5. Cemetry Gates

Bramy cmentarza – szeroko otwarte, by przepuścić kondukt żałobny: dwukonny karawan i parę osób pogrążonych w żalu.

xx X xx

- Hmm... – doktor Watson przyglądał się nekrologowi w porannym wydaniu Timesa.

- O co chodzi, Watsonie? – Holmes spojrzał znad śniadania.

- Co? Nie, pewnie o nic. Tylko... to trochę dziwne. Ten starszy pan, który właśnie zmarł, był u mnie parę dni temu. Jeśli nie liczyć artretyzmu, był zupełnie zdrowy.

Watson zamyślił się na chwilę, którą Holmes wykorzystał na wyrwanie gazety z ręki przyjaciela.

Doktor spojrzał gniewnie, a potem westchnął. – Zapewne nie ma o czym mówić; w takim wieku śmierć nie jest niczym zaskakującym.

Holmes nie odpowiedział.