Witam! To moja pierwsza publikacja i pierwsze tłumaczenie. Proszę, nie bądźcie zbyt surowi.
Autor: Destened-Star-Girl
Zgoda: Jest
Tytuł orginalny: She so high
Piosenka: Tal Bachman ,,She so high"
Tekst piosenki (a raczej tłumaczenie) pochodzi z tekstowo. pl
Ginga powoli wszedł do swojego pokoju, rzucając się na łóżko. Był zmęczony i naprawdę chciał iść spać w dzień. Odwrócił się na plecy i próbował opróżnić swój umysł, ale bezskutecznie. Wszystko co robił, dotyk, zapach, smak, słuch, mógł myśleć tylko o pewnej znajomej brunetce.
Ona jest z krwi i kości
Bez wkładek i silikonu
Jest dotykiem, węchem, wzrokiem, smakiem i dźwiękiem
Westchnął, to przygnębiające.
Jesteśmy tylko przyjaciółmi. I to chyba jedyna rzecz, jaka może być między nami ...- myślał wpatrując się w pusty sufit.
Ale wciąż nie mogę uwierzyć,
Że coś może się zdarzyć
Wiem, gdzie należę
I nic się nie wydarzy
Pewnie nawet nie lubi mnie w taki sposób ... Ona lubi facetów, którzy są mądrzy jak Tsubasa, Kyouya i Hyouma, a nie takich jak ja, którzy sądzili że kompas jest jadalny (sorry, ale ta część mi już zupełnie nie wyszła; jeśli macie lepszą propozycją na tłumaczenie tej części to piszcie proszę...). Jest po prostu tak wysoko nade mną... I niezwykle piękna, jak członek rodziny królewskiej.
Bo ona jest tak wysoko
Wysoko nade mną
Jest taka słodka
Jest tak wysoko
Jak Kleopatra, Joanna d'Arc lub Afrodyta
Ona jest tak wysoko
Wysoko nade mną
Jeśli porównać ją do mnie, wygląda na pierwszą klasę, jakby miała wszystko co najlepsze. Z kolei ja... Ja wyglądam jakbym mieszkał na drzewie, wychowany przez małpy.
Pierwsza klasa i bez zobowiązań
Ona jest z wyższych sfer
Ma wszystko, co najlepsze
*westchnął* Tak naprawdę to co mogę jej zaoferować? Nie mam nic, tylko ducha bladera i zwyczaj do nie zawsze jasnego myślenia. Jest idealna... Jeśli ją spytam prawdopodobnie zrobię z siebie głupka a ona nawet nie będzie chciała ze mmną rozmawiać, więc dlaczego mam się przejmować?
Co taki gość jak ja może jej zaoferować?
Jest idealna, jak to tylko możliwe
Czemu mam sobie nią zawracać głowę?
Nagle gałka przy drzwiach do pokoju Gingi przekręciła się. Ginga odwrócił głowę, aby spojrzeć na drzwi. Wtedy ukazała się w nich głowa brunetki w wieku podobnym do jego.
-Ginga wszystko w porządku, nie jesteś ostatnio sobą. Jeśli jest coś o czym chcesz pogadać, to zamieniam się w słuch.
Ginga zamarł, nie wiedząc co powiedzieć. Czy powinienem jej powiedzieć?- pomyślał. Spojrzał na nią ponownie i zobaczył jej zmartwioną twarz.
-Ginga... Ja naprawdę bardzo się o Ciebie martwię. -powiedziała cicho, patrząc na swoje stopy. Serce Gingi zabiło szybko, nie wierząc, że dziewczyna na prawdę to powiedziała.
Dzwoni, żeby ze mną porozmawiać
Od razu zastygam,
Bo to, co mówi jest takie nierealne,
Ponieważ Ginga miał właśnie się odezwać, jego umysł pełen był wątpliwości typu ,,co, jeśli odmówi". Wtedy miedzy nimi będzie ta niewygodna sytuacja! Inaczej. Co jeśli powie, że będzie dobrze i zostaną po prostu przyjaciółmi, nic więcej.
Bo jakoś nie mogę w to uwierzyć,
Że coś może się zdarzyć
Wiem, gdzie należę
I nic się nie wydarzy
Ginga pokręcił głową, przeganiajaą wszystkie myśli z dala od głowy.
-Madoka... Możesz zamknąć drzwi?
Madoka spojrzała na niego pytająco, ale pomimo tego zamknęła drzwi. Potem usiadła obok niego na łóżku i spojrzała mu prosto w oczy.
-Co się stało?- spytała.
Twarz Gingi zaczęła się czerwienić, gdy otworzył usta żeby mówić.
-Zachowuje się tak dziwnie, ponieważ... Ja... Bardzo cie lubię, wiesz, chyba nawet kocham... - powiedział cicho.
Spojrzał na Madokę. Jej policzki stały się czerwone. Ginga pochylił się nad nią i musnął jej wargi. Madoka uśmiechnęła się i przytuliła do niego.
-Cieszę się, że czujesz to samo co ja...- szepnęła.
Uczucia Gingi zmieniły się z szoku w ogromną radość. Był zachwycony słysząc to. Potem złączyli się w pocałunku, który rozpoczął ich wspólną przyszłość.
