Akanishi długo myślał, co powinien zrobić z zablokowaną mocą Nanami. Mógłby ją zostawić, tak jak jest, ale było ryzyko, że jeśli wpadłaby w ręce Cerberusa i oni zorientowaliby się w zaistniałej sytuacji, mogliby zdecydować, że sami przywrócą jej moc, aby móc ją później wykorzystać do swoich celów… kto wie, jakie byłyby one. Nie mówiąc już o tym, jak duże zagrożenie niosłoby to za sobą i ile osób mogłoby stracić życie, podczas tego procesu, jak i później… nie może do tego dopuścić.

W tej sytuacji nie ma dobrego wyjścia, jest wyłącznie większe i mniejsze zło, a gdyby takie istniało, z pewnością wybrałby je… niestety, życie to nie bajka i jest tego w pełni świadom. Podjął decyzję, która wydawała mu się najodpowiedniejsza… musi tylko resztę wtajemniczyć w zaistniałą sytuację i swoje plany.

Wszedł do stacji medycznej, gdzie spodziewał się zastać Anę, a ku jego zaskoczeniu, był tam jeszcze McAlley, doskonały zbieg okoliczności.

- Yamato, przyszedłeś skontrolować postępy Nanami? – zapytała Sanders

Prawdopodobnie przyglądają się jej treningom, aby wyłapać wszystkie błędy, które Suzuki będzie musiała poprawić. Ana nie byłaby sobą, gdyby nie kontrolowała jej stanu zdrowia, więc prawdopodobnie wymusiła na młodszej dziewczynie, zakładanie urządzeń, które zapamiętują wszystkie niezbędne dane, zanim rozpocznie trening.

- Nie z tym przychodzę, ale to jej dotyczy. Gdzie ona jest teraz? – powiedział spokojnie

- Na strzelnicy – odparł AVI – Mam ją poinformować o zebraniu?

- Nie jest to konieczne, sam jej wszystko później wytłumaczę. – przynajmniej nie usłyszy ich rozmowy, nie wszystko musi wiedzieć – Jest pewna sprawa, którą musimy rozwiązać, zanim Nanami opuści bazę. – zwrócił się do pozostałych

Dwójka skupiła pełną uwagę na nim, jego ton i wyraz twarzy mówił jasno, że to poważna sprawa, a Akanishi nie należał do żartownisiów i zazwyczaj zachowywał powagę, niemal w każdej sytuacji. Jednak znali go wystarczająco dobrze, jak i brali udział w wielu wspólnych misjach, więc potrafili odróżnić, kiedy była to błahostka, a kiedy coś grubszego.

- To znaczy? – zapytał Dexter

- Jak wiesz Ana, podczas skanowania wykryłaś implant nieznanego przeznaczenia. – Akanishi zwrócił się do Sanders

- Zgadza się, nie jestem w stanie przypisać go do jakichkolwiek umiejętności. – odparła

To prawda, była medykiem w ich grupie, ale nie posiadała wszelkich odpowiedzi na nurtujące ją pytania. Nawet z pomocą Processora, który był ekspertem w elektronice i znał się na różnego rodzaju implantach, nie byli w stanie rozgryźć zadań wspomnianego przedmiotu. Mogliby zresetować jego ustawienia, aby uaktywnić go, ale nie znali jego funkcji i mogliby zaszkodzić, nie tylko Nanami, ale i samym sobie, jakby okazało się, że posiada potężne właściwości. Jednak nie są, ani na tyle głupi, ani tym bardziej zdesperowani, żeby to zrobić.

- Jego zadaniem jest blokowanie mocy – wyjaśnił lider

- CO TAKIEGO? – zapytała dwójka

Rozważali wiele opcji oraz typów znanych im umiejętności, aby dopasować do tego konkretnego przypadku, ale nawet nie przeszło im przez myśl, że jego zadaniem będzie blokada.

Przecież Cerberusowi zależało na wydobyciu jak największej mocy z każdego BTW, więc blokowanie jej było bezcelowe. Oczywiście nie chodzi tu o niebezpieczne jednostki, które były zagrożeniem dla samych członków organizacji, wówczas albo je likwidowali, aby wymuszali posłuszeństwo.

Niemniej jednak, blokowali moce za pomocą urządzeń, które zakładali NA BTW, ale nie W jego ciało, czyli obroże, bransoletki czy kajdanki.

- Nanami ma zblokowaną moc, bo jak twierdzi, nie kontrolowała jej i bała się powrotu do laboratorium. – zaczął wyjaśniać

- Zakładam, że chcesz, abym go usunęła – skwitowała Sanders

Dla niej było jasne, że skoro zaczął o tym mówić, miał w tym cel, łatwo było odczytać ukryty przekaz. Oczywiście wiedziała, że to nie koniec rozmowy. Od odblokowania mocy do jej pełnej kontroli daleka droga, potrzeba czasu, a ona jako medyk, będzie musiała upewnić się, że Nanami nic się nie stanie… czeka ją dodatkowa seria zadań w bazie, więc zaplanowane misje i inne działania po za nią, będzie zmuszona odciągnąć w czasie.

- Zgadza się, ale to może być nieco skomplikowane z kilku względów. – potwierdził – Przede wszystkim, nie jestem w stanie przewidzieć jak potężna ona będzie. Czy na poziomie, jaki osiągnęła do czasu zablokowania, czy może o wiele większa, po tych wszystkich latach.

Na chłopski rozum, można założyć, że skoro była zablokowana i nie wzmacniana specjalnym treningiem, to w ciągu tego czasu, powinna być na niskim poziomie. Jednak jest jedno, znaczące „ale", mowa tu o BTW, zmodyfikowanych żołnierzach, a nie zwykłych ludziach. W końcu prowadzono na nich różne eksperymenty, aby wydobyć z nich unikatowe moce, kto wie, jak organizm Nanami zachowa się w takiej sytuacji.

- Skoro była ona zablokowana, to powinna zatrzymać się na wcześniejszym poziomie. – wtrącił Dexter

Powszechnie wiadomo, że jak czegoś nie udoskonala się, to to pozostaje w miejscu, tak samo powinno być z mocą. Przeglądał wiele baz danych Cerberusa, ale nie spotkał się z informacjami o takiej działalności, przejrzy je jeszcze raz. Oczywiście nie wyklucza jej całkowicie, gdyż nie posiada wiedzy o wszystkich ich zadaniach, ale to wydaje się mało prawdopodobne, mijałoby się to z ich celem.

- W teorii tak, ale w praktyce, to nie wiadomo. – Akanishi kontynuował swoją myśl – Mowa tu o BTW, nawet jeśli wiemy wiele o tych projektach, to nie jesteśmy w stanie przewidzieć, jak ciało zachowa się w tej konkretnej sytuacji. Może być tak, że moc Nanami rzeczywiście będzie na poziomie sprzed blokady, ale istnieje ryzyko, że mimo nie korzystania z niej, potęgowała się ona wraz z udoskonalaniem pozostałych umiejętności. Nie powinniśmy lekceważyć tego prawdopodobieństwa, nie wiemy jakie mogą być późniejsze skutki.

- Jest cień szansy, że twoja teoria jest właściwa. – Ana analizowała jego słowa – Każdy gen naszego ciała ma swoje zadanie, kto wie jakie ukryte funkcje Cerberus zaprogramował w nich. Nie wiadomo czy niektóre z nich, nie były nastawione na ciągły rozwój, nawet w ekstremalnych sytuacjach. Nie mówiąc już o ściśle tajnych projektach, podczas których BTW, byli nastawieni na różne, niejednokrotnie niebezpieczne czynniki. Nie posiadamy przecież danych z wszystkich komórek organizacji – wyjaśniła

- Mimo tylu lat zbierania danych… wciąż nie wiemy wszystkiego o tych popaprańcach – prychnął Processor, a reszta skinęła

Nie było tajemnicą, że Cerberus nie był w czołówce Ulubionych, ale za to była na pierwszym miejscu w Najbardziej Znienawidzonych… w pełni zasłużenie.

- Wracając do głównego tematu, zakładając, że Nana posiada potężną moc, przy próbie wyjęcia implantu, ona uwolni się wokoło, czyli bezpośrednio na nas – stwierdziła Sanders

- Jest takie ryzyko. – potwierdził Akanishi – Nieznana moc, to nieznane właściwości, nawet Nanami nie będzie w stanie przewidzieć jakie mogą być skutki, więc musimy zadbać, aby je zminimalizować.

- Bloker? – zapytał Dexter

- Nie posuwałbym się do tego, zbytnio osłabia i otumania BTW. – zaprzeczył – Preferowałbym jakiś ogranicznik mocy, ale z możliwością sprawdzenia jaką generuje, aby móc przygotować się na późniejszy trening. Nanami musi umieć ją kontrolować, zanim wróci do Inicjatywy, byłaby zbyt wielkim zagrożeniem dla otoczenia, zwłaszcza bez nadzoru innego BTW, a żadne z nas nie będzie przebywać z nią 24 godziny na dobę.

- To zrozumiałe, opracuję coś odpowiedniego. – potwierdził McAlley

- Wspomniałeś, że nawet Nanami może nie przewidzieć, jakie będą skutki odblokowania mocy – zaczęła doktor, na co skinął – Dlatego wpierw zorientuję się, na jakiej dokładnie głębokości znajduje się implant i w sytuacji utrudnionego dostępu, skorzystam ze znieczulenie miejscowe, aby mogła nam powiedzieć co czuje albo móc ostrzec przed ewentualnymi skutkami w trakcie.

Sanders musi upewnić się, jak wygląda otoczenie implantu, jak bardzo wrósł w tkankę i na podstawie tego będzie mogła ocenić czy to będzie małoinwazyjny zabieg, czy już niemal podchodzący pod operację. Oczywiście zadba o zminimalizowanie wszelkiego ryzyka, ale nie jest jasnowidzem, nie przewidzi jak potoczy się cały proces.

- Trafne. – potwierdził Yamato – Jesteś w stanie mi powiedzieć czy jej ciało to wytrzyma? – zapytał

Zabieg mieli już zaplanowany, ale pozostaje jeszcze kwestia predyspozycji samej Nanami. Oczywiście biorąc pod uwagę wersję z potężną mocą, nie wiadomo jak ona zareaguje na taką emisję, a raczej wybuch mocy, po wielu latach uśpienia. To było kluczową informacją, gdyż od niej zależało, czy w ogóle przystąpią do usunięcia implantu. Gdyby ryzyko jej śmierci było zbyt duże, to nie podejmą się tego, nie są komórką Cerberusa, której zależy wyłącznie na mocy, a nie na ich posiadaczach.

- Ciała BTW są stosunkowo elastyczne, jeśli chodzi o moc, bardziej skupiłabym się na jej psychice. – odparła rzeczowo

- Czemu? – zapytał

Zaintrygowało go to stwierdzenie, żadne z obecnej dwójki nie było z nim oraz Suzuki, podczas jej ataku paniki, a nie wspominał im o tym. Najwyraźniej jej zły stan psychiczny jest o wiele bardziej widoczny, niż mu się wydawało.

- Jak wiesz, użytkowanie mocy jest ściśle związane z emocjami i ich kontrolą. – zaczęła tłumaczyć, na co skinął – Jeśli Nanami będzie miała słabą psychikę, to nie będzie w stanie kontrolować swojej mocy. Jak wpadnie w panikę, to efekty oraz skala będzie nie do przewidzenia. Jeśli chcesz znać moje zdanie, to ona nie jest na to gotowa.

- Skąd ta pewność?

- Kilkakrotnie starałam się podpytać ją o jej przeszłość w laboratorium, ale zawsze ucinała rozmowę lub zmieniała temat, stając się przy tym nerwowa. Gdyby miała to już za sobą, nie powodowałoby to tak nerwowej reakcji na samo pytanie, nawet jeśli nie chciałaby powiedzieć żadnych konkretów. – wyjaśniła – Proponuję, żeby najpierw wzmocnić jej psychikę, aby była w stanie zmierzyć się z przeszłością, a potem próbować odblokować moc, będzie miała nad nią większą kontrolę. – Akanishi skinął w odpowiedzi

Słuszna uwaga, nie może wrzucić jej od razu na głęboką wodę, kiedy nie umie pływać. Powinien pomyśleć jak to rozwiązać w najłagodniejszy sposób, aby nie spustoszyć jej psychiki bardziej. Każde wspomnienie o jej katach, a nawet niedoszłe spotkanie, powodowało u niej wszechogarniający strach, więc nim przejdzie do mocy, musi upewnić się, że wytrzyma presję przeszłości.

- Na kiedy blokada ma być gotowa? – zapytał McAlley

Musi wiedzieć czy to jest na cito czy może dłużej nad tym popracować. Zbudowanie takiego urządzenia, to również nie bułka z masłem, musi być maksymalnie skoncentrowany i precyzyjny, aby nie popełnić błędu.

- Postaraj się w miarę szybko, ale pamiętaj, żeby jego właściwości potrafiły blokować potężną energię i zadbaj o miernik mocy. – polecił Akanishi

- Wzorując się na twojej skali? – potrzebował odnośnika

- Tak – potwierdził

- Ok. – uśmiechnął się – W końcu jakieś typowo techniczne zadanie dla mnie. – ruszył ku wyjściu – W razie czego wiecie, gdzie mnie szukać. Bye!

Dwójka patrzyła jak ostatni z nich, niemal w podskokach opuszcza pomieszczenie. Sanders zaśmiała się pod nosem z jego reakcji.

- Wystarczy jedna rzecz do zmajstrowania, a zachowuje się jak małe dziecko. – pokręciła głową

- Lepiej niech robi coś konkretnego dla nas, a nie nowe rewolucje w zmowie z AVI'm. – skwitował Yamato

Doskonale pamięta jeden z ich ostatnich wyczynów. Co prawda nie był on skierowany w niego, bądź kogokolwiek z ich grupy, ale zapamiętał skalę jego skutków.

- Pozwolę sobie wtrącić… - odezwała się SI - …wszystko co robimy, to działania dla bezpieczeństwa innych.

- Tym bezpieczeństwem, była bomba zapisana w kodzie komputerowym? – zapytała Ana

- Nie bomba, a kod, który po przesłaniu do wskazanego odbiorcy, przeciąża systemy, powodując ich przegrzanie. – wyjaśnił neutralnym jak zawsze tonem

- I w konsekwencji doprowadzając do eksplozji. – dokończyła

Kod opracowany przez wspomnianą dwójkę, był doskonale ukryty wśród plików, które Processor wgrał w system, z którego Cerberus pobierał dane.

Kiedy wirus dotarł do głównego serwera, w pierwszej kolejności zaczął kopiowanie całej bazy, którą później przesłał do AVI'ego, oczywiście, musiał pokonać wszelkie zabezpieczenia jakie mieli oraz działać w ukryciu. Następnie wyłączył systemy chłodzące oraz alarmujące i zaczął przegrzewać cały system… finalnie doprowadzając do wybuchu.

- Jak to ujął McAlley, „bonusik dla Cerberusa". – zacytował

- Cały Dexter… – westchnęła – …tylko zastrzegam sobie, nie ma testowania żadnych kodów na naszych systemach!

- To oczywiste dr. Sanders.

- Mam nadzieję. – pogroziła

Mimo wszystko, doskonale wiedziała, że ani AVI, ani Dexter nie zrobiliby nic, co mogłoby zaszkodzić ich organizacji. Po prostu, wspomniany BTW zbytnio chciał odegrać się na Cerberusie i zrobił to z wielkim hukiem.

- A jak parametry Nanami? – Akanishi nieco zmienił temat

- Dopiero co zaczęła treningi, więc nie wiele mogę powiedzieć, ale radzi sobie całkiem dobrze. – odparła – Jest coś, na co mam zwrócić uwagę?

- Nie, tylko to o czym rozmawialiśmy.

- Spokojna głowa – zapewniła

Po tych słowach ruszył ku wyjściu, musi pomyśleć jak powinien pokierować tą sprawą, aby nikomu nie zaszkodzić bardziej, niż to jest konieczne. Wiedział, że psychika Nanami jest słaba, miał okazję widzieć jak bardzo, więc musi zastanowić się, co powinien zrobić, aby zminimalizować szkody wyrządzone przy próbie pokonania przez nią, przeszłości.

Suzuki szła do sali konferencyjnej, gdzie czekał na nią Akanishi, przynajmniej tak powiedziała Ana. Przyzna, że miała mieszane uczucia, odkąd pojawiła się w tej kryjówce, to ich rozmowy ograniczały się do pola treningowego albo jego gabinetu, sporadyczne widywała się z nim na korytarzu, bądź ambulatorium. Czyżby jej trening dobiegł końca, albo wraca do Inicjatywy? Przecież to zbyt krótki okres czasu, jeszcze nie nauczyła się wiele.

Druga sprawa jaka ją nurtowała, to jej moc. Od ich pierwszej rozmowy, właśnie jej dotyczącej, minęło kilka dni i od tamtego czasu, Dragon ani razu nie przytoczył jej ponownie. Nie dostała żadnej odpowiedzi, więc nie wiedziała co zdecydował i czy w związku z tym, może odetchnąć czy obawiać się, że wrócą do tego tematu.

Zatrzymała się przed wskazanym miejscem. Wzięła głęboki wdech, przyłożyła dłoń do czytnika i po otwarciu się drzwi, weszła do środka.

Sala konferencyjna lub odprawowa, jak kto woli, była jak większość pomieszczeń, nieduża i minimalistycznie urządzona. Na środku znajdował się kwadratowy stół z czterema krzesłami, ustawionymi po jednym przy każdym boku. Po lewej stronie, znajdowały się dwie metalowe szafki kartotekowe, z której każda posiadała po pięć szuflad. Natomiast na wprost drzwi wejściowych, wisiał duży ekran, zajmujący sporą część ściany.

Dragon siedział na krześle, tuż przy ekranie i cos robił na tablecie, który miał w ręku.

- Chciałeś mnie widzieć? – przerwała ciszę

- Siadaj – skinął na wolne krzesło, na wprost siebie

Przyjrzała mu się, miał powagę wypisaną na twarzy, nic nowego, ale jego spojrzenie mówiło, że to będzie coś więcej niż zwykła rozmowa. Bez słowa wykonała polecenie, ciekawa czego będzie dotyczyć ta wymiana zdań.

- Powiem wprost… - spojrzał na nią - …musimy omówić sprawę twojej mocy.

Tego się obawiała, a skoro kazał jej tutaj przyjść i usiąść, to oznacza, że to będzie dłuższa rozmowa. Gdyby to była zaledwie informacja, że nie będą ruszać jej blokady, to powiedziałby jej to jednym zdaniem, a więc zakłada, że będzie chciał ją odblokować.

Z drugiej jednak strony, może to zrobić i nawet nie będzie pytać się jej o zdanie, w końcu była tutaj, a on wymusił na niej posłuszeństwo, więc spokojnie mógłby swoją decyzję tym uwarunkować.

Zatem… co mu chodzi po głowie?

- Co w związku z tym? – zapytała, zaciskając dłonie w pięści pod blatem, aby tego nie widział

- Planuję usunięcie twojego implantu blokady. – powiedział

- Czemu nie może to zostać tak jak było? Przecież nikomu nie szkodzi. Nikt nie wie, że nie mam mocy, pomyślą, że jestem zwykłym żołnierzem, albo BTW ze starszej generacji lub tych najmniej zmodyfikowanych. – próbowała go przekonać

- Mógłbym go nie ruszać, ale to zbyt wielkie ryzyko.

- Jak to może być zbyt wielkim ryzykiem? Przecież jak nie mam mocy, to nie jestem zagrożeniem dla innych.

- Posłuchaj mnie. – powiedział tonem, jakby upominał dziecko – Po twojej samobójczej misji~

- Nie możesz odpuścić tej nazwy? Przecież mówiłam, że nie taka ona miała być – wtrąciła, ale zignorował ją

Mógłby darować sobie to wspomnienie, przecież trenuje, aby sytuacja nie powtórzyła się. Bawiło go to? Przecież nie jest typem żartownisia, czy po prostu chce jej dogryźć? Może sprawia mu przyjemność dołowanie i wytykanie błędów innym?

- …zrobiliśmy skan twojego ciała. – kontynuował, jakby Nanami nawet nie odezwała się – Każdego nowego członka skanujemy, aby dowiedzieć się jak najwięcej o nim i móc odpowiednio dopasować jego predyspozycje do późniejszych zadań i misji. – wyjaśnił, zanim o to zapyta – Wyniki jakie otrzymaliśmy, porównaliśmy z posiadanymi przez nas danymi Cerberusa, przez co wiemy o tobie więcej, niż chciałabyś powiedzieć.

- Nie rozumiem do czego zmierzasz. – zmarszczyła brwi, nie podobała się jej ta rozmowa

- Wiem o tobie wszystko, co wiedział Cerberus, zanim opuściłaś laboratorium. Każdy projekt, w którym brałaś udział, wliczając w to, te o najwyższej tajności.

Widział jej szok, który starała się ukryć pod maską złości, ale on wiedział lepiej, w końcu była dla niego niemal otwartą księgą.

Są pewne rzeczy, informacje, działania, których nie można zignorować i dlatego on też nie może pominąć faktów związanych z jej zablokowaną mocą. Było wiele sytuacji, kiedy jego serce sprzeciwiało się temu, co mówił rozum, gdyż oznaczało to cierpienie innych osób. Niestety wiedział, że jeśli nie podejmie zamierzonych działań, tylko ulegnie swojej słabości, to oni mogą skończyć w o wiele gorszym stanie, czego właśnie chciał uniknąć. Obawia się, że jeśli zignoruje sprawę implantu Nanami, to ktoś może wykorzystać to przeciwko innym, a na nim będzie ciążyć wina, ponieważ doprowadziło do tego, jego zaniedbanie. Oczywiście tu nie chodzi o kwestię sumienia, ale o wartość życia każdej istoty, która stałaby się ofiarą.

- Posłuchaj mnie Nanami. Skoro po jednym skanie, byliśmy w stanie wydobyć o tobie tak szczegółowe informacje, to pomyśl co się stanie, gdybyś wpadła w ich ręce. Zauważ, że nie należymy do Cerberusa, ani nie mamy stałego połączenia z ich bazami danych, tylko te zasoby, które zbieramy podczas misji w ich lokalizacjach, a mimo to jest tego sporo. – zrobił krótką pauzę – Wiedz, że oni w pierwszej kolejności sprawdzą kim jesteś lub kim byłaś i jeśli odkryją twój implant blokady, to z pewnością postanowią go usunąć.

- Ty też chcesz – powiedziała zaciskając usta

Wychodziło niemal na to samo. Zgodzi się z tym, że Cerberus najprawdopodobniej będzie chciał jej odblokować moc, ale Dragon też chce to zrobić, tylko w innym miejscu i czasie.

- Tak, ale nie zrobię tego ich sposobami. – potwierdził – Oni nie będą przejmowali się twoim stanem zdrowia, samopoczuciem, bólem i bez względu na wszystko, usuną go, nawet jeśli miałabyś to przypłacić życiem.

- Usunięcie implantu może mnie zabić? – zapytała

Teraz na twarzy miała mieszankę uczuć, złości, szoku i przerażenia. Nigdy nie sądziła, że może spotkać się z takimi konsekwencjami, a przecież to tylko implant, jeden z wielu w jej ciele.

Chociaż powinna tego spodziewać się, mowa tu oczywiście o Cerberusie, a kobieta, która jej wszczepiła go, należała do nich, pewnie musiała coś po sobie zostawić.

Jak mogła być tak naiwna? W sumie… była tylko przerażonym i zdesperowanym dzieckiem, być może inni zachowaliby się podobnie, ale teraz musi mierzyć się z konsekwencjami swojej decyzji.

- Samo usunięcie nie, ale nie wiemy jak zachowają się twoje moce. – Dragon tłumaczył cierpliwie

- Ale mimo wszystko chcesz to zrobić. – powiedziała zimno

Czyżby naprawdę tak mu zależało na mocy, że zdecyduje zaryzykować jej życie? To jest ta jego pomoc? Chyba pomoc samemu sobie! Miała ochotę rozszarpać go!

- Gdyby ryzyko było zbyt duże na nasze obecne możliwości, to nie zdecydowałbym się na ten zabieg. Po za tym weź pod uwagę, że nie tylko ty będziesz narażona na działanie swoich mocy, jak zdejmiemy blokadę, to wszystko zostanie uwolnienie wokoło ciebie, czyli w każdego, kto będzie w twoim sąsiedztwie.

- I mimo ryzyka utraty zdrowia, bądź życia swoich przyjaciół, w dalszym ciągu masz zamiar usunąć implant? Dla mojej mocy?

- Mylisz się. – zaprzeczył – Po pierwsze, nie robię tego dla twojej mocy, ty nią będziesz operować, nie ja. Po drugie, mamy środki, aby zminimalizować ryzyko. – widząc jej mieszankę uczuć, kontynuował – Chcę zdjąć ci blokadę, abyś w razie dostania się w ręce Cerberusa, miała nad nimi przewagę, swoją moc i jej kontrolę, oni nie będą o tym wiedzieć. Pamiętaj, że posiadanie mocy, a jej kontrola, to dwie różne rzeczy. – zaznaczył, po czym kontynuował – Jednak w sytuacji, kiedy nie odblokujemy twojej mocy, to oni mieliby nad tobą znaczącą władzę. Wiedzieliby o tobie znacznie więcej, znali twoje predyspozycje i ograniczenia spowodowane blokadą oraz będą wiedzieli jak je wykorzystać. Byłabyś całkowicie zdana na ich łaskę, a twoja moc z pewnością posłużyłaby ich egoistycznym celom. Doskonale wiesz jak oni traktują BTW, nie patyczkowaliby się z tobą. – uważnie obserwował jej reakcję – My natomiast zadbamy, aby cały proces przebiegał w najbezpieczniejszych warunkach, jakie możemy zapewnić całej naszej czwórce, wliczając w to ciebie. – widział jak bije się z myślami

- Ale~ - chciała coś wtrącić, ale nie wiedziała jak to ubrać w słowa, więc zamilkła

Akanishi wiedział, że to jest dla niej ciężkie to zaakceptowania, to była najlepsza opcja jaką znalazł. Nie spodobało mu się porównanie go Cerberusa, ale na jej miejscu zrobiłby to samo, więc to była normalna reakcja w tej sytuacji. Widząc jej wahanie i obawę, zdecydował się przedstawić cały proces, aby nieco ją uspokoić, miał nadzieję, że mu się uda.

- Odblokujemy ci moc, ale założymy zewnętrzną blokadę, abyś do czasu opanowania jej, nie musiała martwić się, że dojdzie do niekontrolowanych wyrzutów mocy. Ana, która zajmie się usunięciem implantu, zadba, aby zminimalizować negatywne skutki u ciebie i ograniczyć odczuwalny ból. Natomiast Dexter opracował zewnętrzną blokadę w postaci bransoletki, którą będziesz nosić tak długo, jak będziesz tego potrzebować. Później będziesz ze mną ćwiczyć, aby opanować swoją moc.

- Tyle zachodu, aby odblokować moją moc… to nie jest tego warte… - w dalszym ciągu próbowała go przekonać, chociaż doskonale wiedziała, że jest na przegranej pozycji

- Nie patrz na siebie, Nanami. Masz moc tworzenia, pomyśl ile istot możesz z nią uratować. Jeśli uda ci się ją opanować, to może będziesz w stanie poprawić ekosystem albo zdatność ciała niebieskiego do życia na nim… w końcu tym zajmuje się projekt Gai'a.

Spojrzała w bok, klnąc w myślach na niego, musiał to u brać w słowa, które spowodują poczucie winy! Doskonale pamiętała, co im wpajano podczas tego projektu! Mieli być nadzieją dla ludzi… nie dodali tylko, że będą musieli niektórych zabijać… Przerabiała to dziesiątki razy! Teraz to on wykorzystuje przeciwko niej! Co za tupet!

- Kiedy chcesz to zrobić? – zapytała, nie patrząc na niego

- Tutaj pojawia się kolejny problem. – odparł przeszywając ją wzrokiem

- Jaki? – spojrzała na niego

- Chcąc kontrolować swoją moc, musisz uporać się z przeszłością, inaczej zbyt niebezpieczne będzie odblokowanie twojej mocy, zarówno dla ciebie, jak i twojego otoczenia. – wyjaśnił

- To co ty w ogóle, ode mnie chcesz?! Po co mi to mówisz?! – nie wytrzymała

Najpierw wymusza na niej wykonywanie swoich rozkazów, następnie wbrew jej woli, decyduje się pozbyć jedynej blokady, która pozwalała jej w miarę normalnie żyć, to teraz jeszcze wymaga od niej uporania się z przeszłością! Przecież to za wiele na raz! Czy on myśli, że ona jest jakimś cyborgiem lub może członkiem obcej, nieorganicznej rasy, kompletnie wypraną z uczuć?!

- Abyś wiedziała co cię czeka w najbliższym czasie. – odparł spokojnie – Jakieś pytania?

Doskonale widział jej wściekłość wypisaną na twarzy, lada chwila może wybuchnąć, ale zakładał taki scenariusz. Wiedział, że to dużo informacji i wymogów jak na jeden raz, zwarzywszy na ich powagę i wartość, ale nie miał wyboru. Suzuki musi mieć pojęcie o tym co ją czeka, nie ma zamiaru trzymać ją w ciemnicy, w końcu to ona musi wiedzieć najwięcej o sobie i swoich możliwościach.

- Oczywiście po za tym, dlaczego nie możemy zostawić moich mocy w spokoju? – zapytała sarkastycznie

- Znasz na to odpowiedź. – odparł krótko

Przymknęła na chwilę oczy, aby uspokoić się i tak nie miała tutaj jakichkolwiek szans na zmianę jego decyzji, więc musi spróbował obrócić ją na swoją korzyść. Nie da mu satysfakcji z pełnej kontroli nad nią i jej życiem.

- To jaki jest plan? – zapytała otwierając oczy – Kiedy zamierzasz to zrobić? Jak długo to potrwa? Jak skuteczna będzie wasza blokada?

Nieznacznie uśmiechnął się, widać, że zaczyna myśleć logicznie, ma nadzieję, że to będzie dobry początek, a nie chwilowy przebłysk, najwyżej i nad tym będą musieli pracować.

W jego szeregach nie ma miejsca dla bezmózgiego robota, który jedynie wykonuje rozkazy. Potrzebuje żołnierza, który potrafi odnaleźć się w każdej sytuacji, myśli logicznie, jest w stanie, samodzielnie oszacować szanse na powodzenie misji i nie pozwoli przeszłości przejąć kontroli nad sobą.

Nad tym ostatnim, będą musieli jeszcze popracować, ale ma nadzieję, że pozostałe punkty, będzie w stanie samodzielnie opanować.

- Blokada wytrzymuje potężne dawki mocy, porównywalne do blokera, ale to NIE jest on i nie będziesz otumaniona, więc nie musisz się tego obawiać. – widział jak napięła mięśnie na słowo „bloker" – Nie jestem w stanie przewidzieć jak dużo czasu to zajmie, wszystko zależy od ciebie i twoich starań. Zabieg przeprowadzimy dopiero, kiedy upewnię się, że twoja psychika wytrzyma zetknięcie się z przeszłością. – przyjrzał się jej – A jeśli pytasz o najbliższy czas, to teraz obejrzysz sobie nagranie ze swoich pierwszych treningów z mocą.

- Co? – zapytała zaskoczona – Posiadasz je?

- Kopiujemy wszystkie dane Cerberusa, do jakich mamy dostęp, aby móc wyznaczyć potencjalne cele i plany ich działania. Nie robimy tego wyłącznie w Andromedzie, w Drodze Mlecznej również tak działaliśmy, więc mamy dane również stamtąd. Wśród tych plików, oczywiście są nagrania z czasów laboratoriów, w których tworzono BTW. – widział jak zacisnęła usta, tworząc cienką linię – Może te filmy pozwolą ci, przypomnieć sobie, jak korzystać ze swojej mocy. – kliknął na tablet

Ku wyraźnemu przerażeniu Suzuki, na ekranie pojawiła się znienawidzona sala treningowa, gdzie ona stała, a przed nią dwójka naukowców. Natychmiast napięła wszystkie mięśnie, koszmar wraca…