Jedenaście laleczek stało na stole. Wyglądały wyjątkowo dobrze. Niektóre z nich w tej chwili się poruszały albo kłóciły. „Ech ta nowoczesna technologia..." Westchnął Duo, gdy lalka-Heero przyłożyła lalce-Duo w głowę i nazwała ją idiotą.
Cóż... – Rzekł ostrożnie, Quatre – Co powinniśmy zrobić?
Dowiedzieć się, kto to zrobił i powiesić go – zdecydował Wufei, patrząc, jak jego figurka gania po stole z szablą i zamiarem odcięcia laleczce-Zechs co najmniej kilku części ciała.
Możemy ich podać do sądu i z łatwością wygrać – rzekł Heero.
Racja, nie wyraziliśmy na to zgody, co jest obowiązkowe przy takich... eee... specyficznych projektach – poparł go Winner.
A potem ich powiesimy? – Spytał Duo z nadzieją, odsuwając laleczkę-Zechs poza zasięg szabli laleczki-Fei'a.
Nie – odparł zdecydowanie Quatre. – Sądzicie, że powinniśmy powiedzieć dziewczynom?
Spojrzenie sześciu mężczyzn wbiło się w damskie figurki. Noin, usiłującą uratować Zechsa; Relenę, tulącą się do umięśnionego ramienia Heero; Lady Une, która krzyczała na wszystkich usiłując zaprowadzić jakiś porządek; Dorothy chichoczącą maniakalnie i nabijającą się z warkocza Duo; no i oczywiście Sally, która w obecnej chwili kłóciła się z Wufei'em, starając się go uspokoić i nakłonić do zaprzestania ganiania z szablą.
Może lepiej nie... – Mruknął Zechs.
Racja – poparł go Duo, kładąc mu głowę na ramieniu – albo się wściekną i zaczną wyżywać na nas, albo uznają, że to słodkie i zabronią nam cokolwiek robić... Ale wiesz, co Fei? To rozwiązuje twój prezentowy problem!
Chang spojrzał na niego z umiarkowanym zainteresowaniem na chwilę odrywając się od studiowania profesjonalności wykonania miniaturowej wersji jego szabli.
Chciałeś jej dać zabawkę na poziomie, a muszę ci przypomnieć, że miniaturowa wersja Duo Maxwella w promocji świątecznej będzie cię kosztowała jedyne 9,99!
Po moim trupie, Maxwell – oznajmił Wufei. – Poza tym chyba nie zwróciłeś wystarczającej uwagi na sformułowanie „na poziomie".
Marudzisz... Zechsowi nie przeszkadza mój poziom, prawda kochanie? – Spytał Duo, wtulając się jeszcze mocniej w swojego chłopaka.
Taak, twój poziom – rzucił ironicznie Wufei – z głową na wysokości jego krocza, jak mniemam?
W tym momencie prawdopodobnie rozpętałaby się przerażająca walka słowna i możliwe, że nie tylko, ale przerwały ją lalki. A dokładniej rzecz biorąc lalka Heero. Wufei, Duo i Zechs spojrzeli na nią podobnie, jak pozostała trójka, która do tej pory podziwiała miniatury swych przyjaciół. Lalka-Heero bowiem w odpowiedzi na zaloty lalki-Releny właśnie odwzajemniła jej uścisk i pocałowała ją namiętnie.
W pokoju zaległa martwa cisza, gdy wszyscy patrzyli, jak dłoń miniaturowego Heero błądzi w złocistych lokach Releny.
Już chyba nic mnie nie zaskoczy... – Rzekł Duo z wyrazem hamowanego obrzydzenia na twarzy.
I wtedy miniaturowy Żołnierz Idealny, odsunął się od Peacecraft i patrząc jej głęboko w oczy, jak zwykle poważnym głosem powiedział:
Kocham Cię, Releno.
Szok był tak silny, że nawet Heero nie był w stanie wydusić z siebie zwyczajowego „Hn".
Najwyraźniej ma więcej funkcji niż oryginał – skomentował w końcu po dość długiej chwili milczenia, Trowa.
