Dodatek specjalny
Po miesiącu
Sephiroth wyzdrowiał (wow), Reno podołał trudnemu zadaniu
jakim było włożenie dysku Kadaja na miejsce, Cloud, niestety, nie
odnalazł Aerith.
Lecimy dalej!
SEPHIROTH: Dawno się nie widzieliśmy, Cloud...!
CLOUD:
Sephiroth!
REŻYSER:
Brawo! Cudownie!Dobrze, teraz zaczyna się walka!
Niestety,
biedny Sephiroth trochę przecenił własne możliwości – kostka,
owszem, zagoiła się, lecz srebrnowłosy niekoniecznie był już
gotowy do walki...No, i jak
to bywa, Sephiroth potknął się niefortunnie, spadając z samego
szczytu zniszczonego budynku Shin-Ra i wylądował na drutach. Ał,
bolesne przeżycie! Współczujemy!
REŻYSER:
No, to jesteśmy załatwieni (wzdycha)...
---
Cloud
kierując się do bufetu przechodził akurat obok garderób
aktorów.Usłyszał
czyjeś głosy, poszedł dalej...
Usłyszał
czyjeś głosy, poszedł dalej...
Usłyszał
czyjeś głosy, lecz tym razem się zatrzymał, zajrzał do
garderoby...
CLOUD:
Ach, to tylko Zack i Aerith.
Ruszył
dalej, ale coś było nie tak...
CLOUD:
Zack! Aerith! Jakim cudem!
Natychmiast
się cofnął.
ZACK: Hai, Cloud!
CLOUD: O,
Matko, nie wierzę...
JENOVA:
Nie jestem twoją matką, Cloud!
Oczy
Clouda przybierają rozmiary spodków.
CLOUD: Aż
strach się bać...
---
Sprawdźmy,
co dzieje się w Zaginionym Mieście ...
Cloud
zeskakuje z motoru.
KADAJ:
Zajmij się nim, Loz.
Loz rzuca
się na Clouda, udaje mu się wytrącić coś z łapki blondyna.
CLOUD: MÓJ
TELEFON!
Cloud
rzuca się w przepaść, gdzie spadła komórka.
LOZ
(wielkie, wielkie oczy): Zrobiłem coś złego?
YAZOO: Oj,
nie płacz, Loz...
REŻYSER
(nieprzytomnie się rozglądając): Prawdę mówiąc,
przewidzieliśmy to. Dlatego wynajęliśmy Turków na
ratunek... Gdzie oni, na cholerę, są!
DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM JESZCZE RAZ, A O CLOUDA SIĘ NIE MARTWCIE!
Autor: Vincentkun (Cloudkun)
Poprawa
:Sakura L. Tenshi aka Avarice (Gun-no-Inu)
Postaci należą do SQUARE-ENIX.
