak zbereźna!

Natsu:…

Gray:..

Erza: …

Levy: Naprawdę!

Happy: Jesteś mało przekonująca…

Miliana dołączył/a do rozmowy

Miliana: Cześć wam!

Happy: Miliana! Cześć! Jedziesz z nami? Będzie fajnie!

Jellal: Najpierw trzeba będzie Cię i Graya odizolować od reszty.

Gajeel: Kogo zabrać moim czarnym BMV? Happiego i Graya tylko pojedynczo!

Gray: To nie tak!

Erza: jesteś świadomy tego jak bardzo się pogrążasz?

Juvia: Ja potrafię mówić w pierwszej osobie!

Gray: Brawo…

Gajeel: Trochę Ci zajęło napisanie tego…

Juvia: …

Jellal: Nie nazwałbym wielokropka wypowiedzią pierwszoosobową…

Juvia

Jellal: Tego też

Gray: Juvia jak zaczniesz mówić normalnie to…

Natsu: Nagrasz siebie z Happym?

Gray: Co?

Natsu: Podobno wszystkie laski rajcują pedały.

Happy: To nie tak!

Erza: Pogrążacie się…

Happy: Wychodzę stąd.

Gray: Ja też.

Happy opuścił/a rozmowę

Gray opuścił/a rozmowę

Erza: Ale że tak razem?

Miliana: Jesteście straszni…

Jellal: Siostra, my tez się zwijamy.

Jellal opuścił/a rozmowę

Miliana opuścił/a rozmowę

Erza: To ja też.

Erza opuścił/a rozmowę

Gajeel: Ale wtedy zostanę sam na sam z Levy i Natsu!

Natsu: Hehehe

Gajeel: To są zboczeńcy! Wychodzę, zostawiam was sobie, poopowiadajcie sobie jakieś zbereźne kawały, ale beze mnie. Pa!

Gajeel opuścił/a rozmowę

Levy: Żółwik przez Wi-fi, Natsu.

Natsu: Ale ja i tak myślę, że po trzeszczeniu łóżka powiesz nam co się dzieje.

Levy: wychodzę!

Levy opuścił/a rozmowę


Natsu właśnie rąbał ostatnie kawałki drewna, gdy usłyszał zbliżającego się Gajeela.

muzyka „Nie ma małych cycków w magicznej kranie" Po chwili na podwórko wjechało czarne BMV, ogłaszając wszem i wobec, że nie ma małych cycków z magicznej krainie. Z auta najpierw wysiadła Levy, zaraz za nią Erza a potem Jellal. Cała trójka wyglądała, jakby zaraz miała zemdleć. Potem muzyka umilkła i z samochodu wyszedł Gajeel.

- Szubi du! - krzyknął podnosząc w górę pięść

- Ja wracam piechotą – szepnął Jelllal kładąc się na miękkiej trawie.

Reszta przyglądała się okolicy w której spędzą najbliższe trzy dni. Samochód stał na sporym trawniku, tuż obok kamiennej studni przykrytej deską. Natsu stał przed murowanym budynkiem, który niegdyś pewnie służył za oborę. Sam domek stał obok przytulony do dużego klonu. Całą jedną ścianę zakrywała wielka winorośl. Budynek był niski, jednopiętrowy cały pokryty był spróchniałymi, ciemnymi deskami.

Po chwili usłyszeli zbliżający się dźwięk muzyki metalowej. To przyjechał Gray, wraz z Juvią, Happym i Milianą. Natsu poprowadził ich do drzwiczek tak niskich, że nawet Levy musiała się schylić co wywołało salwę śmiechu.

- No co, jak na standardy średniowiecza jestem gigantem! – powiedział buntowniczym tonem Levy.

Jej uwaga wywołała jeszcze większy śmiech, więc przewracając oczami weszła za Natsu do małego pomieszczenia. Podłoga wiatrołapu przykryta była gumoleum przetartym w wielu miejscach. Po obu stronach były zamknięte drzwi.

- Happy i Gray na prawo, reszta na lewo – powiedział poważnie Natsu.

-Natsu!- krzyknęli groźnie Happy i Gray.

- Orgazm też macie tak synchroniczny? – dopytał jeszcze różowowłosy, po czym oberwał mocno w potylicę.

Jednak salwa śmiechu jaką wywołał tym komentarzem była wystarczającą rekompensatą. Po chwili przepychanek, Natsu poprowadził ich drzwiami po lewej. Weszli do zagraconego pomieszczenia. Była tu kanapa, dwa stoły zastawione pustymi słoikami i lodówka. Pomiędzy tym chaosem dostrzegli białe drzwi za którymi po chwili zniknął gospodarz. Prowadziły do przytulnego saloniku. Na prawo od wejścia stał piec kaflowy, w którym chłopak już nagrzał. Po środku stał okrągły stół, zajmując prawie całą przestrzeń, która została po wstawieniu tu trzech tapczanów. Każdy był inny i wydawał się z innej epoki. W jednym z rogów stało owalne lustro, jednak kurz nie pozwalał się w nim przejrzeć.

- Tutaj pewnie będziemy spać – uśmiechnął się Natsu. Wydawał się trochę zakłopotany stanem tego domku.

- Tu jest super! – krzyknęła podekscytowana Levy – jakbyśmy się cofnęli o jakieś osiemdziesiąt lat!

- Dobra koniec pierdolenia i oprowadzania. Pijemy? – krzyknął Gajeel, unosząc do góry butelkę z Krupnikiem.

- A może najpierw rozpalimy ognisko? – zapytała nieśmiało Erza.


~ Następnego dnia, około godziny jedenastej.

Graya obudził głośny śmiech Natsu i Jellala i dźwięk robionego zdjęcia. Otworzył oczy i odkrył, ze leży w innym pomieszczeniu, niż mieli spać i do tego na samej bieliźnie, co nie zdziwiłoby nikogo, gdyby nie fakt, że na jego twarzy były czyjeś stopy. I do tego stopy smacznie chrapiącego Happiego, również będącego na bieliźnie.

- Co to kurwa ma być – chciał krzyknąć , ale zacharczał tylko wyschniętym gardłem.

Obok niego Natsu turlał się z śmiechu, a Jellal chował telefon. W drzwiach zobaczył Levy, patrzyła na niego z dziwnym błyskiem w oku. Za nią była Juvia, ona jednak zainteresowana była tylko butelką wody.

- No to teraz już nie musicie nic ukrywać – stwierdził Gajeel, pojawiając się za Levy.

- To nie tak – krzyknął nagle Happy podnosząc się do siadu. Miał trochę schrypnięty głos, ale nie przeszkadzało mu to w wydawaniu wysokich dźwięków.

Jedyne z czego chwilowo zadowolony był Gray, to to, że pili tylko czystą i nie bolała go głowa, bo ten okrzyk Happiego by go chyba wtedy zabił. Niebieskowłosy chłopak rozglądnął się wkoło zdezorientowany, aż jego wzrok spoczął na wciąż lezącym obok Grayu. Odskoczył jak oparzony.

- Nie, nie! – krzyczał. – Gray nie zabrałeś mojej niewinności, prawda? – Spojrzał na turlających się Natsu i Jellala. Levy z zbereźną miną, a na samym końcu na mordercze spojrzenie Juvi znad butelki wody. – Prawda? – dodał ciszej.

- Co się stało? – Zapytała Miliana wchodząc do pomieszczenia z głośnym ziewnięciem, przyglądając się z zdziwieniem sytuacji. – Ohoho – zaśmiała się – może potrzebujecie wiec ej czasu sam na sam, skoro macie jeszcze na sobie gacie?

Po tych słowach Natsu z Jellalem zaczęli się już tak dusić, że Grayowi zrobiło się ich żal, ale tylko przez chwilę.

- Koniec! – krzyknął Gray wściekły

- Doszedłeś? – spytał Gajeel.

Po tym komentarzu, Gray wolał już nic nie mówić, poszedł więc na poszukiwania wody. Po chwili stał przy żelaznej pompie obok domku i chlustał sobie na twarz zimną wodą. Nie pamiętał całej nocy, ale był pewien.

- Nie! – krzyknął do siebie.

- Nie! – odkrzyknął mu Happy i przyłączył się do chlustania twarzy lodowatą wodą.

Za oknem wychodzącym na pompę zauważyli swoich przyjaciół jak przepychali się by mieć lepszy widok. Gray pokazał im środkowy palec, co wcale ich nie zniechęciło.

W czasie śniadania, składającego się z zupki chińskiej, Gray wyciągnął swój telefon w nadziei, że znajdzie tam jakąś wskazówkę. I faktycznie były tam całkiem spore zapasy do szantażowania.

- Hej, Jellal. – powiedział włączając jedno nagranie – Mistrzu – dodał.

Z jego telefonu wydobył się dźwięk będący pomieszaniem kociego wycia, odgłosu orangutana i piskiem nazgula. Dźwięk będący śpiewem Jellala. Gdy chłopak to usłyszał, zbladł widocznie i przestał na chwilę wciągać swój makaron.

- Albo to! – powiedział Gray przełączając i pokazując Erzie zdjęcie, gdzie stojąc już na majtkach, jest w połowie ściągania koszulki.

- A to to już na gwałt wygląda – dodał pokazując ekran Levy i Gajeelowi.

Było tam nagranie na którym Levy w króliczych uszkach skacze wokół Gajeela stojącego w pozie statuy wolności, w samych gaciach.

- Co wy tu właściwie robicie? - zapytał Natsu przyglądać się nagraniu.

- Ja pamiętam niestety – szepnęła Levy – To było twoje zadanie jak zaczęliśmy grać w butelkę.

- Natsu na ciebie też na pewno coś mam – powiedział Gray grzebiąc w telefonie.

W końcu uśmiechnął się usatysfakcjonowany. Pokazał nagranie, na którym Natsu ubrany jedynie w gacie i stanik kroczy dumnym krokiem po oświetlanym przez latarki wybiegu z trawy.

-Oddawaj telefon – krzyknął Natsu, rzucając się na Graya.

Szatyn był jednak szybszy i rzucił szybko telefon do Happiego, który zrozumiał o co chodzi.

- Gray, masz Facebooka w telefonie, co nie? – spytał Happy wesoło

- No jasne! – odpowiedział mu Gray.

- Dobra!, Razem z Jellalem was wrzuciliśmy do jednego łóżka! – krzyknął Natsu zdesperowany.

Jellal ukrył twarz w dłoniach zażenowany postawą swojego wspólnika. Levy posmutniała wyraźnie, widocznie miała nadzieję na przyjaciół gejów. Juvia ożywiła się trochę.

- Juvia wiedziała!

- Właśnie Juvia- zaczął Gajeel z skupioną miną. – Czy mi się wydaje, czy jak byłaś pijana mówiłaś w pierwszej osobie?

Wszyscy zrobili skupione miny, włącznie z Juvią.

- Chyba masz rację – stwierdził Gray

- Ty nie pamiętasz z kim się kładłeś! – zaśmiał się Natsu.

- A ja pamiętam z kim się kładłem – powiedział wesoło Happy.

Wszyscy spojrzeli na niego z zdziwieniem, a Gray nawet z przestrachem.

-Sam – dokończył Happy po czym mrugnął do Jellala.

Na co ten cofnął się z swoim krzesłem pod samą ścianę.

- Czy ja powinnam o czymś wiedzieć? – spytała podejrzliwie Erza.

- Też jestem tego ciekawy – szepnął Jellal.

- O spójrzcie na ten filmik! – powiedział nagle Gray. – No po prostu rzygam tęczą!

Wszyscy pochylili się nad nim. Na ekranie jego telefonu Jellal w obcisłej bluzce Erzy, całował delikatnie swoją dziewczynę, ubraną w za dużą dla niej koszulkę chłopaka.

- A dalej – zaczął Gray

- Nie – krzyknęło kilka głosów jednocześnie bojąc się tego co może się znajdować „dalej".

- Hehehe, spoko, wy nie patrzcie. – powiedział Gray, po czym zbladł momentalnie, wpatrzony w ekran. - dobra ja tez wolę nie patrzeć. – dodał na widok podobnego filmiku. Z nim i Happym…


Rzadko pisze humor, także komentarze mile widziane :)