M3n747 publishing
presents:
Gendou Access Memory
Bar „Błękitna ostryga" w centrum Tokyo-3, późny wieczór. Gendou siedzi przy barze, sącząc któreś z rzędu piwko. Obok kufla leżą bezładnie rozrzucone dokumenty z napisem TOP SECRET
GENDOU
(z charakterystycznym „piwnym akcentem" - czyli
bełkocząc)
Polityczy żaczęli sze że szobą… hik!…
żgadzacz… Nikt mnie nie kocha… Aszuka żąda… hik!… łapówek
w żamian ża pilotowanie Evy… Czuję sze, jakbym był… hik!…
bohaterem jakiegosz marnego opowiadania… Mój szwiat sze
kończy…
BARMAN (wycierając szklanki)
Lepiej niech
zaczeka z kończeniem się, aż zapłacisz rachunek. Tym bardziej, że
zaraz zamykamy.
GENDOU
A szto, szto ty gawarisz? Ahaaa…
Tajeszszszt…
Gendou trzęsącą się z lekka ręką podaje barmanowi kilka banknotów, po czym wpycha dokumenty do kieszeni i zwleka się z krzesła
GENDOU (zataczając się ku
wyjściu)
Czołem… hik!… toważysztfu…!
Gendou trafia w drzwi już za trzecim razem, po czym opuszcza lokal, starając się kierować we właściwą stronę
30 minut później, 500 metrów dalej, a właściwie bliżej
HONK, HOOONK!
GENDOU
Hm?
Łotdefak?
HOOONK, HOOOOONK!
SKREEEEEEE! JEB!
Gendou obrywa nowiutką Hondą. Kierowca wyskakuje zza kierownicy samochodu i podbiega do rozciągniętego na jezdni BardzoWażnegoINiezastąpionegoKomandoraNERV'u
KIEROWCA
(pochylając się nad Gendou)
Hej, nic panu nie jest?
Z powodu braku odpowiedzi kierowca przeszukuje kieszenie starszego Ikari'ego, w których znajduje jakieś dokumenty. Po ich pobieżnym przejrzeniu w świetle reflektorów, mężczyzna wyjmuje komórkę i wybiera numer
KIEROWCA (przez
telefon)
Takehito! Natychmiast kupuj akcje SEELE!
Parę godzin później, ranek. Gendou odzyskuje przytomność
GENDOU
(podnosząc się z asfaltu)
Gdzie ja jestem? Kim ja jestem? Czy
Lakers'i wygrali?……… Od kiedy ja kibicuję
Lakers'om?
Gendou przetrząsa kieszenie w poszukiwaniu dowodów tożsamości, lecz znajduje jedynie folder reklamowy NERV'u z wielkim sloganem „NERV - blisko ludzkich spraw"
GENDOU
(przebiegając tekst wzrokiem)
Oho, pierwszy ślad! Detektyw (jak
ja się, cholera, nazywam?) rusza za tropem!
Gendou odwraca się na pięcie i rusza przed siebie sprężystym krokiem. W następnej chwili uderza czołowo w latarnię
GENDOU
(rozcierając czoło)
Eureka! Przypomniałem sobie!……… Nie
wyłączyłem pralki…
Jakiś czas później, portiernia w hollu głównym NERV'u
GENDOU
Dzień
dobry, pracuję w firmie ubezpieczającej to miejsce. Chciałbym
zobaczyć się z szefem.
PORTIER (podnosząc słuchawkę i
wybierając numer)
Momencik… Mówi portier, jest tutaj
komandor Ikari, podający się za jakiegoś agenta ubezpieczeniowego.
Chce widzieć się z szefem. Tak… Dobrze.
Portier odkłada słuchawkę
PORTIER
Może pan wejść. Proszę iść za
zielonymi strzałkami do windy, którą pojedzie pan do centrum
dowodzenia. Następnie na wprost, drzwi na końcu
korytarza.
GENDOU
A gdzie prowadzą te czerwone
strzałki?
PORTIER
Do tylnego wyjścia. Każemy za nimi iść
akwizytorom.
Trochę później, centrum dowodzenia. Gendou wchodzi do środka
FUYUTSUKI
Dlaczego się tyle
spóźniłeś? I po co ta szopka?
GENDOU
Eee…
niezapowiedziane ćwiczenia?
FUYUTSUKI (wertując notes)
Nie
mamy żadnych w planie na ten tydzień.
GENDOU
No dobra,
przejrzałeś mnie. Zwyczajnie straciłem pamięć, ale zdaje mi się,
że jestem tu jakąś szychą.
MISATO
Wow,
serio?
GENDOU
Aha… Dlatego byłbym wdzięczny, gdybyście
mi trochę pomogli.
KAJI (podchodząc do Gendou od tyłu)
Ależ
oczywiście.
Kaji wali Gendou bejzbolem NERV (TM) w głowę
KAJI (ze złośliwym uśmiechem na twarzy)
Zawsze
o tym marzyłem.
RITSUKO (pochylając się nad nieprzytomnym
komandorem)
O kurde, Ryouji, coś ty narobił? Przestawiłeś mu
piątą klepkę na miejsce siódmej!
KAJI
E tam,
zawsze był niespełna rozumu…
FUYUTSUKI
Co z
nim?
RITSUKO
Obawiam się, że wyżyje.
Dłuższy czas później. Gendou budzi się i wstaje z podłogi, na której był leżał
RITSUKO
Witamy wśród
żywych.
GENDOU (rozcierając obolały czerep)
O kurde,
czuję się, jakby mi ktoś kijem w łeb
przypierdolił…
RITSUKO
Poznaje mnie
pan?
GENDOU
Babcia?
RITSUKO
Osz ty!
Ritsuko wyrywa bejzbola NERV (TM) z rąk Kaji'ego i lutuje nim Gendou - z drugiej strony głowy, żeby było symetrycznie
MISATO
Ritsuko,
hormony na uwięzi!
FUYUTSUKI
Dobra dzieci, przestańcie
bić szefa! Jeśli nie odzyska pamięci, kto nam będzie
płacił?
Spory kawał czasu później. Gendou przywrócono do stanu względnej używalności
GENDOU
(trzymając przy skroni woreczek NERV (TM) z lodem)
Kim ja jestem?
Gdzie ja jestem? Czy Lakers'i…
FUYUTSUKI
Jest pan w
kwaterze głównej NERV'u, którego jest pan
komandorem. Miał pan wypadek, w wyniku którego stracił pan
pamięć. Nie kibicuje pan Lakers'om.
GENDOU
Stąd te
guzy?
FUYUTSUKI
A tak, owszem.
KAJI (do
siebie)
Częściowo, częściowo, hehehe!
GENDOU
A czym
się ten cały NERV tak właściwie zajmuje?
RITSUKO
O tym
może pan przeczytać w folderze reklamowym. Tam jest wszystko
dokładnie i precyzyjnie wyszczególnione.
Do centrum dowodzenia wchodzą Shinji, Asuka i Rei
ASUKA (wołając od
progu)
Już jesteśmy! Jak pan komandor się
czuje?
RITSUKO
Całkiem dobrze, ale nic nie
pamięta.
SHINJI
Naprawdę?
GENDOU
Nic a nic.
Ktoś ty?
Nad głową Shinji'ego zapala się mała żaróweczka
SHINJI
Twój syn. Stanowimy
idealną, kochającą się rodzinę. Opiekujesz się mną od czasu
śmierci mamy i doskonale mnie rozumiesz. W ten weekend mieliśmy iść
do kina na powtórkowy seans „Ghost in the
shell".
GENDOU
Naprawdę?
SHINJI
Aha.
GENDOU
(rozkładając ręce)
Pójdź w me ramiona, synu!
SHINJI
(padając w uścisk Gendou)
Ojcze!
ASUKA (do siebie)
Ależ
on potrafi wykorzystywać sytuację…
Asuka zastanawia się przez chwilę
ASUKA
Psze pana, czy mogę pójść z
wami do kina?
GENDOU (rozkładając ręce)
Ależ
oczywiście! Idziemy wszyscy! Pójdźcie w me ramiona!
RITSUKO
(do Fuyutsuki'ego)
Może by go tak jeszcze raz
palnąć?
FUYUTSUKI
Lepiej nie. Zresztą, dawno nie byłem
w kinie, a „Ghost'a" nigdy nie widziałem.
KAJI
Komandorze,
a pamięta pan, że obiecał dać mi podwyżkę?
GENDOU
(lodowatym tonem)
Aż tak źle ze mną nie jest.
Następnego dnia, w centrum dowodzenia. Gendou z dziećmi poszli na pizzę
FUYUTSUKI
Cieszę się widząc komandora w tak
dobrym zdrowiu i humorze, ale obawiam się, że jednak nie jest w
stanie sprawować funkcji dowodzącego NERV'u. Trzeba znaleźć
kogoś, kto tymczasowo zajmie jego miejsce.
MAKOTO
Przecież
to pan jest zastępcą komandora.
FUYUTSUKI
Tak, ale zawsze
tylko asystowałem komandorowi Ikari'emu, nie wiem, czy poradziłbym
sobie na jego stanowisku. Poza tym, gdybyśmy kogoś znaleźli, to
można by winę za ewentualne niepowodzenia zrzucić na cudze
barki.
MAYA (do siebie)
Ale wymyślił…
KAJI
Chyba
wiem, kto by się nadał.
FUYUTSUKI
Świetnie. Zajmij się,
czym trzeba.
KAJI
Oczywiście. Dajcie mi tylko trochę
czasu.
MISATO
Tylko tym razem nie przyprowadź jakiegoś
świra-narciarza, tak jak ostatnio.
KAJI
Hehe…
spokojowo.
Kaji opuszcza kwaterę NERV'u
MISATO
(wzdychając)
Dlaczego jakoś mu nie ufam?
Parę godzin później. Kaji wraca z jakimś łysym facetem z niewielką bródką, zmrużonymi, ciemnymi oczami o przewiercającym spojrzeniu i miną, jakby mówił „Hmmmmm…"
KAJI
Już
jestem! Poznajcie naszego tymczasowego komandora.
JUL
BRYNER
Dzień parszywy państwu. Jestem Anton Szandor LaVey,
satanista.
FUYUTSUKI (do Kaji'ego, szeptem)
Masz wielkie
szczęście, Ryouji, że komandor nie może ci osobiście
naurągać.
KAJI
No co? Kto inny z osób
niezwiązanych z tematem nadawałby się do kierowania walką z
Aniołami?
RITSUKO
Jest w tym trochę sensu…
LAVEY
Gdzie
mogę się urządzić?
FUYUTSUKI
Może pan zająć tamto
biurko. Proszę czuć się swobodnie.
LaVey siada za biurkiem Gendou, na którym rozkłada swoje rzeczy. Następnie zaczyna przetrząsać zawartość szuflad
LAVEY (czytając tytuły
książek znalezionych w biurku)
Hmmm… „Secret Dead Sea
Scrolls, japońskie tłumaczenie zawierające szczegółowe
notatki, adnotacje i liczne inne rzeczy, których nie
potrzebujesz wiedzieć, chyba że zostałeś wybrany na tymczasowego
dowódcę tajnej organizacji walczącej z Aniołami". „Księga
psalmów, po japońsku, z melodiami do karaoke". „Księga
Izajasza, całościowe streszczenie, wersja japońska". „Kabała,
ze szczegółowymi instrukcjami tworzenia golemów przy
wykorzystaniu prostych materiałów gospodarstwa domowego, w
czterdziestu dwóch prostych krokach; proszę przeczytać
wpierw rozdział »BHP«". Kartezjusz, „Rozprawa o
metodzie, wersja ilustrowana z przedmową Stanisława Lema".
„Metoda rozprawiania", prof. mgr inż. dr hab. h.c. doc. płk
M3n747 I jr. Heh, skąd macie te wszystkie książki?
FUYUTSUKI
To
starożytne żydowskie teksty. Wbrew pozorom silnie odnoszą się do
naszej sytuacji, tego, czym są Evangeliony jak i same Anioły.
Komandor Ikari często korzysta z tych ksiąg.
MAYA
Żydowskie
teksty? Komandor Ikari? Zabawne, nie wyobrażam sobie komandora
zajmującego się religią, nawet w ściśle naukowy
sposób.
Retrospekcja. Bliżej nieokreślone miejsce i czas
GENDOU
Aaa…psik!
MĘŻCZYZNA
Rabi, dobrze
się czujesz?
GENDOU (poprawiając jarmułkę)
Tak, to
tylko jakaś alergia, zdaje się. Teraz otwórz na stronie 202
i przeczytaj uważnie słowa Mojżesza, o tutaj.
Koniec retrospekcji
Następnego dnia, kino „Wolność" w centrum miasta. Sytuacja na sali: jacyś ludzie, Maya, Makoto, Aoba, Ritsuko, Misato, Kaji, Anton, Fuyutsuki, Gendou, Shinji, Asuka, Rei, inni ludzie. Na ekranie widać dyplomatę rozrywanego na krwawe kawałeczki padającymi zza okna seriami z broni maszynowej
KAJI
(szeptem, chwytając Misato za ramię)
Jakie to straszne! Nie mogę
patrzeć…
MISATO (sycząc przez zaciśnięte zęby)
Zabieraj
łapska, albo skończysz jak ten na ekranie!
LAVEY (pod
nosem)
Błogosławiony niechaj będzie Szatan i jego Wola,
błogosławione niechaj będzie jego nadejście i
odejście…
FUYUTSUKI
Co tam mruczysz?
LAVEY
Nie,
nic. Wybaczcie, muszę na chwilę wyjść. Ktoś chce
popcorn?
KAJI
Ja poproszę.
LaVey wychodzi z sali, udaje się do toalety i wchodzi do kabiny. Po chwili zza ścianki dobiega do jego uszu jakiś niesprecyzowany odgłos. Zaintrygowany Anton przykłada ucho do przepierzenia, gdy wtem parę centymetrów przed jego nosem przez drewno przebija się szeroki nóż
GŁOSZZAŚCIANY (o zniekształconym,
mechanicznym brzmieniu)
Cholera, znowu nie trafiłem!
Anton wychodzi i na drzwiach sąsiedniej kabiny stawia magiczny znak uniemożliwiający przekraczanie progu. Następnie myje ręce, kupuje popcorn i wraca na salę
Przeskok akcji, 10 lat później. Ekipa robotników wyposażona w buldożery i kulę burzącą rozbiera budynek kina. Podczas równania z ziemią gmachu jeden z pracowników firmy rozbiórkowej zauważa siedzący na sedesie szkielet, ubrany w strzępy czarnego wdzianka, z niegdyś białą maską na głowie i zardzewiałym nożem w ręku. Powrót do naszych czasów
Na ekranie pojawia się otoczony światłością anioł. LaVey wypluwa z siebie zduszone przekleństwa, żeńska część widowni wzdycha. Nad głowami parki siedzącej kilka rzędów przed JedynymiŚwiadomymiZagrożeniaPłynącegoZeStronyAniołów pojawiają się małe serduszka, w powietrzu daje się czuć sacharynę; siedzący w drugim końcu sali cukrzyk dostaje nagłego ataku. Obecny na sali lekarz zużywa kilka megadawek insuliny, by przywrócić pacjenta do stabilnego stanu. Parka z przedniego rzędu udaje, że jej tam nie ma
Nieco później, po filmie. Bar „Rozentuzjazmowany kinoman", naprzeciwko „Wolności". Wesoła gromadka bohaterów siedzi przy stoliku i pałaszuje hamburgery, pizzę i inne rzeczy, będące uciechą żołądka typowego, wychowanego w kapitalizmie czternastolatka. Parę stolików dalej siedzi młody chłopak w okularach i z włosami w kucyk, trzymający długopis w jednej ręce i kawałek pizzy w drugiej, wpatrujący się w leżący przed nim zeszyt w kratkę. Na przemian gryzie pizzę, wali głową (niezbyt mocno) w blat stołu, mruczy niewyraźnie pod nosem i zapisuje coś w zeszycie, przy czym zdecydowanie przeważa gryzienie pizzy i mruczenie pod nosem
GENDOU
(odwijając hamburgera z papieru)
No, moi drodzy, jak się wam
podobał film?
SHINJI
Super był, zwłaszcza walka w
muzeum!
MAYA (z rozmarzonym spojrzeniem)
A muzyka jaka
wspaniała…
LAVEY (wbijając morderczym ruchem ręki nóż
w środek pizzy z szynką, papryką i pieczarkami)
Najlepsza była
krew, krew i flaki! Tak! Mięcho!
FUYUTSUKI (mieszając
łyżeczką herbatę z cytryną)
Niesamowite wartości duchowe,
jednostka poszukująca sensu swego istnienia… Shinji, podaj mi
cukier, proszę.
KAJI (ruchem głowy wskazując walącego
głową w stół chłopaka)
A temu co, gorzej?
AOBA
(szturchając chłopaka w ramię)
Hej, kolego, z Tworek cię
wypisali, czy jak?
CHŁOPAK (rozcierając czoło, po tym jak
pod wpływem klepnięcia w ramię przyłożył frontem w stół
nieco zbyt mocno, niżby chciał)
Nie, ja jestem autorem fanfików.
Piszę właśnie kolejne opowiadanie, ale utknąłem w połowie.
Zupełnie nie mam pomysłu, co dalej.
MAKOTO
Spróbuj
umieścić w tekście samego siebie, jako epizodyczną postać. To
może być ciekawe, być może uda ci się od tego przejść do
dalszych wydarzeń.
CHŁOPAK
Hej, to jest myśl! Dzięki za
pomysł! Hmm… „W barze przy kinie panował tego wieczora tłok.
Przy stoliku siedział młody chłopak w okularach i z włosami w
kucyk…"
MISATO (z wyrazem niechęci na twarzy)
Wynośmy
się stąd…
Bliżej niesprecyzowany, ale zdecydowanie dłuższy, niż krótszy, czas później. Kwestia pamięci Gendou nie zmieniła się w żaden znaczący sposób, personel NERV'u zaliczył wszelkie możliwe seanse powtórkowe unikając jak się tylko da młodego autora fanfików - z bardzo różnym skutkiem
Kwatera NERV'u
FUYUTSUKI
Dobra, wystarczy tego dobrego. My tu się zabawiamy, a co będzie, jak ni z tego, ni z owego zaatakuje jakiś Anioł? Trzeba przywrócić komandorowi pamięć i tyle.
RITSUKO
Dobrze, ale w jaki sposób?
Kaji, trzymający za plecami bejzbola NERV (TM) chce coś wtrącić, ale napotkawszy wiele mówiące spojrzenie Misato, decyduje się milczeć
LAVEY
Mam pewien pomysł. Powinno się udać, ale
pamiętajcie, musicie bezwzględnie zachować absolutną ciszę i
spokój, cokolwiek by się nie działo.
LaVey rysuje kredą na podłodze odwrócony pentagram w okręgu, w rogach figury zapala czarne świece, po czym zaczyna wypowiadać niezrozumiałe słowa inkantacji. Po chwili gasną wszystkie światła oprócz świec, w powietrzu pojawia się zapach siarki a linie tworzące pentagram zaczynają lśnić krwistoczerwoną poświatą. Z podłogi wokół rysunku powoli, niemal majestatycznie unoszą się w górę drobinki kurzu, ruszone z miejsca jakąś niewidzialną siłą
KAJI (czując wiercenie w nosie)
Aaaa…
psik!
LaVey ogląda się na Kaji'ego z wyjątkowo głupim wyrazem twarzy. W tym samym momencie z centrum magicznego znaku wyłania się wielka, szponiasta łapa, która chwyta Antona i wciąga go w wyrysowane na podłodze wrota między światami. W następnej chwili wszystko powraca do normy
Wtem z góry pada na Gendou jaśniejąca światłość
GENDOU (zadzierając
głowę i spoglądając w górę)
Zostałem
oświecony!
Gendou zakłada sandały i prześcieradło, bierze w rękę kostur i wyrusza w kraj nauczać. Kaji wyłącza reflektory
MIASTO
No i w pizdu, poszedł…
KAJI
Jak
postudiuje mistycyzm to może mu się odmieni. Jakoś sobie bez niego
przez ten czas poradzimy.
W tej samej chwili atakuje Anioł i robi z NERV'u chiński sos, ponieważ wszyscy byli zbyt zaaferowani wszelkimi niezwykłymi wydarzeniami, by zwrócić uwagę na coś tak prozaicznego i pospolitego jak atak Anioła
Gendou nie odzyskał pamięci; po latach zgłębiania nauk mistyków stworzył własną religię, założył kościół i zdobył przewagę głosów w parlamencie, co pozwoliło mu na objęcie władzy nad krajem. Niestety parę lat później wypełniło się proroctwo, które Gendou sam wymyślił celem przyciągnięcia wiernych i nastąpił koniec świata
Koniec
Skończone :
11.11.2001 o 19:03
Ostatnia poprawka : 07.09.2004 o 17:34
by
M3n747
m3n747 (at)
o2.pl
m3n747fic.webpark.pl
W
tekście wykorzystałem:
-„Akademia policyjna"
-„Komm,
süsser Todd"
-„Asterix"
-„The very Top Secret
cąpany"
-„Neon Genesis Evanjellydonut" (Andrew Huang)
-Eva
FAQ PL by Robin
-hasło wyborcze pewnej partii
politycznej
-„Hopkins FBI"
-„Piwem i mieczem" (Duch
Serchi)
-„Karabiny Avalonu" (Roger Zelazny)
-„Lalki"
(Kaworu)
-„Kiler" (mocno sparafrazowany)
-„Casus
stochastyczny" (M3n747)
-„Plump fiction"
-Top
Secret
-Stanisław Lem debeściak!
-„Ucieczka z kina
»Wolność«"
-„Diuna" (Frank Herbert)
-„Krzyk
2"
-„Secret Service"
-ja (efekt zapętlenia)
-„Kiler
2" (mniej sparafrazowany)
-„Zasady walki"
Koncepcja wymieniania rzeczy użytych w ficu (C) by Kaworu (BM)
