Severus Snape zacisnął usta w wąską linię.
Kto wymyślił to beznadziejne święto? Co za kretyn dał pretekst zdziecinniałym starcom do urządzania jakiś balów z tej durnej okazji? Mało zabaw mają uczniowie? Czy Albus nie mówi wszystkim nauczycielom, że przy okazji świąt wszelakich mają być mniej surowi?
Na wszystkie te pytania nikt z Hogwartu nie znał odpowiedzi.
Spojrzał na pewne czarne włosy i zaświtał mu w głowie niecny plan. Nie macie pojęcia, jak trafne nadajecie nam przydomki. Uwolnię się dyskretnie. Rozejrzał się po sali. Wszyscy byli zajęci sobą lub ucztowaniem.
Skupił się i po chwili z Wielkiej Sali wyleciał malutki nietoperz.
