To.Nie.Relena. – Powtórzył po raz kolejny Heero, patrząc ze złością na swoich towarzyszy.
Daj spokój, Heero! Figurki są wykonane zbyt dobrze i dokładnie, żeby mógł to zrobić ktoś, kto nas nie zna! – Tłumaczył Duo. - A poza tym, kto inny mógłby wpaść na pomysł zainstalowania ci takiej funkcji...
Morderczy wzrok Heero pohamował słowotok długowłosego pilota.
Naprawdę sądzicie, że to ona? – Zapytał Zechs z niejakim obrzydzeniem, patrząc na figurkę swojej siostry w ciasnym uścisku figurki Heero.
Tak – rzekli zgodnie Duo i... tylko Duo.
Maxwell rozejrzał się z wściekłością po swoich przyjaciołach. Wiedział, że choć część z nich jeszcze przed chwilą gotowa była się z nim zgodzić.
Dobra, sami oglądaliście przed chwilą figurki, kto to może być, jeśli nie Relena? – Spytał ze złością.
Nie wiem – poddał się Heero. – Ale nie widzę powodu, dla którego miałaby to robić... Jest bogata, więc nie mogło chodzić o pieniądze... co można jeszcze z tego mieć?
Chorą satysfakcję bycia wytwórcą jedynych na świecie uczuciowych wersji Heero Yuy'ego? – spytał Duo, ale bardzo cicho.
Nie sądzę, żeby to była Relena, a przynajmniej nie sama – powiedział nagle Wufei, wciąż uważnie przyglądając się swojej figurce. – Nie zna się tak dobrze na szablach i z pewnością nie zna mojej tak dobrze...
Duo z trudem pohamował chichoty, ale najwyraźniej tylko on dostrzegał dziwność tego stwierdzenia. Najwyraźniej było to skrzywienie psychiczne pozostawione przez chłopaka, który uwielbiał białą broń.
Co masz na myśli? – Spytał Quatre.
Jest zrobiona idealnie i wyjątkowo podobna do oryginału. Relena mogła widzieć moją szablę, ale na pewno nie byłaby w stanie tak jej odtworzyć. Szczerze mówiąc poza mną bardzo mało osób widziało ją wystarczająco długo by tak ją skopiować...
Może to ktoś z kim walczyłeś? – Spytał Heero, silnie starający się obronić swoją dziewczynę.
Wufei przez chwilę zastanowił się i szczerze mówiąc do głowy przyszły mu tylko dwie osoby, które mogłyby zapamiętać jego broń tak dokładnie. Problem polegał na tym, że obie od dość długiego czasu były martwe...
Ostatnio walczy ze mną tylko Zechs, on byłby w stanie odtworzyć moją szablę tak dokładnie... – Zastanawiał się na głos Chang, dodając kolejną osobę do listy, a Marquise patrzył tylko z lekkim strachem na swojego chłopaka z wyrazem twarzy wyraźnie mówiącym „To Nie Ja, Duo ratuj!".
Co ty sugerujesz, mój drogi? – Spytał złowrogo Duo.
Firmę rodzinną Peacecraftów? – Rzucił Trowa, ale zjednoczone mordercze spojrzenia Heero i Duo skutecznie go uciszyły.
Na pewno nie mógłby to być nikt inny? – Zapytał Quatre, patrząc na wyraźnie zamyślonego Wufei'a.
Oczywiście. O i Treize Kushrenada.
Treize żyje? – Zainteresował się Zechs, odrywając wzrok od laleczki-Duo, która właśnie usiłowała załaskotać laleczkę-Qutre na śmierć.
Nie – burknął Duo, nieco rozeźlony entuzjazmem swojego kochanka. – I tu jest kundel pogrzebany.
-
