- Daj się napić.
- Idź po swoje.
- Ale nie chce mi się.
- To masz problem.
- Znowu jesteś wredny.
- No i...?
- Wygrałem zakład, i coś mi obiecałeś na święta.
- No i...?
- Wiedziałem, że tak się to skończy.
- To na cholerę się zakładałeś.
- Myślałem, że może chociaż trochę poważnie to potraktujesz...
- Ups, pomyliłeś się.
- Nie pierwszy i nie ostatni raz.
- Masz zamiar strzelać focha?
- … naprawdę, nie mam pojęcia, co ja w tobie widziałem.
- Ja w tobie fajny tyłek. I włosy masz niezłe.
- … dzięki. To dasz? Łyka chociaż.
- Spadaj, od tego rosną cycki.
- Tobie nie rosną.
- Tobie urosną. Nie chcę cycatego szermierza.
- Pff, to pieprz się.
- Mogę ciebie?
- NIE.
- W takim razie masz.
- EJ!
- Dobrze odżywia włosy.
- Na spodniach mi zostanie...
- Mam zastąpić czymś in...
- WYCHO-...

Podsłuchiwanie nie jest dobrym sposobem na uzyskanie swego ulubionego napoju.
Szanuj mleko.