ROZDZIAŁ 9: Ach to przeznaczenie
Z rana, według planu, Aragorn wysłał Boromira, Merrego i Pippina, ku ich zdziwieniu, bo czego jak czego, ale drewna nie brakowało. Niestety za nimi poszli Frodo i Sam, co sprowadziło ciemne chmury nad szatański plan reszty. W środku lasu Faramir zatrzymał Froda i jego wafla po czym rzekł:
- Oni sobie poradzą. Wy lepiej idźcie pozbierać malin.
Jak powiedział saper, tak hobbici uczynili. Boromir, Merry i Pippin szli beztrosko przez las śpiewając sprośne piosenki. Gdy nazbierali drzewa i szykowali się do powrotu z krzaków wyskoczyli Urukowie Sarumana. Boromir, jako że był człek dzielny i mężny, chciał uratować hobbitów zajmując bestie swoją osobą. Na jego nieszczęście walkę z nim podjął nie kto inny jak rycerz Władek. Walczyli na gałęzie bardzo długo, a w tym czasie Merry i Pippin zostali ujęci przez napastników. Aż w końcu Władek jednym ruchem wypchnął gałąź z ręki Boromira. Nastała cisza, po chwili saper rzekł:
-Kończ waść, wstydu oszczędź.
Uruk posłuchał i odciął Boromirowi łeb. Nie minęła sekunda a obok ciała sapera leżało ciało jego przeciwnika, co było efektem markowania reszty drużyny. Aragorn i spiskowcy część Uruków wybili a części (z hobbistami) dali uciec. Parę minut później przybyli Frodo i Sam. Wtedy Aragorn rzekł:
-Drużyna się rozpadła. Gandalf i Boromir wąchają kwiatki od spodu, Pippina i Merrego spotka ten sam los. Wy (wskazał na Froda i Sama) pójdziecie do Mordoru na skróty przez trupie trzęsawiska, a ja, Gimli i Legolas pójdziemy tam inną drogą żeby zmylić pościg. Faramir ruszy do Miny Pancernej, aby zawieźć ciało Boromira.
-Nie ważcie mi się dać dyla z kasą. Znajdziemy was na końcu świata. - rzekł Gimli do Froda i Sama.
Hobbici następnego dnia ruszyli na zachód, Faramir na południe. Następni ruszyli Gimli, Aragorn i Legolas. Zaraz po wyjściu z obozu Aragorn zajrzał do sakiewki i krzyknął:
-Cholerne hobbisty!
-Za Merry i Pippinem! - dodał.
Koniec części pierwszej
