[od autora] +18, także nie czytać w miejscu pracy i przy dzieciach.
Dorian napiera na niego biodrami i Cullen sapie, przybliżając się do niego. Pcha mocniej, a Cullen wygina się w ekstazie, kiedy gryzie on lekko jego obojczyk i szyję. Zostaje nagrodzony pożądaniem, chaotycznymi dźwiękami rozkoszy i odgłosem rozbijana się czegoś na podłodze. (Naprawdę, ma nadzieje, że to nie jest jeden z tych oznaczników misji dla Starkhaven.) Jest to najbardziej satysfakcjonująca chwila, chwila, kiedy jest w stanie zmusić Cullena do zgubienia swoich myśli i tylko bycia, czucia, rozkoszowania się przyjemnością splecionych ciał podczas seksu w miejscu publicznym.
Obaj są już blisko, czuje to i szepce słowa zachęty do ucha Cullena. Cullen dochodzi ze słowami na ustach, które mogą być przysięgą bądź modlitwą, a Dorian dochodzi tuż po nim. Cullen uśmiecha się, zadowolony i piękny i wypieprzony, a Dorian myśli, że to o wiele bardziej przyjemny widok niż wzrok skwaszonych arystokratów znad miski z owocami.
