Od Autora: Nie będę tłumaczył wszyskiego, niektóre nazwy takie jak np. counter guardian zostawię w oryginale lub języku angielskim, nie będę też tlumaczyć czegoś co jest trudne do przetłumaczenia
Historia będzie odpowiadała mniej więcej temu co się dzialo w sezonach dxd, więc ta opowieść zakończy się mniej więcej po rating game z raiserem lub czemuś co będzie mu odpowiadało
Oh nie! („O nie!") - mowa
„To niemożliwe!" - myśli/rozmowy w myślach/czytanie
„I am the bone of my sword" - techniki/formuły
Unlimited Blade Works, Noble Phantasm counter guardiana EMIYA przywanego w piątej wojni o świętego graala oraz Reality Marble Shirou Emiyi. Jest to miejsce gdzie przechowywany jest obraz każdej broni którą Archer i Shirou umieją odtworzyć. Panuje tam wieczny zachód słońca a w ziemie powbijane nieprzebrane ostrza w najróżniejszej postaci. Jeśli wypowie się odpowiednią formułę można przenieść do tego miejsca siebie oraz osoby z najbliższego otoczenia. Tak też zrobił Emiya podczas walki z Gilgameszem, ich walka trwa już od jakiegoś czasu. Shirou z każdym kolejnym uderzeniem i odtworzonym przez siebie mieczem stawał się potężniejszy, a odtworzenia coraz trwalsze. Na tyle, że Gilgamesz zaczął przegrywać w walce z podróbką Archera
-Niemożliwe! - krzyknął Gilgamesz. „Żeby taka podróbka zmusiła mnie do użycia tego!" pomyślał, gdy za jego plecami otwarła krypta jego najwspanialszego ostrza.
-Jakbym ci pozwolił! - zaryczał Shirou ucinając rękę dawnego władcy Uruk, gdy ten już miał w ręce swój najwspanialszy oręż. Ramię odleciało parę metrów w tył. Jednak Emiya nie miał zamiaru na tym poprzestać i gdy już chciał wykończyć Króla bohaterów, pojawiła się czarna energia, która pochłonęła Gilgamesza.
„Chyba wygląda na to, że Rin się udało" pomyślał lekko zdezorientowany Shirou stojąc na pustym, lecz lekko zniszczonym placu świątyni. Gdy już chciał iść do swojej ukochanej, o jego rękę zawinął się się łańcuch.
-To jeszcze nie koniec! Nie pozwolę, by ta niekompletna rzecz użyła mnie jako swojego rdzenia, gdy straciła swe naczynie!- Gilgamesz próbował wydostać się z mocy grala. „Uchyl się w prawo!" usłyszał w myślach syn zabójcy magusów. Gdy to zrobił z lewej strony jego głowy przeleciało ostrze, które wysłało archera z poprzedniej wojny z powrotem na tron bohaterów.
„Czy to był głos Archera?" pomyślał młody magus ciężko dysząc
W czasie, gdy Shirou zajmował się Gilgameszem, Rin i Saber przypadło równie trudne zadanie. Musieli powstrzymać graala przed pełnym ukończeniem. Nie byłoby w tym nic trudnego gdyby nie to że Tohsaka chciała uratowac Shinjiego, który to został wykorzystany przez byłego archera jako naczynie razem z sercem Illyi. Rin mimo problemów z błotem które zostało wyprodukowane przez graal zdołała dostać się shinjiego i wyciągnąć go. Jednak od tego momentu było tylko gorzej, graal nie chciał wypuścić swojego naczynia gdy był już prawie kompletny. Jednak wtedy dostała pomoc od najmniej spodziewanej strony. Od jej byłego sługi archera, który nie powinien być żywy gdy zasłonił ciałem Shirou. Gdy tylko Rin wydostała się z graala, zużyła ostatnie zaklęcie kontroli. Saber zniszczyła graala Excaliburem po czym zniknęła
-Archer!- krzyknęła Tohsaka do idącego w stronę horyzontu counter guardiana – Archer. Zawrzyj z mną pakt jeszcze raz!
-Nie mogę tego zrobic Rin. Nie mam do tego prawa i nie mam już celu. Moja walka dobiegła końca.- powiedział odwracając się do niej
-Ale...- chciała coś powiedzieć ale jej były sługa odpowiedział
-Rin, proszę zaopiekuj się mną. Sama wiesz jaki jest on beznadziejny.
-Archer- nie wiedziała co odpowiedzieć jednak po chwili dodała – Dobrze, zrozumiałam. Sprawię że doceni i pokocha swoje życie. Dlatego ty też powinieneś...- przerwał jej jeszcze raz- Znalazłem odpowiedź.-Jego rysy twarzy się zmieniły, teraz bardziej przypominały jego dawną twarz- Nie martw się Tohsaka. Od teraz ja też będę dawał z siebie wszystko- po czym się uśmiechnął, lecz nie był to ironiczny uśmiech Archera, był to szczery uśmiech należący do Shirou. Uśmiechnięty EMIYA powrócił na Tron bohaterów, albo do Alayi, tego Rin nie wiedziała.
-Matko. Nie zdążyłam nawet na niego nakrzyczeć po tym wszystkim- powiedziała uśmiechając się do siebie młoda Magus.
Po tym wszystkim wydawało się, że świat wrócił do normy. Po ukończeniu nauki w Fuyuki, Rin wyjechała do Londynu studiować w clock tower, pamiętając o obietnicy złożonej Archerowi, zabrała Shirou ze sobą. Tam zwycięzcami piątej wojny świetego grala zainteresował się sam Zelretch. Tohsaka i Emiya stali si jego uczniami. Niestety brak talentu syna Kiritsugu zdecydował o tym, że Shirou wyłącznie udoskonalił swoją nową magie tracing zwaną też odtwarzaniem i walkę mieczami. Jego faworytami były zaślubione ostrza Kanshou i Bakuya. Po skończonym szkoleniu, Emiya i Tohsaka pobrali się. Jak obydwoje zadecydowali Rin teraz będzie miała na nazwisko Tohsaka-Emiya, jako hołd dla swojego ojca który zginął w poprzedniej wojnie.
Zelretch widząc umiejętności młodych magusów zaczął zlecać im najróżniejsze misje od stowarzyszenia. Szybko się okazało, że potrafią oni sprostać każdej misji. Bardzo pomocne okazało się tu Reallity marble Shirou czyli Unlimited Blade Works, które nie raz uratowało im życie. Po kilku latach Emiya zaczął przypominać z wyglądu Archera. Jego włosy stały się białe, a skóra pociemniała.
Od Autora: To moje pierwsze opowiadanie więc mam nadzieje że się spodoba
