Wyboje życia"
by Misako

Summary: dzieje się to jak Senshi są na przełomie 2/3 klasy liceum. ChibiUsa jakiś czas wcześniej została przysłana do przeszłość pod pretekstem „ możliwości korzystania z normalnego życia póki to możliwe" .Ma ona teraz 11 lat. Mamoru ma 23 lata. Senshi 17/18.
Historia ta została zainspirowana pewnym fikiem(nie zdradzę treści, bo popsuje zabawę) i trzema odcinkami serii SuperS. Tym w którym pojawia się Pegaz," Pierwsza miłość ChibiUsy" i ostatnim odcinkiem tejże serii.
Misako

-----------------------------
Rozdział 1 „Gość z przyszłości"

Tokio, stolica wyspiarskiego państwa, Japonii. Była świadkiem wielkich wydarzeń, które zaznaczyły ją już na wieki.
Jest nie tylko miejscem największego rozwoju technologii, ale co ważniejsze miejscem narodzin, dorastania i polem walki Senshi. Tajemniczych wojowniczek w marynarskich mundurkach, które walczą o miłość i sprawiedliwość. Tu też odrodziła się najpotężniejsza istota Galaktyki, Princess Serenity, która dowodzi Senshi i prowadzi je ku świetlanej przyszłości, a może raczej powinno się rzecz kryształowej.
Jest w Tokio także pewna wyjątkowa dzielnica, Juuban, gdyż to tam dzieją się najistotniejsze wydarzenia na naszej planecie. Tam poznali i pokochali się zakazani kochankowie, Serenity i Endymion. Tam też nawiązała się przyjaźń między wojowniczkami, tam też odbyło się najwięcej walk, które doprowadziły Senshi do tego miejsca w ich życiu gdzie są teraz.
W dzielnicy Juuban jest też wyjątkowy park, Juuban Park. Ma on specjalne miejsce w sercach wojowniczek i to nawet nie ze względu na liczne boje, które się tam rozegrały. O nie Juuban Park to piękne wspomnienia. Tam miała miejsce pierwsza randka władców Ziemi, tam Senshi spędzały wspaniałe weekendy, tam pojawiła się ChibiUsa i tam ją tyle razy z łzami w oczach żegnali, kiedy nadchodził jej czas powrotu do przyszłości i tam właśnie, tam tez Mamoru poinformował Usagi o swym wyjeździe do USA, tam też kochankowie rozdzieleni przez śmierć obdarowali się pocałunkiem życia po zwycięskiej walce z Galaxią i tam rozpoczyna się ta historia.
-------------------------

Park Juuban był znany wśród mieszkańców dzielnicy doskonale. Nigdzie indziej nie było tak dużego skupiska zieleni, nie wspominając o pięknym jeziorze, na którym odbywały się romantyczne przejażdżki łódkami. W parku było wiele tajemniczych zakamarków, w których chowali się zakochani, dzieląc się namiętnymi pocałunkami.
Dziś jednak mało kto był w Juuban Park. Był środek tygodnia, pogoda typowo jesienna. Czyli szaro buro i zimno. Nie było więc nikogo, kto mógłby zadawać niewygodne pytania, dlaczego niebo zrobiło się nagle różowe i pojawiła się dziwna chmura, po czym znikła jak zaczarowana. Nie było też nikogo, kto mógłby pytać kim jest istota, która sfrunęła z nieba.
Wylądował ona z gracją na ziemi, przez chwile miała zamknięte oczy, próbując zaakceptować nowe warunki. Po chwili otworzyła oczy i uważnie obejrzała swe otoczenie, po czym się uśmiechnęła.
--------------------------

-Nee, Minna róbmy coś innego- narzekała złotowłosa dziewczyna. Grupka dziewcząt siedzących z nią wokół stołu spojrzała na nią.
-Usagi-chan, za 2 miesiące mamy egzaminy końcowe...- zaczęła niebiesko włosa.
-Oj, Ami-chan co roku mamy te egzaminy- rzekła lekko podirytowanym tonem Rei, czarnowłosa kapłanka Hikawa Shrine, w której się teraz znajdowały.
-Technicznie Rei-chan ty nie masz żadnych egzaminów- rzekła na ingerencje w wypowiedź Merkurianki, Luna która leżała na łóżku. Marsjanka obróciła się i rzuciła kotce mordercze spojrzenie.
-Och, Rei-chan jak ja ci zazdroszczę- jęknęła Usagi zaplatając ręce za głową i kładąc się na podłodze- żadnych egzaminów od podstawówki- dodała rozmarzona.
Mako i Minako pokiwały również z zazdrością głową.
-Oj spójrzcie na to z tej perspektywy, ja się martwię za każdym razem poczwórnie, gdy w zdajecie- rzekła jedną ręką zakrywając usta, a drugą machając na odczepnego.
Dziewczęta spojrzały się na nią TYM spojrzeniem.
- Wiecie co, ja się czuje jak wtedy, gdy miałyśmy 15 lat i całe dnie spędzałyśmy na nauce- rzekła Mako, brązowowłosa Senshi.
-Nie prawda Mako-chan- poprawiła ją Minako unoszą wskazujący palec prawej ręki- Wtedy walczyłyśmy z tymi świrami z Bractwa Śmierci. Te dwie sytuacje nie są jak dwie plamy oleju na jezdni- rzekła mądrym tonem blondynka.
-Yyy?- jęknęły dziewczęta patrząc się na nią dziwnie.
-Masz chyba Minako-chan na myśli' Jak dwie KROPLE WODY'- poprawiła ją Ami, która była przyzwyczajona do wiecznych pomyłek w przysłowiach swej przyjaciółki.
-Hmm?- mruknęła zmieszana Wenusjanka, uniosła jedną zaskoczoną brew, czyżby się pomyliła, znów?

-Jak dobrze słyszeć, że niektóre rzeczy się nigdy nie zmieniają- rzekł nagle nowy głos.
Grupka szybko obróciła się w stronę drzwi prowadzący do pokoju Rei. Kiedy zobaczły kto w nich stoi wszystkie zareagowały tak samo. Padły nieprzytomne.

-Minna?- dało się słyszeć lekko zaniepokojony głos. Dziewczyny zaczęły odzyskiwać przytomność.
Pierwsza była Rei, która sądząc, ze słyszy Usagi odezwała się do niej.
-Nee, Usagi-chan, nie uwierzysz kogo widzia...- rzekła otwierając oczy po czym znów zamilkła w pozycji karpia.(oczy szeroko otwarte, buzia w 'O").
Pozostałe Senshi znacznie się od niej nie różniły, nawe Luna siedziała jak wryta.
Pierwsz, która odzyskała głos była Usagi.
-Neo...queen Serenity...-sama?- spytała niepewnie.
-Nee, Usagi-chan, nie jestem taka stara, a poza tym żebyś TY mnie nie poznała- odrzekła rozbawionym tonem kobieta, która siedziała zaraz u progu pokoju.
-Ale jak?- spytała Ami.
Złotowłosa władczyni z przyszłości spojrzała się na nią i uśmiechnęła.
-Czy coś złego się dzieje w przyszłości- zapytała zaniepokojona Rei.
Kobieta spojrzała się na podłogę i pokiwała głową. A jej długie kuce leciały raz w prawo raz w lewo.
-Nie...tylko potrzebowałam wolnego...trochę czasu od bycia Neo Queen. Niestety żadne biuro podróży nie miało oferty, która obejmowała odkrólowienie- dokończyła żartobliwie.
Senshi się jednak nie śmiały. Kobieta westchnęła na to- Potrzebowałam miejsca, w którym mogę być incognito- niestety w moich czasach to raczej niemożliwie- wyjaśniła uśmiechając się smutno.
-Ale czy Pluto nie mówiła, że dwie te same osoby nie mogą istnieć w tym samym czasie?- spytała zmieszana Ami.
Serenity wzrygnęła się lekko podczas jej wypowiedzi, zmrużyła oczy. Po chwili jednak uniosła znów głowę i uśmiechnęła się szeroko- Cóż, pominę fakt, że jako królowa to ja stanowię prawo- odrzekła znów żartobliwym tonem.- A poza tym prawa...
-...są po to aby je łamać- zdublowała ją Usagi. Kobieta spojrzał się na nią z szerokim uśmiechem, dziewczęta były lekko zaskoczone, Usagi natomisat chyba sama nie wiedziała co czuje.
Do diabła a co byście czuli gdybyście patrzyli na swoje żywe odbiecie. No dobra może było parę cech, które różniły ją i Serenity. Królowa była wyższa, miała też rysy już dorosłej osoby. Jej oczy emanowały mądrością i czymś innym, czego nie miała Usagi. No włosy jej tez były znaaaacznie dłuższe. A figura cóż, Usagi się zarumieniła, nie wiedziała czy to efekt porodu, czy po prostu taka była natura. Ale królowa miała o wiele wydatniejsze piersi, niesamowite wcięcie w tali i z tego co zauważyła wcześniej długie, zgrabne nogi. Złotowłosa teraźniejszości dopiero teraz sobie uświadomiła, ale pierwszy raz widziała siebie z przyszłości w czym innym niż oficjalna suknia. Serenity miała na sobie zielony golf, białą zwiewną spódnice w zielone gałązki bambusa, sięgającą do kolan, na wierzchu natomiast ciemno zielony płacz, aktualnie rozpięty. Na werandzie stały jej kozaki, w kolorze identycznym jak kurtka.
-Wow- jęknęła w końcu.
Uśmiech na twarzy monarchini się powiększył kiedy zauważyła, że Usagi dokonuje jej analizy. Doskonale wiedział, że cieszy ją to co widzi. Pamiętała swe obawy co do figury kiedy była w jej wieku. Na szczęście dorosłość i macierzyństwo pozostawiło na niej tylko pozytywne ślady.
-Chcesz Pani powiedzieć, że naruszyłaś jakieś tabu- dopytywała Ami, przerywając kontakt wzrokowy dwóch złotowłosych.
Kobieta spojrzała się na nią i pokręciła głową.
-Nie Ami- rzekła. – Nie ma dwóch osób w tym samym czasie- dodała. Merkurianka cofnęła lekko głowę, nie rozumiała.
-Ale jak to przecież widzimy Ciebie Królowo i Usagi...- próbowała sobie wyjaśnić Rei.
-Nie jesteśmy tą samą osobą. No może nie do końca.- królowa westchnęła.-To trochę skomplikowane, ale sprowadza się do tego, że Usagi to Usagi, a ja jestem Serenity. I mimo, że wyglądamy identycznie i mimo, że Usagi jest moją przeszłością to nie jesteśmy tą samą osobą.-próbowała wyjaśnić.- Wybaczcie nic więcej nie mogę powiedzieć- rzekła i wywróciła oczyma w tak znajomy Senshi sposób. Dziewczyny uśmiechnęły się na to.- Wiecie, tabu i te tam- rzekła machając ręką.
Nastolatki i kotka siedziały jeszcze przez chwilę przyglądając się niewieście z przyszłości.
-Ale zaraz, czy chcesz powiedzieć, że zostajesz tu ?- spytała nagle Usagi przypominając sobie słowa królowej.
Jej sobowtór uśmiechnął się szeroko.-Hai-odrzekła na co złotowłosa rzuciła się jej w ramiona, przez dwie kobiety przeszedł elektryczny szok, jednak minął równie szybko jak się pojawił.
-Ale Pani...- zaczęła Ami, jednak władzyni uwolniła się z uścisku Usagi i zwróciła do niej.
-Ami-chan, proszę, żadna Pani. Mam na imię Serenity-chan. A bezpieczniej będzie jak będzie mnie nazywać Sere-chan. Wiecie, przezorny zawsze ubezpieczony- upomniała ją. Merkurianka znów otworzyła buzię, aby coś powiedzieć, ale wcięła jej się Minako.
-A nie ubezpieczony zawsze przezorny?- spytała na poważnie. Grupa znów spojrzała się na nią z zrezygnowaniem, a Sere-chan wybuchła śmiechem.
-Mina-chan...hehe...kawaii...hehe- rzekła przez łzy.
-Jak mówiłam- zaczęła znów niebiesko włosa rzucając Minako spojrzenie- Nie sadzisz Sereni...Sere-san- poprawiła się widząc irytacje na twarzy monarchini- że to trochę będzie dziwne. Mimo różnicy wieku i tak podobieństwo między tobą, a Usagi-chan jest uderzające.- wyjaśniła.
-To fakt, to może być problematyczne- zgodziła się z nią Luna, która zeskoczyła z łóżka i stanęła przed siedzącą złotowłosą.
Sere spojrzała się na nie lekko zaskoczona po czym zamknęła oczy- Z tym nie będzie problemu- rzekła i nagle objęło ją lekkie srebrne światło a jak znikło w miejscu złotowłosej siedziała czarnowłosa dziewczyna, z włosami sięgającymi ramion i oczach w kolorze wina.
-No teraz to chyba, już nie ma podobieństwa?- spytała wystawiając zalotnie języczek.
-Cool, ja będę umiała robić takie sztuczki?- spytała Usagi po wrażeniem umiejętności swojej przyszłej ja.
-Czy ChibiUsa wie Pa...Sere-san że tu jesteś?- spytała Luna. Czerwone oczy rozbłysły na wspomnienie jej imienia.
Brunetka pokręciła głową- Nie, ale bardzo bym chciała ją zobaczyć- wyznała.
-Może najrozsądniej będzie jak wezwiemy wszystkie Senshi tutaj-zaproponowała Mako.
-Racja, powiadomię ChibiUsę i Mamo-chan, aby też tu przyszli- dodała Usagi.
-Nie chce wam przeszkadzać w nauce- powiedziała lekko zakłopotana Sere. Nagle poczuła machnięcie ręki przed twarzą.
-Królowa czy nie doskonale wiesz, że z nauki jak zwykle nici- rzekła Rei. Nie wiedział dlaczego jednak nie potrafiła spojrzeć na Sere jako królową, dla niej to była jej Usagi, inna trochę ale zawsze Usagi.
Kobieta uśmiechnęła się na zachowanie Marsjanki.-Nee, Rei-chan przyznaj się, ze nie chce ci się uczyć- zripostowała. Rei zrobiła wielkie oczy na to po czym obie wybuchły śmiechem.

Po niecałej godzinie, pokój Rei Hino był raczej zatłoczonym pomieszczeniem. Biorąc pod uwagę, że na 12m2 prócz mebli, było 11 Senshi, jedna królowa, 2 koty i jeden Książe.
-Oka-san, tak się cieszę, że tu jesteś- wybełkotała po raz setny Chibiusa przytulając się do czarnowłosej kobiety.
Po tym jak wszyscy się pojawili, zaczęło się wielkie wyjaśnianie, nie obeszło się bez ponownej przemiany Serenity w jej oryginalną formą, mnóstwa pytań i krzyku radości ChibiUsy, która jak tylko upewniła się, że naprawdę ma do czynienie ze swoją mamą, wpadła w jej ramiona i ich nie opuszczała.
Nie to, że ona miała ku temu jakieś przeciwwskazania. Obecność jej córki to to czego najbardziej potrzebowała w jej obecnej sytuacji.
- Serenity-sama...-zaczęła Haruka. Jednak ta jej przerwała.
-Haruka proszę mów Sere, wiem że to mało prawdopodobne by ktoś mógł mnie tu śledzić, ale wolę nie ryzykować. Poza tym Serenity brzmi tak ostentacyjnie- rzekła marszcząc nos, zupełnie jak Usagi, kiedy mówiła o czym co ją irytuje.
-Oka-san, no baka- zażartowała Chibiusa.
Serenity spojrzała na nią.- Kochanie to się też tyczy ciebie- rzekła do swojej córki. Różowo włosa spojrzała się na nią zmieszana. –Masz 11 lat, to ja powinnam wyglądać na ludzki 30 co najmniej. A doskonale wiesz, ze już dawno się nie starzeje.- próbowała wyjaśnić dziecku.
ChibiUsa odsunęła się od niej.
-Mam udawać, że nie jesteś moją mamą?- spytała smutno.
-Bynajmniej jak jesteśmy gdzieś, gdzie ktoś obcy może nas usłyszeć- rzekła przykładając dłoń do policzka infantki.

Królowa wygląda na zaledwie 0 lat starszą od ciebie Mała Damo, nie sądzisz, że ktoś może pytać jakim cudem jest twoją mamą.- rzekła Setsuna. ChibiUsa pokiwała ze zrozumieniem na jej wyjaśnienia. Serenity natomist przytuliła podczas wypowiedzi wojowniczki córkę z powrotem, jak by nie chciał, aby ktokolwiek negował pochodzenie jej aniołka. Plutonowi rzuciła jedna suche spojrzenie, na szczęście nikt tego nie zauważył.
-Pamiętaj Masume, kocham cię nade wszystko- wyszeptała we włosy córki. Dziewczynka uśmiechnęła się na to i wtuliła się głębiej w ramiona matki.
Senshi milczały nie chcą przerywać tej chwili. Usagi siedział wpatrzona i czuła z niewiadomych jej przyczyn- zazdrość.
-' Czemu jestem zazdrosna'- zastanawiała się. –'Czy to dlatego, że Serenity jest NAPRAWDĘ matką ChibiUsy, a ja tylko przyszłą matką-dedukowała. Nagle poczuła na ramieniu czyjąś dłoń. Spojrzała się najpierw na nią potem na jej właściciela Mamoru patrzył się na nią a jego oczy przepełniało zrozumienie i miłość. Usagi uśmiechnęła się na to.
Wiedziała, że jej narzeczony ją rozumie. I bez słów przekazał ją prawdę.' Może i oni nie byli naprawdę rodzicami ChibiUsy, ale właściwie powinno się powiedzieć PÓKI CO nie byli.'

-Sere-san, a gdzie się zatrzymasz- zapytała Michiru, patrząc na kobietę. Ta uniosła głowę, którą położyła na łebku córki.
-Możesz się zatrzymać tutaj, mamy wolne pokoje- zaproponowała Rei. Czarnowłosa uśmiechnęła się do niej prezentując perłowe zęby.
-Dziękuje, Rei. Ale z tego co pamiętam dawna sypialnia ChibiUsy jest wolna- rzekła patrząc na córkę, która zrobiła wielkie oczy. Podobnie z resztą jak jej „starsza siostra".
-Chcesz zamieszkać u nas!- rzekła uradowana Usagi. Sere pokiwała głową.- Oczywiście jeśli się zgodzisz Usagi, w końcu znów trzeba będzie ingerować w pamięć rodziców i Shingo- przyznała.
Dziewczyny spojrzały się po sobie, czyżby Królowa Wszechświata prosiła o zgodę, by zamieszkać we własnym domu.
-Oj nic się nie stanie, poza tym Shingo i tak jest już nie normalny, więc wielkich szkód nie będzie- odrzekła Usagi żartobliwie. Serenity uśmiechnęła się na to, z resztą jak pozostali.
-Ale jak chcesz zmodyfikować ich pamięć?- spytał Mamoru, po raz pierwszy odzywając się do niej.
Czerwono oka spojrzała się na niego. Przyglądała się mu w milczeniu przez chwilkę po czym szybko odpowiedziała.
-Nie ma problemu Mamoru-san, znam parę dobrych sztuczek- rzekła, używając honorofiksu czym zaskoczyła wszystkich, prócz Setsuny.
Mężczyzna zarumienił się lekko po czym pokiwał głową.
-Poza tym bardzo dawno nie widziałam Otu-san i Oka-san, zrobiłabym wszystko by znów być z nimi- rzekła czym jeszcze bardziej zmieszała Senshi.
-W takim razie chodźmy jak najprędzej do domu- zaproponowała Usagi przerywając ciszę.
ChibiUsa pokiwała entuzjastycznie głową. Była w siódmym niebie miała Usagi i mamę.
Serenity uśmiechnęła się na to dobrze.
-Pani- odezwała się nagle Setsuna, wszyscy spojrzeli w jej stronę- Wasza Wysokość jeśli to nie będzie problem chciałabym zamienić z Tobą słowo.- rzekła Setsuna opuszczając głowę z szacunku.
Serenity przypatrywała się jej i jako jedynej nie poprawiła. Westchnęła po prostu.-Dobrze- rzekła, ucałowała ChibiUsę w czoło i wstała.
-Oka-san- wyszeptała różowowłosa z lekkim niepokojem.
-W porządku Mała Damo, za chwilę wrócę- obiecała

-Obietnica na mały paluszek- rzekła. Serenity spojrzała się na Usagi, ta uśmiechnęła się na słowa swej przyszłej córki.
-Tak na mały paluszek- obiecała w końcu.

Pluto i Serenity odeszły kawałek od pokoi i stanęły przy niewielkim jeziorku. Wystarczająco daleko, że nikt ich nie usłyszy.
Setsuna obróciła się w stronę swej Królowej.
-Pani czy Ty kompletnie oszalałaś?- spytała lekko unosząc głos.
-Opamiętaj się- skarciła ją za to czarnowłosa- Nie zapominaj z kim rozmawiasz- rzekła przez zaciśnięte zęby.

-Pani, wszyscy w przyszłości zamartwiają się na śmierć. Król osobiście prosił...-zaczęła jednak Serenity jej przerwała, a jej ciało powróciło do prawdziwej postaci.
-Nie obchodzi mnie co Endymion czuje- warknęła.
-Nie masz prawa...-próbowała znów powiedzieć wojowniczka czasu. Jednak kobieta przerwała jej parsknięciem śmiechu.-I kto to mówi, zdaje mi się, że to ty zapominasz, że do pewnych rzeczy nie masz prawa, a i tak je sobie bierzesz, mimo że ci się nie należą Plutonie-odrzekła je a głos przepełniała jej nienawiść.
-Serenity, wiem, że mnie teraz nienawidzisz. Masz prawo. Jednak jako strażniczka czasu mówię ci, że nie masz prawa tu być- powiedział korzystając z milczenia królowej.
Serenity obróciła się do niej tyłem i zaczęła odchodzić, a w raz z tym powracał jej nowy image. Nagle się zatrzymała i spojrzał przez ramię.
-Jestem Królową,a Ty Strażniczko możesz mi podskoczyć-rzekła lodowatym tonem, po czym się znów obróciła i już chciała odejść kiedy cos jej się przypomniało- A i trzymaj się z dala od mojej córki. Jeśli się dowiem, ze choćby z nią rozmawiałaś lub dotykałaś. Selene mi świadkiem poznasz jako pierwsza mą złą naturę- dokończyła i zwróciła się w stronę pokoju, w którym oczekiwali na nią wszyscy.

By Misako