Oliver zatrzymał się pod opuszczonym budynkiem. Zdjął kask i wcisnął guzik interkomu.
- Felicity, gdzie jest Digg? - zapytał.
- Już dojeżdża. Zaraz będzie na miejscu. - odpowiedziała.
Oliver sięgnął po łuk i ruszył w stronę wejście do budynku. Mieli dziś za zadanie rozbić gang dilerów i zatrzymać przemyt narkotyków. Noc spokojniejsza od innych. Może ta akcja pozwoli mu nawet odciągnąć umysł na trochę od obrazów Felicity i Palmera. Oliver westchnął i ruszył do środka. Przedzierał się poprzez różne skrzynie i ładunki, po kolei sprawdzając co w nich jest. Na razie nie doszukał się niczego złego. Powoli zbliżał się do środka budynku, gdzie świeciło się światło. Ukrył się za filarem by rozeznać się w sytuacji. Jednak nie było u to dane, bo Dig dopadł do niego.
- Co my tu mamy? - zapytał.
- Na razie nic. Przeszukałem połowę ładunków i nie znalazłem ani grama narkotyków.
- A ludzie?
- Pustka. Może Felicity nas źle poprowadziła? - zapytał ze zwątpieniem w głosie.
- Może masz rację, ale ja wolałbym się jeszcze rozglądnąć. - odpowiedział John.
- Idź w tamtą stronę – Oliver wskazał ręką – a ja pójdę w przeciwną.
Diggle tylko kiwnął głową i ruszył. Queen zrobił dokładnie to samo. Zbliżył się na tyle do oświetlonego środka, że mógł spokojnie widzieć, kto tam jest i słyszeć o czym rozmawiają. Odchylił się od pudeł za którymi się schował i rozglądnął po otoczeniu. W świetlistym kręgu na metalowych krzesłach siedziało piętnaście osób. Oliver chciał skoczyć i ich uwolnić, ale po dłuższym przyglądnięciu spostrzegł, że nie są przykuci, ani w żaden sposób przywiązani do tych krzeseł. Zwrócił uwagę na to jak są ubrani. Nie wyglądali na dilerów. Każde z nich miało na sobie koszulkę z ogromnym nadrukiem na środku. Co tu się dzieje? - pomyślał Oliver.
Nie miał czasu się jednak nad tym zastanawiać, bo jedna z osób siedzących w kręcu z koszulką z ogromną filiżanką kawy wstała i zaczęła coś mówić. Oliver nadstawił uszy. Może dowie się czegoś istotnego.
- Mam nick Kawusia, lat nie dużo i myślę, że jestem nerdem uzależnionym od Arrow :P Uzależnienie mi nie przeszkadza, jest wręcz fantastyczne! To chyba na tyle, tym chciałam się podzielić z grupą. To kto następny? - dziewczyna promiennie się uśmiechnęła do reszty grupy. Zaraz obok niej stanęła kobieta z nadrukiem małego zielonego mściciela.
- Bzyczek alias Werki , totalna ArrowManiaczka na wszystkich poziomach. Mimo swoich lat, pochłonięta serialem i wszystkim co z nim związane. Świadoma uzależnienia .
Gdy ona usiadła na swoim miejscu wstała kolejna kobiet. Tym razem na sobie miała wizerunek całującej się pary. Oliver przyjrzał się mu bliżej. Nie mógł uwierzyć, że patrzy na samego siebie całującego Felicity. Jak to się stało, że ktoś zrobił im zdjęcie? Przecież Oliver nie był tak popularny jak za wcześniejszych lat... Nie dokończył myśli, ponieważ kobieta się odezwała się
- Magdalena. Uzależnienie od Arrow. Lubie, kocham, ubóstwiam ten serial .Pełna świadomość uzależnienia-palpitacje serca przy każdym odcinku.
Po niej wstała kolejna kobieta. Ta na sobie miała koszulkę, na której był zamaskowany zielony mściciel i jego Środowa dziewczyna cali otoczeni w serduszkach.
- No to czas i na mnie..ekhem..Agata ..również uzależniona ..kocham-tyle w temacie
Takie przedstawianie trwało dalej, ale Oliver w tym czasie próbował skontaktować się Johnem.
- Digg, przyjdź do mnie szybko.
- Oliver co się dzieje?! - zapytał zaniepokojony Digg.
- Po prostu przyjdź.
- Nie możesz mi powiedzieć?
- Nie, bo mi nie uwierzysz.
Oliver czekał, a zamieszanie na środku uspokoiło się, gdy wstał mężczyzna z T-shirtem z kolesiem w afro i przemówił.
- Witam na kolejnym spotkaniu Anonimowych Arrowoholików. Jestem Matiii, a do następnego naszego spotkania z dawką Arrow zostało 7 dni i 3 godziny.
- 6 dni 9 godzin 19 minut i 21 sekund – zwróciła uwagę kobieta, która wcześniej przedstawiła się jako Agata.
- Przechodząc do rzeczy, dziś poruszymy takie tematy jak: Kto zabił Sarę, możliwość nowego kostiumu Arrowa, Kto przenosi miłosną paprotkę i kto jeszcze shippuje Olicity. Kto chciałby zacząć? - zapytał.
Wstała kobieta przedstawiająca się jako BlueRose i powiedziała
- Po sieci krąży szalona teoria o Thei jako morderczyni Sary, co myślicie?
- Myślałam o tym. Powiem że nawet ciekawe by to było – powiedziała Magdalena.
Oliver siedział zszokowany. Skąd oni wiedzą o śmierci Sary, albo o mnie – pomyślał. Włączył swój interkom i połączył się z Felicity.
- Powiedz mi co to jest miłosna paprotka i Olicity? - zapytał
- Oliver, o czym ty gadasz? - nie wierzyła własnym uszom. Czyżby narkotyki, których dzisiaj szukali były tak mocne, że źle wpłynęły na Oliver?
- Po prostu dowiedz się o co chodzi. - warknął zirytowany.
To co się tu dzieje to jakiś dom wariatów – pomyślał. Wrócił się do przysłuchiwania rozmowy.
- No wtedy to by się porobiło- uśmiechnął się mężczyzna nazywający siebie Grzybkiem -Nie wiem czy Oliver i Laurel by jej mogli albo czy by byli w stanie jej to wybaczyć.
- Myśle ze to bzdura chyba ze Thea miała męski głos jak napadła na Sare – rzekł Christopher, który miał na sobie wizerunek Olivera w kapturze.
- A wg Ciebie, kto może być mordercą? - Zapytała BlueRose.
- Juz jakis czas temu obstawiałem Ra's Al Ghula – odpowiedział jej.
- A może to Palmer zabił Sare? W końcu gdzięś pisało że On wie że Oliver jest Arrow, może chce się go pozbyć żeby zając jego miejsce w Starling? Patrz odebrał mu Firmę chce odebrać Felicity -może zabił Sarę żeby Oliver się załamał? - zapytała Magdalena.
Ray Palmer wie, że jestem Arrow? Skąd on to wiem?- pomyślał.
- Ma ktoś inne propozycje? - zapytał Matiii
- Ja stawiam na Sin..nie wiem dlaczego – zaśmiała się Agata
- Nie ma konkretnego motywu, ale moim zdaniem gdyby okazał się nim Malcolm lub Al Ghul nie byłoby to już takie szokujące. - powiedziała BlueRose
- A wyobrażacie sobie że Sara daje się zabić przez taką szarą Myszke jak Felicity – zaczęła się śmiać Magdalena.
- Co się dzieje? - zapytał John. Oliver podskoczył z zaskoczenia. Tak wsłuchał się w te spekulacje, że zapomniał całkowicie o Johnie.
- Popatrz na to – wskazał ręką Oliver na oświetlony środek
- Nie widzę nic dziwnego, oprócz tego że zamiast dilerów mamy tu grupkę ludzi, która się ze sobą o coś kłuci.
- Przypatrz się im i posłuchaj o czym rozmawiają. - stwierdził Oliver.
- W tym sezonie Arrow będzie wesele. - zaśmiała się Magdalena.
- O, a jednak wesele Diggle'a w tym sezonie – uśmiechnął się Matiii
- Czemu nie mówiłeś, że się żenisz?!- zapytał Oliver.
- Nie mówiłem nic, bo na razie masz swoje własne problemy.
- Ale macie już ustaloną datę ślubu?
- Właśnie nie, szczerze powiedziawszy to jeszcze się nie oświadczyłem – powiedział John.
- To na co czekasz? - zapytał głupio Oliver.
- A ty czemu tak długo, żeby wyjść z Felicity? - odpowiedział mu pytaniem Diggle.
- Dobra, nie ważne. Pytanie jest, skąd oni to wiedzą
- Nie mam pojęcia... Może...
- Ciiii, posłuchaj – przerwał mu Oliver.
- Nowy strój Olivera. Wyciekły jakieś fotki? Bo oprócz tego 'plakato-podobnego' żadnej foty nie widziałem z crossovera – powiedział Matiii.
- Jest kilka fotek na GrrenArrowTv jeśli masz ochotę się im przyjrzeć. A jeżeli chodzi o nowy strój to rzeczywiście ma być ale twórcy nie bez powodu żadnej fotki nie publikują... element zaskoczenia się liczy – wykrzyknęła Bzyczek.
- Dokładnie, o fotki nowego stroju mi tylko chodziło – rzekł Matiiii
- Chociaż chyba jakieś zdj mi sie przypomina jakby Arrow miał na ręku, ramieniu i nodze jakieś dodatkowe elementy, mini strzały, ale nie wiem czy przypadkiem mi sie to nie przyśniło – powiedziała Bzyczek.
- Nie przyśniło ci się, też je widziałam – odezwała się Kawusia.
- Hmm, może ZNÓW Barry będzie pomysłodawcą jakiś usprawnień w stroju Olivera? - zapytał zaciekawiony Matiii
- Albo Cisco – uśmiechnęła się Bzyczek.
Debata trwała dalej, ale Oliver odwrócił się do Diggla z szokowaną miną.
- Skąd oni o tym wszystkim wiedzą – zapytał John
- Wyjąłeś mi to prosto z ust. Myślałem, żeby przerobić trochę kostium, ale jeszcze nikomu o tym nie mówiłem. Nawet nie pomyślałem, żeby Barry'ego prosić o pomoc.
- Posłuchajmy ich jeszcze, może dowiemy się czegoś ciekawego na nasz temat – stwierdził Diggle.
I tak zrobili. Słuchali przekrzykującej się i śmiejącej grupy z przerażeniem na twarzach. Gdy tylko spotkanie tych dziwnych ludzi się skończyło, ruszyli do swoich pojazdów rozmawiając.
- Poproszę Felicity by poszukała informacji na ich temat. - stwierdził Oliver.
- Chłopie zostaw tą sektę. Dopóki nam nie przeszkadzają, niech robią sobie co chcą. - powiedział Digg
- Ale...
- Zostaw. Jest późno w noc. Jesteśmy zmęczeni i nasłuchaliśmy się za dużo. Daj odpocząć swojej głowie.
- Dobra. - westchnął Oliver
John odwrócił się i wsiadł do furgonetki. Oliver założył kask i już wsiadł na motor, gdy zapiszczał jego interkom.
- Oliver, wiem już o co chodzi z paprotką i Olici... - zaczęła mówić Felicity.
- Ja też już wiem. Właśnie jadę do kryjówki. Odpocznij. - powiedział Oliver.
- Przyjęłam
- Felicity? - zapytał
- Hmmmmm? - odparła
- Co tak długo ci to zajęło?
- Oliver!
Koniec :)
