DŁONIE

Muszę przewrócić kartę.

Niech wiatr to zrobi.

Jaki wiatr?

Nie ma wiatru?

Nie.

Zjawi się.

Kiedy?

Brak tobie cierpliwości.

Brak mi mojej ręki.

Jest tutaj.

A powinna być gdzieś indziej.

Jest dokładnie tam gdzie powinna.

Z twojego punktu widzenia.

Z twojego nie?

Mój chce wiedzieć, co jest na następnej stronie.

Nie chce.

Skąd możesz to wiedzieć?

Wiem wiele rzecze.

Z wyjątkiem tego jak być uprzejmym.

Twierdzisz, że jestem nieuprzejmy?

A nie jesteś?

Jestem bardzo uprzejmy i gotów przewrócić kartkę za ciebie.

A jak zamierzasz to zrobić? Książka jest do góry nogami.

Czytasz ją do góry nogami?

Nie, jest do góry nogami z twojego punktu widzenia.

Masz rację.

Mam?

Tak, nasze punkty widzenia bardzo się różnią.

Przynajmniej, jeśli chodzi o dłonie.

I wiatr.

I książki.

Z tym zgodzić się nie mogę.

Czemu?

To ja ją zasugerowałem.

Chciałeś bym rozwija umysł przez czytanie.

No właśnie.

Trudno jednak tego dokonać przeczytawszy zaledwie jedną stronę.

Więc czytaj dalej.

Bez przewracania kartek?

Pierwsza strona jest bardzo ciekawa.

Tym bardziej chciałabym przeczytać resztę.

Czasami twoje pragnienie doskonalenia się przepełnia mnie strachem.

Cóż takiego zrobiłam by zasłużyć na te słowa?

Zaniedbujesz mnie.

Chcąc przewrócić kartkę?

Żądając bym puścił twoją dłoń.

A co to ma wspólnego z zaniedbywaniem?

To jedyna rzecz, która ogrzewa moje dłonie.

KONIEC