Witajcie! To jest mój debiut (na początek krótko). Mam nadzieję, że się Wam spodoba.

MAGIA MIŁOŚCI

Uciekaj! Słowa Jamesa rozbrzmiewały w mojej głowie nieskończoną ilość razy, a ja wiedziałam, że muszę zabrać stąd Harry'ego.

Będąc przy schodach usłyszałam głuchy odgłos, jak gdyby upadające martwe ciało. James! Mimo targającej mną rozpaczy biegłam dalej. Przytuliłam Harry'ego mocno do siebie. On był tuż za mną. Słyszałam jego przerażający śmiech.

Z drżącym sercem wpadłam do maleńkiej sypialni i nagle, jak gdyby dopiero teraz mój mózg zaczął myśleć, zdałam sobie sprawę, że jestem w pułapce. On wszedł.

- Nie! Tylko nie Harry!

Wówczas poczułam przepływającą przeze mnie ogromną moc. Spojrzałam w twarz mojego oprawcy i zobaczyłam zielony błysk – kolor nadziei.

Kocham cię, Harry.