Neon Genesis Evangelion: Zrodzone z miłości
Szósty miesiąc
---
W POPRZEDNIM ODCINKU:
Shinji i Asuka podzielili swe wzajemne uczucia pod fajerwerkami z okazji Święta Obon. Wygląda na to, że Misato i Kaji również. Choć Asuka przyznaje teraz przed sobą i Shinjim, że jest w nim zakochana, próbuje nie mówić nikomu innemu, ku jego wielkiemu zaskoczeniu. Mimo to, kiedy są sami, jest zupełnie inną osobą…
Czy boi się pokazać wszystkim, co czuje do Shinjiego? Czy chce udowodnić Shinjiemu, że go kocha, obdarzając go tym, co przed innymi ukrywa? Czemu zrobiłem taki głupi błąd jak napisanie „Hoayō" zamiast „Ohayō" we wczesnym szkicu Czwartego Miesiąca? (no cóż, wygląda mi to na syndrom „palce szybsze od mózgu" – dop. tłumacz) Czemu myślę tylko o Metal Gear Solid? Co jest silniejsze: słoń czy nosorożec?
---
SZÓSTY MIESIĄC:
Udowodnij mi swą miłość
---
Sen Shinjiego.
Shinji: „Ojcze…"
Cisza.
Shinji: „Ojcze! Czemu mnie zostawiłeś!"
Cisza.
Shinji: „Mamo! Powiedz coś!"
Głos: „Shin-chan…"
Shinji: „Shin-chan… Asuka teraz tak na mnie mówi… zasłużyłem na jej miłość. Zasłużyłem na jej troskę. Pokazała mi swoją duszę, a ja pokazałem jej swoją."
Yui: „Shinji…"
Shinji: „Mamo? To ty? Powiedz mi, co mam robić! Nie wiem jak poradzić sobie z tą sytuacją…!"
Yui: „Nie ma czegoś takiego jak trudna sytuacja, jeśli znajdziesz kogoś, kto chce z tobą być w tych chwilach…"
Znikąd pojawia się nieruchoma Asuka.
Shinji: „… Asuka? Kocham ją. Nie chcę jej zostawiać! Jej uśmiech, jej włosy, jej oczy, ona… i Teri… nie mogę ich zostawić. Asuka nosi pod sercem moją córkę. Teraz mam obowiązek. Nie mogę ich zostawić. Nie wolno mi uciec. Nie, nie wolno mi."
Yui: „Synu… zostaniesz ojcem. Jestem z ciebie dumna."
Shinji: „O… ojcem… nie… jak…"
Yui: „Nie. Nie jak człowiek, którego już nie uważam za twojego ojca ani za mojego męża."
Shinji: „Jesteśmy tacy sami… jeśli… jeśli…" (głos mu zamiera): „… a jeśli będę taki jak ON?"
Yui: „…"
Shinji: „A jeśli będę taki jak on…? Nie chcę, żeby moja córka przeze mnie cierpiała! Asuka nigdy mi nie wybaczy, jak…"
Yui: „Uwierz w siebie. Masz wolę zmienienia wszystkiego. Możesz to zrobić. Nic nie jest zapisane. Masz moc zmieniania wszystkiego, czego sobie zażyczysz. Właśnie tym się od siebie różnicie. Jeden z was wierzy, że wszystko można zaplanować. Drugi może zmienić wszystko siłą woli. Ty jesteś ten drugi. Nie zapominaj o tym."
Shinji: „Mamo… chyba sobie z tym nie poradzę…"
Yui: „Zawsze będę przy tobie. Nic ci się nie stanie, mój kochany Shinji…"
Shinji: „NIE! W naszych żyłach płynie ta sama krew! Będę taki jak mój ojciec!"
Yui: „Ja też jestem częścią ciebie. Nie pozwolę mu skrzywdzić ciebie ani matki twojego dziecka. Obiecuję. Jeśli coś stanie się tobie albo twojej ukochanej, to obiecuję, że tego pożałuje."
Shinji: „Mamo…"
Głos: „Shin-chan!"
Shinji: „Mamo…"
Asuka: „Shin-chan! Nie jestem twoją matką, idioto! Obudź się!"
Shinji budzi się w swoim łóżku. Asuka pochyla się nad nim z dodającym otuchy uśmiechem na twarzy.
Asuka: „A teraz wstawaj, Shin-chan, bo się spóźnisz do szkoły."
Powiedziawszy to, odwraca się i wraca do kuchni, gdzie Misato je/pije śniadanie.
Shinji (z uśmiechem, do siebie:) „Jest taka od festiwalu… ale nadal nie mogę się do tego przyzwyczaić… (westchnienie). Jest dla mnie za miła. To prawie zbyt piękne żeby było prawdziwe. No cóż…"
---
W kuchni Misato wygląda na zdziwioną, pijąc Yebisu. Asuka to zauważa.
Asuka: „Coś nie tak, Misato?"
Misato: „Hmm… chyba jest pewien problem."
Asuka: „Jaki?"
Misato: „Już od tygodni nie nazwałaś Shinjiego głupim. To strasznie dziwne. Dobrze się czujesz?"
Asuka: „Phi… i co w tym złego? Mogę być miła, jak chcę."
Misato: „Na pewno? I nie wrzeszczałaś na niego, jak zaspał dzisiaj rano… co?"
Asuka (próbując znaleźć słowa, które pomogłyby uniknąć możliwych komplikacji): „Pewnie myślałaś o Kajim, jak na niego wrzeszczałam i nic nie usłyszałaś, idiotko."
Misato: „Uważaj, co mówisz, młoda damo! I jestem całkiem pewna, że TERAZ o nim nie myślałam."
Asuka (szczerząc się): „Hmmmhmmmm..."
Misato: „Przypominam ci, że dzisiaj rano musisz wziąć leki."
Asuka: „Phi. NIENAWIDZĘ tych cholernych tabletek. Są takie gorzkie."
Misato: „Ritsuko kazała mi ci je dawać. Powiedziała, że musisz je brać dla dobra zdrowia Teri."
Asuka: „Sama nie wie, czego chce. Miesiąc temu mówiła, że nie powinnam brać żadnych leków, kiedy jestem w ciąży!"
Misato: „Słuchaj, Asuka. Skoro Ritsuko powiedziała, że to dla twojego dobra, to musiała mieć rację. W końcu jest lekarzem."
Asuka (troszkę przekonana): „Może masz rację. Ale to nie odpowiada na moje pytanie. Czemu muszę je brać? Czy Teri jest w niebezpieczeństwie?"
Misato: „Nie wiem. Ritsuko nie chciała mi powiedzieć. Powiedziała tylko, że to konieczne, żebyś donosiła ciążę do końca. Może to ma coś wspólnego z twoim wysokim stopniem synchronizacji w Unicie-02, trzy miesiące temu."
Asuka (zaniepokojona): „Mam nadzieję, że to nic drastycznego… już dawno nie wskakiwałam do mojego ukochanego Unitu-02…!"
Misato: „Niestety nie możesz. Teraz nie możesz się nawet zmieścić w swój plug suit."
Asuka: „A co kiedy ostatnio pokonałam Anioła! Wtedy nie było żadnego problemu!"
Misato: „Nadal próbujemy się o tym więcej dowiedzieć, Asuka. Tymczasem musisz zostać tutaj."
Asuka prycha.
Misato (patrząc na kalendarz): „Porozmawiam z nią o tym jutro, jeśli chcesz. Spróbuję się dowiedzieć tyle, ile mogę o… hmmmmm!"
Asuka: „Co znowu?"
Misato: „Dzisiaj jest 14-ty lutego."
Asuka: „Walentynki…?"
Misato (drażniąc się): „ZGADZA SIĘ! Więc musisz coś dać Shinjiemu!"
Asuka: „Czemu jemu? Nie mam powodów żeby cokolwiek komukolwiek dawać!" (do siebie:) „Oprócz sobie samej, oczywiście!"
Misato widzi wyraz twarzy Asuki i wnioskuje, że tak naprawdę nie mówi ona tego szczerze.
Misato: „A twoje serce? Ofiarujesz mu je?"
Asuka (krzyżując ramiona): „Nie ma mowy. Czemu w ogóle miałabym to robić? To ich zadanie, kupić coś nam."
Misato: „Chyba o czymś zapominasz."
Asuka (zaskoczona): „Co znowu?"
Misato: „Jesteśmy w Japonii a nie w Niemczech. Dzisiaj to my, dziewczyny, dajemy coś im! Musisz poczekać do Białego Dnia, żeby ci coś kupił."
Asuka: „Tak czy inaczej, nic mu nie dam. Nie widzę powodów! To śmieszne!"
Misato: „Och? A co było, jak dwa tygodnie temu widziałam, jak całujecie się na kanapie? 'Ćwiczyliście', czy znowu ci się nudziło?"
Asuka (rumieniąc się wściekle): „Widziałaś nas?"
Misato: „Taa, ale coś w środku kazało mi wam nie przeszkadzać!"
Asuka: „To było dlatego, że… że upewniałam się, że dobrze umył zęby! Nic więcej!"
Misato (do siebie:) „Bez patrzenia?" (do Asuki:) „Mam jeszcze jedno pytanie…"
Asuka: „Co znowu?"
Misato: „Co to jest?"
Wskazuje na podwójny garnek na kuchence, w którym coś łagodnie bulgocze. Charakterystyczny słodki zapach topionej czekolady unosi się w powietrzu.
Misato (szczerząc się): „Robisz czekoladki, co? Dla kogo?"
Asuka (wściekle): „Nie twój interes!"
I powiedziawszy to, wychodzi z kuchni, wyraźnie wściekła.
Misato (szczerząc się do siebie): „Hehe. Nie oprzesz się, Asuka. Nie oprzesz się! Jestem tego pewna! Raczej nie umiesz kłamać, wiesz…!"
---
W szkole. Drugie śniadanie. Shinji zauważa, że Rei już od kilku tygodni nic nie je podczas przerwy śniadaniowej. Postanawia coś zrobić.
Shinji (podchodząc do biurka Rei): „Ayanami?"
Rei podnosi na niego wzrok.
Shinji: „Czujesz się, uch, samotna?"
Rei: „Nie wiem, co to takiego. Być może samotność."
Shinji: „Hmmm. Może przyjdziesz do nas do domu na obiad? Zadzwonię do Asuki, a ona coś nam ugotuje."
Rei: „Jeśli to rozkaz…"
Shinji: „Ja bym to raczej nazwał zaproszeniem."
Rei (wstając): „Skoro tak mówisz, Ikari-kun."
---
Po szkole. Shinji i Rei idą chodnikiem.
Shinji: „Masz coś przeciwko, żebyśmy poszli trochę dłuższą drogą?"
Rei: „Nie, jest mi to obojętne."
Shinji: „Dzięki."
Shinji skręca na następnym rogu. Rei uważnie idzie za nim. Po kilku minutach drogi zatrzymują się przed piekarnią. Shinji długo wpatruje się w „walentynkową" półkę na sklepowej wystawie.
Shinji: „Która ci się najbardziej podoba?"
Rei (zaskoczona): „N… nie wiem." (do siebie:) „Czy Ikari-kun chce mi dać prezent?"
Shinji: „Na pewno? No to może ta…"
Wskazuje na jedną z bombonierek w kształcie serca.
Rei (po chwili namysłu): „W lewo."
Shinji przesuwa rękę w lewo, wskazując teraz na większą bombonierkę z niebieskimi wstążkami.
Shinji: „Ta?"
Rei: „Tak."
Shinji: „Dobrze. Przepraszam na chwilę."
Shinji wchodzi do sklepu i rozmawia ze sprzedawczynią. Rei słyszy z zewnątrz, o czym rozmawiają.
Shinji: „Poproszę to."
Sprzedawczyni: „Jasne. Dodać jakąś kartkę?"
Shinji: „Eeee… taa. Proszę napisać 'Dla Asuka-chan'."
Kiedy Rei to słyszy, zaczyna myśleć o Asuce.
Rei (do siebie:) „Sōryū. Pilotka przydzielona do Unitu-02. Czerwonego. Unit-02 jest czerwony. Tak jak jej pilotka. Czerwień. Nienawiść, cierpienie. Ból. Czerwień. Krew. Złość. Wściekłość… dziecko… Shinjiego… stali się jednym ciałem i duszą. Duszą… czym jest ta dusza? Co odczuwam? Czy to… zazdrość? Zazdrość. Negatywne uczucie. Złość. Krew. Czerwień? Kolor, którego nienawidzę. Ból? Uczucie, którego nienawidzę. Cierpienie? Uczucie, którego nienawidzę. Nienawiść? Czy to jest nienawiść? Sōryū… czerwień… nienawidzę czerwieni. Ale nie potrafię nienawidzić Sōryū. Dlaczego? Czy to nienawiść? Czy to zazdrość? Czy to z powodu ich dziecka? Czy to…"
Jej myśli przerywa wyjście Shinjiego ze sklepu.
Shinji: „Coś nie tak?"
Rei: „… nie."
Shinji: „N-no. No to chodźmy."
Wkłada do plecaka opakowaną bombonierkę.
---
Drzwi do mieszkania. Shinji otwiera drzwi, wchodzi do środka, przytrzymuje drzwi dla Rei i zaczyna zdejmować buty.
Shinji: „Tadaima…"
Rei podąża za nim i też zdejmuje buty. Asuka wychyla głowę do przedpokoju. Na czerwonej sukience ma założony fartuszek.
Asuka: „Wróciłeś, Shin-chan!"
Shinji czuje rozkoszny zapach dochodzący z kuchni. Wygląda na to, że wszystko jest przygotowane do obiadu. Asuka zbliża się. Nie był zbyt spokojny, kiedy zobaczył jej spojrzenie… nagle przytula go i mocno całuje w usta. Shinjiemu rozszerzają się oczy. Ale parę sekund później był ostatecznie zatracony w pocałunku, zupełnie ignorując Rei, która patrzyła na nich ze swoją zwykłą nie wyrażającą żadnych uczuć miną. Od czasu do czasu Asuka rzuca szybkie spojrzenie na Rei. Gdy mija wieczność, wreszcie przerywa pocałunek, ale nadal mocno go przytula.
Asuka (z zamkniętymi oczami): „Jak minął dzień, Shin-chan?"
Shinji: „Eeee… jak zwykle…"
Zerka przelotnie na Rei, zanim obraca twarz w stronę ucha Asuki.
Shinji (szeptem): „Co ty wyprawiasz? Mówiłaś, że nie chcesz mnie całować przed innymi!"
Asuka (szeptem): „Cud-dziewczyna nic nie powie, nie? A poza tym jest przyjaciółką."
Shinji wzrusza ramionami, ale nie wie dlaczego. Może to przez to, że Asuka nazwała Rei „przyjaciółką". To nie pasuje do Asuki.
Shinji (szeptem): „Masz rację." (teraz normalnym tonem): „Więc co nam przygotowałaś tym razem?"
Asuka: „Ramen z sosem curry!"
Shinji: „Hmmmmmmmm..." (do Rei:) „Może być, Ayanami?"
Rei: „Tak."
Shinji: „No to siadajmy przy stole i jedzmy!"
---
Stół kuchenny, parę minut później. Shinji zauważa, że Asuka wydaje się być bardzo niespokojna.
Shinji: „Co się stało, Asuka?"
Asuka: „Nie… niedobrze mi… ch… chyba…"
Szybko podskakuje i biegnie do łazienki. Potem Shinji słyszy odgłosy wymiotowania. Zastanawia się dlaczego, skoro jedzenie nie było takie złe…
Shinji (do Rei:) „Eee… przepraszam. Idę zobaczyć, co jest grane."
Rei: „Hai."
Rei nie rusza się z krzesła i je dalej.
---
Shinji wbiega do łazienki i widzi Asukę zgarbioną nad umywalką, wycierającą usta.
Shinji: „Co jest grane, Asuka? Coś nie tak?"
Asuka (dysząc i wracając do sił): „P… po prostu słabo się poczułam. Nic więcej… nie martw się… wracaj do kuchni i dokończ obiad."
Shinji patrzy do umywalki i widzi w niej brzydką, nienaturalnie zieloną substancję. Potem zerka na Asukę, która obdarza go dodającym otuchy uśmiechem. Sekretnym uśmiechem. Uśmiechem, który pokazuje tylko jemu. Kiedy tak się do niego uśmiecha, Shinji czuje ulgę. Czuje się uspokojony i nie może się powstrzymać od odwzajemnienia uśmiechu…
Asuka: „Okej, przepraszam. Chyba za dobrze nie ugotowałam…"
Shinji: „Nie mów tak. Poważnie, jedzenie jest świetne." (szczerząc się): „A Rei nie rzyga. A w każdym razie, jeszcze nie."
Asuka (znów się uśmiechając): „… baka…"
Potem go przytula i znów całuje. Shinjiemu rozszerzają się oczy i odpycha Asukę tak szybko, jak może.
Asuka (zaskoczona): „C… co do… nie…?"
Shinji (dysząc): „Nie… po prostu… jeszcze nie wypłukałaś ust, i ten smak… obrzydlistwo… ugh!"
Asuka patrzy na niego, wpierw zaskoczona, a potem wybucha śmiechem.
Asuka: „Ahaha, przepraszam, Shin-chan! Bardzo cię przepraszam! Hahahaha!"
Shinji (drapiąc się po potylicy): „Hmmm… nie musisz tak przepraszać, ja…"
Asuka: „Wybacz. Wypłukam usta i wrócimy do tego później, okej?" (puszczając oko): „Spróbuję ci to wynagrodzić!"
Shinji (z uśmiechem): „Okej."
Wtedy zastygają w bezruchu, kiedy widzą Rei w przedpokoju, patrzącą na nich bez wyrazu. Trwa nieprzyjemna cisza, którą potem przerywa Asuka.
Asuka: „Czego chcesz, Cud-dziewczyno?"
Rei: „Skończyłam obiad. Czekałam na Ikari-kuna. Musimy pójść na test harmonizacyjny."
Shinji: „O właśnie, faktycznie. Spóźnimy się i Misato-san będzie wściekła…"
Asuka (marszcząc brwi, do siebie:) „Co za suka! Chce mojego Shin-chana! Muszę coś zrobić, bo go wykorzysta w drodze do Kwatery Głównej!"
Obrazy przelatują przez umysł Asuki, łącznie ze strzelaniem do Rei z bazooki i zakładaniem jej kilku zabójczych chwytów zapaśniczych. Odrzuca je, ponieważ nie ma żadnej broni, a zapasy nie są zalecane podczas ciąży. W głowie pojawia jej się szybsze, bardziej pokojowe rozwiązanie tego problemu i pozwala sobie na szybki, szatański uśmiech, gdy Shinji stoi twarzą do Rei. Potem Asuka w niewytłumaczalny sposób pada tuż przed nimi. Oboje nagle się odwróciwszy, widzą, jak upada na ziemię.
Asuka (do siebie:) „Hehe. Jak to zobaczył, to na pewno zostanie ze mną i powie Cud-dziewczynie, żeby poszła na testy i wyjaśniła Misato, co się stało! A wtedy będzie tylko mój! Ale ja jestem genialna!"
Shinji: „A… Asuka? Co jest grane?"
Podbiega do niej, patrząc na jej twarz.
Shinji (do siebie:) „Zem… zemdlała?"
Potem bierze ją w ramiona.
Shinji (do Rei:) „Położę ją do łóżka. Poczekaj, proszę."
Rei: „Hai."
Asuka (do siebie:) „Haha! Wszystko idzie zgodnie z planem! Czasami zaskakuję sama siebie!"
---
Shinji zanosi Asukę do jej pokoju, kładzie ją na łóżku i delikatnie okrywa ją kołdrą.
Asuka (do siebie:) „Mmmmmmm… zostań ze mną, Shinji. Proszę, zostań ze mną."
Wtedy słyszy odgłos zamykania drzwi.
Asuka (do siebie): „CO? Zostawił mnie? Ten… ten… phi! Zabiję go, jak wróci!"
Krótka pauza.
Asuka: „No to się zdrzemnę…"
---
Central Dogma. Ciemny korytarz. Misato odwiesza słuchawkę.
Misato (wściekła): „Ja ich zabiję."
Ritsuko: „Nie mów, że nie przyjdą…"
Misato: „Prawdę mówiąc, obawiam się, że nie."
Ritsuko: „Rei też?"
Misato kiwa głową.
Ritsuko: „Niech ich szlag! Te dzieciaki nie zdają sobie sprawy, jak ważne są dla ludzkości!"
Misato (szczerząc się): „Nie sądzę, żeby to było aż takie złe, jak myślisz. Właściwie to teraz jest idealnie."
Ritsuko (zaskoczona): „Co masz na myśli?"
Misato: „Chcę zadać ci parę pytań."
Ritsuko: „Co chcesz wiedzieć? Niczego przed tobą nie ukrywamy, Majorze Katsuragi."
Misato: „Nie robię tego dla siebie. To dla Asuki."
Ritsuko (wzdrygając się nieco, słysząc to imię): „No… słucham."
Misato (poważnie): „Teri nie jest w niebezpieczeństwie, prawda?"
Ritsuko (z wahaniem): „… i tak i nie…"
Misato (nagle łapiąc ją za kołnierz): „Co masz na myśli? Chcę odpowiedzi! WIEDZIAŁAM, że coś ukrywasz!"
Ritsuko: „Najpierw się uspokój, a potem wszystko wyjaśnię!"
Misato czeka parę sekund, nim puszcza Ritsuko.
Misato (wzdychając): „Okej, uspokoiłam się. Ale jeśli to co powiesz sprawi, że Asuka, Teri, czy nawet Shinji znajdą się w niebezpieczeństwie, to upewnię się, że będziesz miała przerąbane!"
Ritsuko: „Ja naprawdę nic nie zrobiłam! To wina Komandora Ikariego!"
Misato (marszcząc brwi): „Tak…? Co on teraz kombinuje?"
Ritsuko: „I… Ikari to szaleniec. On chce… on chce zabić Asukę."
Misato: „CO? CZEMU?"
Ritsuko (wpatrując się w ziemię): „Wiesz, że SEELE rozpoczęło masową produkcję EVA Unitów na całym świecie…?"
Misato: „Słyszałam to od Wydziału do Spraw Specjalnych. Ale czemu budują EVA Unity bez nas? Nie…"
Ritsuko: „Ikari obawia się, że mogą wysłać inne Unity i –"
Misato: „Niemożliwe! To szaleństwo! Czemu?"
Ritsuko: „On chce… żebyśmy się przygotowali… na zmierzenie się z nimi."
Misato: „A co to ma wspólnego z Asuką! Nic nie rozumiem! Mów!"
Ritsuko: „Nie… nie mogę ci powiedzieć… on mnie zabije, jak…"
Misato: „MÓW, DO CHOLERY!"
Ritsuko: „…"
Misato (wrzeszcząc): MÓW!"
Ritsuko (od czasu do czasu głos jej zamiera): „Córka Asuki… została… zmodyfikowana genetycznie… żeby mogła pilotować EVA'y z idealnym stuprocentowym stopniem synchronizacji… to wszystko (westchnienie)."
Misato: „CO? Nie wierzę! Kiedy to się stało? TY to jej zrobiłaś?"
Ritsuko: „NIE! LCL w Unicie-02 nie jest takie samo, jak to, którego używaliśmy w pozostałych Unitach. Zawiera pewną substancję, która… zachowuje się jak modyfikator DNA. Zauważyłam to, kiedy pisałam jej raport ciążowy! To nie moja wina!"
Misato: „… to niemożliwe… nie mów, że TY mu w tym pomagasz! Nie MÓW! Jakie jest ryzyko? Mam nadzieję, że Asuka nie…"
Ritsuko: „Obawiam się, że… że może nie przeżyć porodu…"
Misato uderza ją w twarz. Ritsuko nawet się nie ruszyła.
Misato: „Dość już usłyszałam tych głupot! Wychodzę!"
Odchodzi korytarzem. Ritsuko wpatruje się w ziemię i pociera swój bolący policzek.
Ritsuko: „… Misato. To nie to, co myślisz…"
---
Z powrotem w mieszkaniu. Asuka powoli się budzi i widzi dwa czerwone światełka błyszczące w ciemności. Jest późne popołudnie.
Rei: „Obudziłaś się."
Rei siedzi na krześle obok łóżka Asuki. Asuka nagle siada w łóżku, zaskoczona widokiem Rei.
Asuka: „R-Rei? Co ty tu robisz…?"
Rei: „Mam na ciebie oko."
Asuka: „Co… masz na myśli? Gdzie jest Shinji?"
Rei: „Jest w kuchni."
Asuka (szczerząc się, do siebie:) „Hmmm… teraz! Asuka, do ataku!" (do Rei:) „Więc… co jest? Jesteś zazdrosna, bo Shinji jest mój, co nie?"
Rei: „Być może."
Asuka (zaskoczona tą szybką odpowiedzią): „J-jak? Nie rozśmieszaj mnie. Obie jesteśmy dziewczynami. Wiem, że coś cię do niego ciągnie."
Rei: „Tak. Ale to coś, czego nie mogłabyś zrozumieć."
Asuka (podirytowana): „Czyżby? Chcesz powiedzieć, że jestem za głupia żeby zrozumieć twoje uczucia, lalko? Co ja wygaduję? Chyba oszalałam! Lalki nie mają uczuć."
Rei: „Nie jestem lalką."
Asuka: „Jasne że jesteś! Niczym innym. Zawsze słuchasz wszystko, co mówi Komandor Ikari. Ma nad tobą pełną kontrolę! Jestem pewna, że byś się zabiła, gdyby tego chciał!"
Rei: „Właśnie powiedziałam, że nie jestem lalką."
Asuka: „A kto ci uwierzy w to kłamstwo?"
Rei: „Nikt nie uwierzy mi w to kłamstwo, bo to nie jest kłamstwo."
Asuka: „Nie odbierzesz mi Shinjiego, ty głupia lalko! Przysięgam!"
Rei: „Kto ci powiedział, że ci go odbiorę?"
Asuka: „Co do…" (uspokajając się trochę, do siebie:) „Co za suka! Ma rację! Okłamywałam się od samego początku. Co mi kazało tak pomyśleć?"
Rei: „Twoja nienawiść cię pożera, tak jak ogień płonący w twoich oczach."
Asuka (zdając sobie sprawę, że opuściła gardę): „Nie będziesz próbowała odstawiać mi kazań!"
Rei: „Nie pozwolę na to, aby dziecko Ikari-kuna pochłonęła nienawiść."
Asuka: „Jaki masz problem? Ty… ty… ty…"
Shinji: „Asuka! Proszę, przestań!"
Obie dziewczyny obracają oczy w kierunku drzwi. Widzą Shinjiego idącego w ich stronę z tacą z jedzeniem i lekarstwami Asuki.
Asuka (cicho): „Shinji…"
Shinji: „Dziękuję, Ayanami. Zajmę się resztą. Przepraszam za kłopot. Wyjaśniłem wszystko Misato-san. Zrozumiała."
Rei wstaje i zmierza do drzwi, w których parę chwil temu stał Shinji.
Rei: „Sayōnara."
Wkrótce potem słychać odgłos otwierania a potem zamykania przesuwanych drzwi. W pokoju Asuki znowu robi się cicho. Shinji siada tam, gdzie wcześniej siedziała Rei. Ani Asuka ani Shinji nie śmią się odezwać. Po kilku chwilach Shinji wreszcie otwiera usta.
Shinji: „Co ty sobie myślisz! Mówiłaś, że ona jest przyjaciółką!"
Asuka nie patrzy na niego. Miast tego, spuszcza głowę i odwraca wzrok.
Shinji: „Czemu jesteś taka podła dla Rei? Ona ci nic nie zrobiła!"
Asuka: „Ja… (westchnienie)… Nie wiem… co mi jest. Taa, naprawdę. Nie wiem."
Shinji widzi łezkę spływającą jej z oka po policzku.
Shinji (cicho): „… przepraszam, Asuka. Nie chciałem –"
Asuka (wycierając twarz): „Pff…" (chichocząc trochę): „Poważnie myślisz, że za samo 'Przepraszam' tak łatwo ci wybaczę za doprowadzenie mnie do płaczu…?"
Patrzy na niego z jej zwyczajowym spokojnym uśmiechem.
Shinji (zaskoczony): „Hmmm… no to pewnie spodoba ci się to…"
Wstaje i kieruje się do biurka, na którym parę minut wcześniej położył tacę. Wraca do Asuki z bombonierką w kształcie serca, którą kupił po szkole. Asuka jest zdezorientowana. Nie może uwierzyć, że to dla niej zrobił, a nie było jeszcze nawet Białego Dnia. Wręcza jej bombonierkę. Ręce jej drżą.
Asuka: „Dla… mnie?"
Shinji (z lekkim wahaniem): „Będziesz dziś moją Walentynką…? Oddasz mi swe serce?"
Asuka jest tym nieco zaskoczona.
Shinji: „… eee… oddasz?"
Patrzy na niego, rumieni się i przyjmuje bombonierkę.
Asuka (cicho): „Oczywiście, idioto…"
Oczy Shinjiego łagodnieją. Ciepłe uczucie okrywa całe jego ciało.
Shinji: „Serio?"
Asuka: „A czemu myślałeś że nie? Popatrz pod łóżko, dobra?"
Shinji: „Co?"
Asuka: „Nie zadawaj pytań! Po prostu to zrób!"
Shinji (nieco sarkastycznie): „Tak jest."
Dostosowuje się i szybko zerka pod łóżko. Wtedy oczy mu się rozszerzają. Sięga pod łóżko i wyciąga dużą czekoladę w kształcie serca, opakowaną w czerwoną folię.
Shinji: „Ty… ty to zrobiłaś?"
Asuka (cicho): „Tak… zrobiłam to całym sercem i to dla ciebie, baka."
Shinji: „Ale… myślałem, że… no… no wiesz… chciałem to zrobić tak jak w Niemczech… słyszałem, że tam chłopaki zwykle dają tego dnia czekoladki dziewczynie, którą kochają, nie?"
Asuka: „Taa, zgadza się. Ale przypominam ci, że jesteśmy w Japonii. Tutaj jest zupełnie inaczej. Muszę przestrzegać tradycji tego kraju…"
Shinji (zaskoczony): „Ty…? Ty coś przestrzegasz? Nie mówiąc o tradycji? Chyba masz gorączkę!"
Asuka: „Ehem, no… jak nie mogę ci teraz dać prezentu, to go wezmę, skoro nie chcesz!"
Shinji: „… n-nie to miałem na myśli!"
Asuka (udając smutek): „Nie próbuj ukrywać swoich uczuć… kochasz Rei, prawda? Ty chamie! Po tym co mi zrobiłeś! Nie mogę w to uwierzyć… chlip…"
Shinji (wpadając w pułapkę Asuki): „Nie… naprawdę, Asuka… naprawdę, ja jej nie…"
Pochyla się i obejmuje Asukę ramionami, po czym ją całuje.
Asuka (do siebie:) „Uua! Shinji bierze sytuację w swoje ręce! Jeśli myśli, że tak po prostu pozwolę mu robić ze mną, co chce…!"
Zwraca pocałunek, jeszcze głębiej niż kiedykolwiek, pochylając się ku niemu. Shinji jest bardzo zaskoczony nagłym entuzjazmem jego drugiej połówki. Po chwili przerywają pocałunek i Asuka opiera mu głowę na ramieniu.
Shinji (cicho): „Teraz widzisz…? Moją miłością jest… Asuka."
Asuka (udając swój tryb wściekłości): „Phi. Nigdy więcej nie całuj mnie bez pozwolenia, okej?"
Shinji: „P… przepraszam."
Asuka: „Jak masz zamiar mi to wynagrodzić…?"
Potem wybucha śmiechem.
Shinji (zaskoczony): „Z czego się tak śmiejesz…?"
Asuka (odchylając się i wskazując na niego palcem, wciąż się śmiejąc): „Ahaha! Właśnie wpadłeś w moją pułapkę! Jestem genialna! Hohoho! Nie wierzę, że NAPRAWDĘ możesz być taaaaaki głupi!"
Shinji (wstając): „CO?"
Asuka (chichocząc): „Taa, grałam zranioną dziewczynkę ze złamanym sercem! A TY się na to nabrałeś! Kocham cię, Shin-chan! Ahahaha!"
Śmieje się przez chwilę. Kiedy zauważa, że tylko ona się śmieje, wreszcie się uspokaja.
Asuka (dysząc): „Achhhh… okej, na poważnie… jesteś mi coś winien!"
Shinji (z uśmiechem): „Ch-chyba tak… no to teraz moja kolej żeby cię zabrać na randkę!"
Asuka (zaskoczona): „Co?"
Shinji: „Hm… chcesz gdzieś iść? Może do restauracji?"
Asuka: „Ja… eee… no. W końcu nie mogę odmówić. Szczególnie jak za wszystko zapłacisz."
Shinji znów jest zaskoczony, ale szybko wracają mu zmysły. Nigdy by nie pomyślał, że mogłaby poprosić go, żeby zapłacił. Mimo wszystko nie miał powodów być zaskoczonym; wiedział już, jak szczera i bezceremonialna mogła być. I tak już postanowił, że za wszystko zapłaci, więc tak bardzo go to nie zbiło z tropu.
Asuka (siadając w łóżku): „Okej. To gdzie idziemy?"
Shinji: „Misato pokazała mi modną francuską restaurację, która się nazywa 'Aux Deux Chandelles'. Może tam?"
Asuka: „Jak tam mają europejskie żarcie, to po prostu nie mogę odmówić!"
Shinji (chichocząc): „Idę się przebrać… eeee… co włożysz na randkę?"
Asuka: „Chyba będę potrzebować czegoś modnego…"
Shinji (szczerząc się, ze złym fałszywym francuskim akcentem): „De préférence."
Asuka (zaskoczona): „C… co powiedziałeś?"
Shinji: „ 'Najlepiej' po francusku. Wiesz, ekipa z AXL's Game Center nauczyła mnie paru ekstra francuskich zwrotów."
Asuka (z tym diabelskim uśmiechem na twarzy): „Pfff… NIE ZNOSZĘ chłopaków, którzy próbują tak na mnie zrobić wrażenie…"
Shinji: „Eee… przepraszam… ja tylko myślałem, że…"
Asuka kładzie mu palec na ustach żeby go uciszyć.
Asuka: „Nie myśl. Idź do swojego pokoju i przebierz się. Będę gotowa za parę minut, okej?"
Shinji: „… okej."
---
Dwie godziny później. Czyjaś stopa uderza niecierpliwie o podłogę. Shinji po raz pierwszy ma na sobie marynarkę, którą Misato dała mu na ostatnie urodziny. Nigdy by nie pomyślał, że pewnego dnia ją rzeczywiście założy, ale ten wieczór jest bardzo szczególny, więc… czeka na Asukę ponad półtorej godziny, gdyż przebranie się nie zajęło mu długo. Patrzy na zegar; 9:45, a Misato jeszcze nie ma. Shinjiego trochę to martwi…
Asuka: „Jak wyglądam?"
Shinji odwraca oczy na drugą stronę korytarza, gdzie widzi Asukę w długiej czerwonej wieczorowej sukni z dwiema pasującymi do niej długimi czerwonymi rękawiczkami. Wyglądała jak dojrzała kobieta. Zamrugał. Dla Shinjiego zobaczenie jej taką było czymś niezwykłym. Oniemiał. Asuka zrobiła powolny piruet aby pokazać mu się z każdej strony.
Asuka: „I jak wyglądam? Dobrze mi w tym?"
Shinji: „… Tak… bardzo dobrze… brakuje mi słów żeby cię opisać… serio. Hmm… może poza twoim brzuchem, myślę, że do ciebie pasuje."
Asuka (wzdychając): „Jest mi bardzo ciasno przez Teri… mam nadzieję, że ten wieczór nie będzie za bardzo męczący."
Shinji: „Robiłaś dzisiaj ćwiczenia z oddychaniem?"
Asuka: „Skąd wiesz, że codziennie robię ćwiczenia z oddychaniem? Szpiegujesz mnie?"
Shinji (przełknąwszy ślinę): „No… t-to chyba normalne, że… troszczę się o dziewczynę, którą kocham najbardziej na świecie."
Asuka (rumieniąc się): „Nie musisz mi tego mówić… Wiedziałam, co do mnie czujesz od mojej misji w wulkanie." (chichocząc): „Od tamtej pory twoje spojrzenie zawsze cię zdradzało!"
Shinji: „Ja bym raczej powiedział, że to dlatego, że pokazałaś mi się w kostiumie kąpielowym, jak mi pomagałaś w zadaniu z rozszerzalności cieplnej…"
Asuka: „Byłam taka… pociągająca?"
Shinji: „Eeee… taa, ale… wiesz, to nie to mnie w tobie najbardziej pociąga."
Asuka: „A więc jaka jest moja najcenniejsza zaleta?"
Shinji (rumieniąc się): „Eeee… twoja twarz?"
Asuka (chichocząc): „Dzięki, głupku."
Przed wyjściem Asuka zanosi swoją torebkę do swojego pokoju.
Shinji (z uśmiechem): „No, chodźmy, bo się spóźnimy. Rezerwacja jest na 10:30."
Asuka: „A jakbym odmówiła?"
Shinji: „To bym musiał wszystko odwołać, a potem wyskoczyć przez okno."
Asuka: „Baka!"
Shinji (z uśmiechem): „I czemu przed chwilą powiedziałaś 'Byłam taka pociągająca'? Dalej jesteś bardzo atrakcyjna!"
Asuka (rumieniąc się): „Och, zamknij się do cholery! Zarumienię się przez ciebie!"
Shinji: „Za późno!"
Asuka: „Shinji, nudzi mi się. Chcesz…" (znowu udając swój 'tryb wściekłości'): „… znowu dostać po mordzie?"
Shinji chichocze.
---
NERV, Terminal Dogma. Misato stoi przed Fuyutsukim, wściekła.
Misato: „Co wy jej ROBICIE? Potrzebuję odpowiedzi!"
Fuyutsuki: „Co macie na myśli, Majorze? O czym mówicie?"
Misato: „O Asuce! Co wy jej robicie? Niech pan mnie nie okłamuje, Podkomandorze!"
Fuyutsuki (spuszczając głowę): „Chodzi wam… o jej dziecko."
Misato: „Jako jej opiekunka i Major Operacji Taktycznych mam prawo wiedzieć!"
Fuyutsuki: „Nie mogę wam tego wyjaśnić i zastanawiam się, skąd zdobyliście dostęp do tej tajnej informacji, Majorze Katsuragi."
Z trudem łapie powietrze, kiedy słyszy trzask. Misato celuje w niego pistoletem.
Misato: „Niech pan mnie nie zmusza, żebym pana zabiła."
Fuyutsuki: „Nie sądzę, żeby ta sprawa była warta morderstwa."
Misato: „To nie z panem chciałam się zobaczyć. I to nie pana chcę zabić. Gdzie ten zepsuty drań, Komandor?"
Fuyutsuki: „Dwa dni temu pojechał na spotkanie. Nie wróci przez kilka miesięcy…"
Misato: „Phi! NAPRAWDĘ pan myśli, że połknę przynętę?"
Fuyutsuki: „To szczera prawda."
Misato: „Spotkanie, co? Z kim?"
Fuyutsuki: „Nie mogę powiedzieć."
Misato: „Wygląda na to, że nic z pana nie wycisnę, co?"
Fuyutsuki: „Nie wiem też, czemu wyjechał. Ostatnio Komandor Ikari zachowuje się tak dziwnie."
Misato: „Przekonamy się, jak wróci. Lepiej dla pana żeby wrócił najszybciej, jak to możliwe, a JESZCZE lepiej dla pana gdyby wrócił, ZANIM Asuka urodzi. Wie pan, co mam na myśli, prawda?"
Nie pozwalając mu odpowiedzieć, chowa pistolet pod kurtkę i szybko wychodzi.
---
Restauracja. Nasza szczęśliwa para siedzi przy stoliku, który wcześniej zarezerwował Shinji. W pomieszczeniu jest dosyć ciemno, oświetlają je jedynie po dwie świeczki na każdym stoliku. W zasadzie w restauracji było tak, jak sugerowała jej nazwa; 'Aux Deux Chandelles' znaczy po francusku 'Przy dwóch świecach'.
Asuka: „Nie jesteśmy za młodzi żeby tu być?"
Rozgląda się po wszystkich starszych parach przy innych stolikach. Przychodzi kelner i przyjmuje zamówienia. Asuka zamawia żabie udka, a Shinji z trudem chwyta powietrze, kiedy widzi cenę, ale szczęście jego ukochanej nigdy nie jest za drogie, pomyślał potem.
Asuka: „Wiesz, UWIELBIAM francuskie żarcie."
Shinji: „Taa, wiem. Tak mi powiedziała Misato."
Asuka: „Zapytałeś Misato?"
Shinji (rumieniąc się): „No, raczej nie wiedziałem, gdzie bym mógł cię dzisiaj zabrać, więc…"
Asuka (z uśmiechem): „Hm… rozumiem. Jesteś taki słodki, kiedy chcesz!"
Shinji zamawia żeberka wołowe z kiełbaskami. Jednakże, kiedy zjawia się jedzenie, ma pewne trudności z używaniem sztućców. Asuka chichocze z tego.
Shinji (marszcząc brwi): „Z czego się śmiejesz?"
Asuka (chichocząc): „Haha… wygląda na to, że masz kłopoty z nożem i widelcem…!"
Shinji (rumieniąc się): „Eeee… no… rzadko ich używam do jedzenia, i…"
Asuka powoli wstaje, podchodzi do Shinjiego i zajmuje miejsce za nim. Potem pochyla mu się przez ramię i kładzie mu dłonie na rękach. Shinji czuje przyspieszone bicie swojego serca. Czuje też, jak serce Asuki bije mu szybciej w ramię, podobnie jak ciepło jej policzka blisko jego twarzy i jej dłoni na jego rękach – nawet przez rękawiczki.
Asuka: „Musisz to robić… tak…"
Odkraja jego rękami nożem wołowinę i nabiera kawałek na widelec.
Asuka (z uśmiechem): „Rozumiesz?"
Shinji: „T-taa… chyba."
Asuka (siadając z powrotem na krześle): „No, tak lepiej."
Shinji jest zafascynowany widokiem Asuki jedzącej z taką łatwością.
Asuka: „Wiesz, nigdy przedtem nie miałam Walentynki."
Shinji (zszokowany): „Nigdy? Musiał być ktoś przede mną…"
Asuka: „Och, no jasne, PARĘ chłopaków było moimi Walentynkami przez ostatnie parę lat. Przyjmowałam ich zaproszenia żeby im zrobić przyjemność, ale wiesz, ich obchodziło tylko to co na zewnątrz."
Wpatruje się w swój talerz.
Shinji (znów zszokowany): „… j-ja nie jestem taki jak oni… ja naprawdę czuję do ciebie coś szczególnego, Sōryū Asuko Langley. Jeśli naprawdę chcesz wiedzieć, nie lubię cię za to, co robisz, ani za to jak wyglądasz. Lubię cię za to, kim naprawdę jesteś: Ludzką istotą i bardzo atrakcyjną dziewczyną, na wiele sposobów."
Asuka podnosi wzrok i uśmiecha się do niego. I dostaje on inną nagrodę…
Asuka: „Dzięki…"
Shinji zbiera się w sobie na końcową zniewagę, która towarzyszy jej 'Dzięki'.
Asuka: „… Shinji."
Dla Shinjiego bycie nazwanym „głupkiem" przez Asukę samo w sobie było komplementem. Ale bycie nazwanym swoim własnym imieniem było jeszcze bardziej… przyjemne.
Shinji: „To naprawdę czuję, Asuka. Chcę być z tobą tak długo, jak tylko się da. Mówię szczerze."
Asuka: „Nawet po tym, co ci powiedziałam, kiedy uprawialiśmy seks…?"
Wtedy Shinji przypomina sobie, co mu powiedziała, kiedy na nim leżała kilka miesięcy wcześniej. Powtarza sobie jej słowa w umyśle:
---
Asuka: „Robię to tylko dlatego, że mi się nudzi! Jesteś dla mnie tylko zabawką! Zabawką, która sprawia mi przyjemność, Shinji! Nawet nie myśl, że robię to, bo cię kocham, ty żałosny chłopcze!"
---
Asuka: „Naprawdę… mi przykro… jeśli cię wtedy zraniłam… STRASZNIE nie lubię tego mówić, ale przepraszam. O właśnie."
Shinji: „Myślę, że nawet jak jesteś dla mnie podła, nawet jak mną gardzisz, to nie potrafię cię nienawidzić. I już ci powiedziałem czemu."
Asuka: „Dużo czasu mi zajęło zrozumienie, że jednak ktoś się o mnie troszczy. Nie chciałam tego zaakceptować, ale teraz wiem, że nie mogę temu zaprzeczyć. Kocham cię, Shinji."
Shinji: „Ja ciebie też, Asuka… ja ciebie też."
Asuka: „No to może następna obietnica?"
Shinji: „Hej! Będę je musiał wszystkie zapisać na kartce, bo je wszystkie pozapominam!"
Oboje wybuchają śmiechem.
Asuka (chichocząc): „Niech nas Bóg strzeże na polu bitwy! Żadne z nas nie zginie w walce, okej? Dla naszego dobra! I dla Teri!"
Shinji (wesoło): „No! I przysięgam, że w razie czego cię obronię!"
Asuka (chichocząc): „I ja ciebie też, przysięgam!"
Shinji: „Umowa stoi!"
Asuka: „Stoi! Wznieśmy za to toast!"
Shinji (nieco bojaźliwie): „Eeee… myślisz, że to mądrze – pić alkohol… w naszym wieku?"
Asuka: „Oj, daj spokój, facet jesteś, nie? Więc to będzie twój pierwszy drink, co?"
Shinji: „Taa… tak jakby… zanim przyjechałaś, Misato drażniła się ze mną, przestawiając napoje w lodówce…" (rumieniąc się mocno): „Raz się przez to upiłem tylko od jednej puszki Yebisu…"
Asuka (chichocząc): „Oho! Więc jesteś prawdziwym mężczyzną!"
Shinji: „Tak przy okazji, chyba nie powinnaś pić alkoholu, jak jesteś w ciąży. Poza tym i tak by nam go nie podali."
Asuka (trochę mniej wesoło): „A, racja. No to zapomnij o tym. Kurde!"
---
W czyimś niechlujnym pokoju dzwoni telefon. Kaji rusza się w łóżku i próbuje podnieść słuchawkę. Wreszcie udaje mu się to (trudne) zadanie.
Kaji (niewyraźnym głosem): „Hmmmmm? Osochodzi?"
Misato (przez telefon): „Kaji. Musimy pogadać."
Kaji: „Mi-chan… wiesz, która jest godzina?"
Misato: „Taa, pierwsza rano. Ale nie o to chodzi. Przykro mi to mówić, ale… potrzebuję twojej pomocy."
Kaji: „O co chodzi? Próbujesz wybrać jeden z dwóch nowych gatunków gaijinskiego piwa? Polecam…"
Misato: „Kaji. Mówię poważnie. Naszych troje podopiecznych jest w wielkim niebezpieczeństwie."
Kaji (bardziej poważnie): „Co jest grane?"
Misato: „Komandor Ikari jest szalony."
Kaji: „To akurat wiem."
Misato: „Co?"
Kaji: „Hm, nieważne. No, słucham."
Misato: „Asuka umrze przy porodzie… i obawiam się, że nie będziemy mogli nic zrobić żeby ją uratować."
Kaji: „Co do…?"
Misato: „Ikari bawi się w inżyniera genetycznego."
Kaji: „Nie mów, że… on NIE zrobi tego, co myślę… prawda?"
Misato: „Obawiam się, że tak."
Nieprzyjemna pauza.
Misato: „Słuchaj… mam plan. Mam nadzieję, że mi pomożesz."
Kaji: „Chyba nie mamy wyboru."
Misato: „Taa, żadnego wyboru. Poza tym, nie ma czasu do stracenia."
---
Gdzieś w parku. Asuka i Shinji idą cicho obok siebie, trzymając się za ręce.
Shinji (chicho): „Asuka…"
Asuka: „Tak?"
Shinji: „Pamiętasz, jak mnie pytałaś, czemu pilotuję EVA-01? Powiedziałem, że nie wiem. Ale teraz chyba znalazłem powód, dla którego pilotuję."
Asuka: „I co to takiego?"
Shinji (z wahaniem): „T-ten powód, Asuka… to ty."
Krótka pauza. Asuka nie może znaleźć odpowiednich słów. Chce coś powiedzieć, ale miast tego ciągle milczy.
Shinji: „Będę walczył z tymi cholernymi Aniołami dla ciebie, Asuka. I dla Teri. Chcę walczyć żeby zapewnić naszej córce pokój na świecie!"
Asuka: „…"
Shinji: „Naprawdę cię kocham, Asuka. Chcę cię bronić. Ale… nie wiem jak wyrazić to, co do ciebie czuję słowami…"
Asuka: „Nie potrzebujemy do tego słów… to znaczy…"
Patrzy na niego i widzi, że ma on łzy w oczach. Wyjmuje chusteczkę z torebki i podaje mu ją.
Asuka: „Baka… czasem jesteś taki wrażliwy…"
Shinji: „T-taa… wiem…"
Shinji ociera łzy chusteczką. Asuka całuje go w policzek. Shinji rumieni się.
Asuka (z uśmiechem): „Za to cię lubię. Zawsze jesteś ze mną szczery, nawet kiedy jestem dla ciebie podła…"
Shinji: „Wiesz, ciągle musimy się o sobie tak wiele nauczyć…"
Asuka: „Taa, i będziemy mieć na to dużo czasu…"
Pauza.
Asuka (zamykając oczy): „Powinniśmy podziękować Teri za wszystko…"
Shinji: „Co?"
Asuka (drażniąc się): „W końcu to jej wina, że się w tobie zakochałam!"
Shinji: „Ej! To był najpierw TWÓJ pomysł!"
Asuka: „Taa, wiem. Chciałam ci dać szansę, żebyś mnie uwiódł. Wygląda na to, że zadziałało całkiem nieźle!"
Oboje serdecznie się z tego śmieją. Parę minut później przed nimi pojawiają się drzwi do mieszkania.
---
Drzwi do mieszkania szybko acz cicho otwierają się i zamykają. Nadal się śmieją.
Asuka: „Wierz mi, gdybyś WIDZIAŁ wtedy swoją minę! To było taaaaakie śmieszne!"
Shinji: „Zwróć uwagę, że to była najpierw TWOJA wina!"
Asuka: „Ale Sensei mnie nie ukarał, nie?"
Shinji: „Miałaś szczęście, bo Kensuke stanął w twojej obronie i założę się, że nie widziałaś, jaki był czerwony na twarzy…!"
Asuka: „No… eeee… chyba powinniśmy być cicho. Misato może spać. Która godzina?"
Shinji: „Trzecia. Spacer w parku zajął nam dość długo."
Asuka (szczerząc się): „Hej, Shinji…"
Shinji: „Co?"
Zbliża się do niego i szepcze mu coś do ucha.
Asuka (cicho): „Nie chcę spać sama…"
Shinji przełyka ślinę.
Shinji: „Co masz na myśli?"
Asuka (cicho): „Chcesz… zostać ze mną tej nocy?"
Shinji: „No, przecież mówiłaś – żadnego seksu, dopóki Teri się nie urodzi, pamiętasz…?"
Asuka: „Baka! Tylko spać, nic więcej! Myślałeś swoją drugą głową, hentaju? Chcę tylko czuć cię przy mnie przez sen."
W tej chwili wykonuje swój 'Specjalny Atak Zmiękczania Serca Kawaii Asuki™'.
Asuka: „Proszę…"
Shinji (nie będąc w stanie powiedzieć nic prócz…): „… jak mógłbym odmówić?"
Asuka (z szerokim uśmiechem): „To chyba będzie piękna Noc św. Walentego, kończąca typowy Dzień św. Walentego, Shinji. Dziękuję."
---
Wczesnym rankiem. Misato wchodzi do swojego mieszkania i cicho zdejmuje buty. Noc, którą właśnie spędziła, była bardzo wyczerpująca.
Misato (instynktownie, po cichu): „Tadaima…"
Patrzy na zegar kuchenny. Piąta.
Misato (do siebie:) „Muszę z nią porozmawiać… w końcu musi wiedzieć… tylko… jak jej to powiem?"
Udaje się do pokoju Asuki i puka do drzwi. Żadnej odpowiedzi.
Misato (do siebie:) „MUSZĘ jej powiedzieć…" (do Asuki, przez drzwi): „To ja, Asuka! Wchodzę!"
Otwiera drzwi i zatrzymuje się, kompletnie oniemiała. Pod kołdrą leżą Shinji i Asuka, oboje ubrani w piżamy, obejmując się ciasno acz delikatnie. Głowa Asuki spoczywa na jego piersi. Ich miny pokazują, że dzielą wspaniałą chwilę prawdziwego szczęścia i spokoju w ich życiu. Nagle Misato czuje się bardzo dziwnie. Dla kogoś nieświadomego sytuacji byłaby to piękna i słodka scena. Jednakże Misato stawała, w zupełnym przerażeniu, w obliczu tego, czego obawiała się, od kiedy usłyszała o planach Gendō: Jej dwoje współlokatorów troszczących się o siebie, naprawdę się kochających. Wiedziała, jak zareagowałby Shinji, gdyby wiedział, co się dzieje. Tak, dobrze to wiedziała. Właściwie to aż za dobrze. Ale czy gorzej by było nie mówić mu teraz i kazać mu stanąć w obliczu losu Asuki? Czy byłoby to mądre? Misato zupełnie nie miała pojęcia. Mimo wszystko, była majorem. Musiała podejmować decyzje szybko i gruntownie. Ale teraz jest to dla niej za trudne… za trudne dla Majora. Zdecydowanie zbyt trudne dla jakiejkolwiek ludzkiej istoty jest teraz zdecydować co robić. Szybko wychodzi z pokoju i cicho zamyka drzwi. Potem udaje się do swojego pokoju, ze łzami w oczach.
Misato (do siebie:) „To MUSI być koszmar…!"
---
CIĄG DALSZY NASTĄPI
---
Następny odcinek to: SIÓDMY MIESIĄC: Nie jestem godzien.
Autorem tego fanfica jest Axel Terizaki/The author of this fanfic is Axel Terizaki
Przetłumaczył go Adrian „L-Voss" Sapija/Translated by Adrian „L-Voss" Sapija
Wszelkie prawa zastrzeżone/All rights reserved
