Życzenie było: zielone oczy, światło księżyca. A ze mną już tak jest, że jak mogę uciec w gen albo niepopularne postaci, to pewnie ucieknę. Ot, efekty. Mam nadzieję, że Ci się spodoba, choć trochę. I wesołych Świąt!
Dla Karasu-mae, gwiazdkowe
Na progu
Mówią, że wszystkie niemowlęta mają niebieskie oczy. To jedna z tych obiegowych prawd, zdroworozsądkowych zasad, objawianych w ciepłych, dostatnich salonach nad szklankami herbaty, jeden z tych truizmów, które rzuca się, prowadząc monosylabową rozmowę przed telewizorem. Jedna z tych rzeczy, w które Petunia bardzo chciała wierzyć. Jak w białe firanki, porządek w domu, bycie dobrą gospodynią, zaradnego męża, doskonałego pierworodnego, kochającą rodzinę. Fragment stabilnego, normalnego świata. Niemowlęta mają błękitne oczy.
Nieprawda. Dlaczego wszystkie dobre, bezpieczne elementy jej życia ktoś – magia – musiał odbierać, wykrzywiać, wyrzucać na śmietnik?
Noc była bezchmurna i w świetle księżyca widziała wyraźnie. Niemowlę – chłopiec – Harry – miał oczy Lily.
