"Won, the travelling salesman"
autorka: panna Sentretka Aislin Barit
dedykacja: ShadowDragon - za motywacjê do napisania tego, za podnoszenie mnie na duchu podczas pisania, za czytanie, za komentowanie, i za wytykanie b³êdów.
- jak by ktoœ mia³ problemy: zmieñcie kodowanie na Europê Œrodkow¹, ¿eby by³y polskie znaki
od autorki, czyli marudzenie:
Zale¿a³o mi na umieszczeniu tego ffa tutaj. Jednak nie s¹dzi³am, ¿e kiedykolwiek uda siê mi to zrobiæ we w³asnym jêzyku ojczystym. Oczywiœcie, zdajê sobie sprawê, ¿e za du¿o komentarzy nie zdobêdê, a szanse, ¿e jakiœ Polak siê na to natknie s¹ niewielkie. Ale s¹, i to siê liczy. A poza tym - czy naprawdê nie s¹dzicie, ¿e da³abym to tylko dlatego, ¿e zamierzam daæ to wkrótce po angielsku? ¯eby by³ orygina³? Szczególnie, ¿e wreszcie jest taka mo¿liwoœæ na Jeœli jednak jakimœ cudem znalaz³eœ siê tu, mój rodaku - proszê o danie znaku ¿ycia. Bardzo proszê.
A o samym ffie có¿ mogê napisaæ wiêcej ni¿ w summary? Chyba to, ¿e jestem do niego bardzo emocjonalnie przywi¹zana. I ¿e nawet nie mogê widzieæ w nim wiêkszych potkniêæ czy nielogicznoœci. I wiele miesiêcy spêdzi³am na próbach zdobycia opinii. W koñcu podjê³am decyzjê: t³umaczenie, na Ale najpierw, skoro pewnego szczêœliwego dnia zauwa¿y³am w wyszukiwaniu jêzykowym opcjê "polish" - po polsku.
A wiêc...
CHCESZ ZE MN¥ POROZMAWIAÆ?
- Tak. Jasne. Potrafiê dobrze s³uchaæ.
NIKT JESZCZE NIGDY NIE CHCIA£ ZE MN¥ ROZMAWIAÆ.
- Paskudna sprawa.
I WIESZ? NIGDY NIE ZAPRASZAJ¥ MNIE NA PRZYJÊCIA.
- Fatalnie.
WSZYSCY MNIE NIENAWIDZ¥. KA¯DY, BEZ WYJ¥TKU. NIE MAM ¯ADNYCH PRZYJACI"£.
- Ka¿demu przyda siê przyjaciel - wyg³osi³ m¹dr¹ sentencjê barman.
MYŒLÊ...
- Tak?
MYŒLÊ, ¯E M"G£BYM ZAPRZYJA
autorka: panna Sentretka Aislin Barit
dedykacja: ShadowDragon - za motywacjê do napisania tego, za podnoszenie mnie na duchu podczas pisania, za czytanie, za komentowanie, i za wytykanie b³êdów.
- jak by ktoœ mia³ problemy: zmieñcie kodowanie na Europê Œrodkow¹, ¿eby by³y polskie znaki
od autorki, czyli marudzenie:
Zale¿a³o mi na umieszczeniu tego ffa tutaj. Jednak nie s¹dzi³am, ¿e kiedykolwiek uda siê mi to zrobiæ we w³asnym jêzyku ojczystym. Oczywiœcie, zdajê sobie sprawê, ¿e za du¿o komentarzy nie zdobêdê, a szanse, ¿e jakiœ Polak siê na to natknie s¹ niewielkie. Ale s¹, i to siê liczy. A poza tym - czy naprawdê nie s¹dzicie, ¿e da³abym to tylko dlatego, ¿e zamierzam daæ to wkrótce po angielsku? ¯eby by³ orygina³? Szczególnie, ¿e wreszcie jest taka mo¿liwoœæ na Jeœli jednak jakimœ cudem znalaz³eœ siê tu, mój rodaku - proszê o danie znaku ¿ycia. Bardzo proszê.
A o samym ffie có¿ mogê napisaæ wiêcej ni¿ w summary? Chyba to, ¿e jestem do niego bardzo emocjonalnie przywi¹zana. I ¿e nawet nie mogê widzieæ w nim wiêkszych potkniêæ czy nielogicznoœci. I wiele miesiêcy spêdzi³am na próbach zdobycia opinii. W koñcu podjê³am decyzjê: t³umaczenie, na Ale najpierw, skoro pewnego szczêœliwego dnia zauwa¿y³am w wyszukiwaniu jêzykowym opcjê "polish" - po polsku.
A wiêc...
CHCESZ ZE MN¥ POROZMAWIAÆ?
- Tak. Jasne. Potrafiê dobrze s³uchaæ.
NIKT JESZCZE NIGDY NIE CHCIA£ ZE MN¥ ROZMAWIAÆ.
- Paskudna sprawa.
I WIESZ? NIGDY NIE ZAPRASZAJ¥ MNIE NA PRZYJÊCIA.
- Fatalnie.
WSZYSCY MNIE NIENAWIDZ¥. KA¯DY, BEZ WYJ¥TKU. NIE MAM ¯ADNYCH PRZYJACI"£.
- Ka¿demu przyda siê przyjaciel - wyg³osi³ m¹dr¹ sentencjê barman.
MYŒLÊ...
- Tak?
MYŒLÊ, ¯E M"G£BYM ZAPRZYJA
