Autor: Little Green Hood
Dementi: Nie roszczę sobie żadnych praw do postaci należących do Stephenie Meyer
Prolog
Życie nigdy nie było dla mnie sielanką. Moja rodzina była uboga, rodziców nie było stać na utrzymanie mnie. Przez pewien czas jakoś sobie radziliśmy, ale wszystko się pogorszyło, gdy tata stracił pracę i zostaliśmy z marnymi zarobkami mamy, które, ledwo starczały na rachunki.
Nie minęło dużo czasu nim naszą rodziną zainteresowała się opieka społeczna. Kiedy zabierali mnie obcy ludzie mama powiedziała, że na jakiś czas musimy się rozstać.
Pamiętam, że ona i tata odwiedzali mnie przez pierwsze kilka tygodni, a potem nastąpiła głucha cisza. Dowiedziałam się wtedy od opiekunki mojej grupy, że rodzice zginęli w wypadku drogowym. Mimo mojego młodego wieku – miałam, zaledwie sześć lat – byłam bardzo dojrzałym emocjonalnie i psychicznie dzieckiem. Pamiętam, że czułam się wtedy jakby świat mi się zawalił. Jeszcze wtedy mama i tata byli dla mnie jedynym stałym punktem w moim życiu, a kiedy i to zniknęło czułam się zagubiona.
Nie wiedziałam co się teraz ze mną stanie. Nie miałam już rodziców, do których mogłam wrócić. Chcąc tego czy nie musiałam zostać w domu dziecka. Nigdy nie byłam zbytnio lubiana wśród moich rówieśników, głównie ze względu na mój „mechanizm obronny". Kiedy się włączał robiłam się skryta i często nie miła. Nie wspominam dobrze tych trzech lat, które tam spędziłam. Były wypełnione smutkiem i samotnością. Zdawałam sobie sprawę, że to moja wina, gdybym się trochę otworzyła, dopuściła do siebie ludzi na pewno znalazłabym przyjaciół. Jednak nigdy tego nie zrobiłam, a potem w moim domu dziecka pojawił się Séverin Chevalier i zmienił moje życie. Zabrał mnie z bidula, dał dom, rodzinę i poczucie bezpieczeństwa.
Nasza rodzina nie była duża, bo składała się jedynie z dwóch członków, jedna to było więcej niż mogłam marzyć zaledwie kilka miesięcy wcześniej. Mieliśmy niewielki domek na obrzeżach Le Havre, chodziłam do nowej szkoły, znalazłam koleżanki, a gdy miałam czternaście lat przeprowadziliśmy się do miasteczka na północy Kanady. Moje życie było łatwe jak nigdy, a moja rodzina powiększyła się o dwóch wujków. Przez pięć lat wszystko było w porządku, nie musiałam się niczym przejmować aż pewnego dnia, po powrocie ze szkoły tata czekał na mnie z niespodzianką, która na zawsze miała zmienić moje życie.
