Steve siedział na kanapie, oglądając telewizję, kiedy do domu wpadł Danny.
— Jak mogłeś?! — krzyknął.
McGarrett spokojnie wyłączył odbiornik i spojrzał na swojego partnera.
— Co zrobiłem tym razem? — spytał ze spokojem.
— Jak mogłeś napuścić na mnie moją własną córkę? — Williams chodził po pokoju, chcąc się uspokoić.
— Grace? — zdziwił się. — Do niczego jej nie namawiałem.
Danny zatrzymał się nagle i spojrzał na niego z odrobinę mniejszą złością.
— Nie? Nie?!
— Nie — odparł Steve i podszedł do partnera. — Czy możesz mi powiedzieć, co cię tak zdenerwowało?
Williams westchnął głośno.
— Będziesz się śmiać.
— Prawdopodobnie — zgodził się McGarrett.
— Chciała wcisnąć we mnie ananasa.
Steve wybuchnął śmiechem.
